Zwykła dziewczyna i chłopak. Chłopak do którego wzdycha
miliony dziewczyn, kochają go jest twój i tylko twój. Budzi cię dwudniowy
zarost muskający twoje policzki i szyje. Otwierasz oczy i widzisz te
czekoladowe tęczówki, Koło ciebie leży najprzystojniejszy facet na ziemi. Zayn.
Zayn Malik ten tzw. Bad Boy. Wstaje, idzie na taras, wyciąga papierosa i
zaczyna palić. Nie możesz na to patrzeć gdyż nienawidzisz jak on pali również
wstajesz i idziesz na taras. Wyciągasz mu papierosa i sama się nim zaciągasz,
zaczęłaś kaszleć i się dusić ale miałaś nadzieje, że to go do czegoś zmusi
-kocie nie rób tego- mówi tuż przy twoim uchu. Twoje ciało
zadrżało
-jeśli ty palisz to ja też- odpowiadasz pewna siebie
-Wiesz, że nie potrafię tego rzucić- mówi błagalnym tonem.
-kochasz mnie?- pytasz
-kocham jesteś moim większym nałogiem niż palenie bez ciebie
nie mogę żyć ale proszę cię nie każ mi rezygnować z tego.
-Kochasz mnie to ograniczysz?
-postaram się ale proszę cię wiesz, że rano muszę zapalić
-no dobrze- zrezygnowana oddajesz mu papierosa i idziesz do
sypialni. Masz dosyć tego jak on pali tyle razy już ci obiecywał, że z tym
skończy ale nie skończył. Nie możesz znieść tego jak niszczy swoje zdrowie,
tatuaże znosisz, bo go kochasz ale palenie to dla ciebie za dużo gdyż sama
jesteś wrogiem. Idziesz do garderoby, wybierasz jakieś ubrania dla siebie.
Idziesz do łazienki, bierzesz prysznic, wychodzisz, ubierasz się i idziesz do
kuchni, a tam widzisz JEGO znów pali „tego już za wiele” myślisz
-obiecałeś, że ograniczysz- głos ci się łamał, bo jeżeli nie
potrafi dotrzymać takiej obietnicy to czy możesz mieć do niego zaufanie?
Jesteście ze sobą od roku i twoje zaufanie do niego z dnia na dzień maleje.
Uciekłaś. Zaczęłaś pakować swoje rzeczy. Zayn wszedł do pokoju „przepraszam”
wydusił zrozpaczonym głosem. Musiałaś być twarda i nie mogłaś dać się złamać.
Wyszłaś nie, ty nie wyszłaś, ty wybiegłaś z mieszkania nie zważając na nic.
Wbiegłaś na ulicę jednak nie zauważyłaś nadjeżdżającego samochodu. Potrącił
cię. Zayn w mgnieniu oka znalazł się przy tobie. Zadzwonił po pogotowie.
Przewieźli cię do szpitala. Jednak zapadłaś w śpiączkę. Zayn obwiniał się za to
uważał, że gdyby dotrzymał obietnicy nic by ci się nie stało i nadal byłabyś z
nim w domu, a nie tutaj podłączona do aparatury. Minęło 6 miesięcy ty nadal się nie
wybudziłaś. Dzisiaj lekarze postanowili odłączyć cię od aparatury. Twoja
rodzina właśnie się z tobą żegnała gdy do Sali wpadł zrozpaczony Malik. Usiadł
przy twoim łóżku, chwycił cię za dłoń, zaczął płakać. Chciał ostatni raz poczuć
smak twoich ust zbliżył się do ciebie i czule musnął twoje rumiane usta.
Odskoczył jak poparzony gdy ty go odwzajemniłaś. Otworzyłaś oczy. Nikt nie mógł
uwierzyć w to, że się obudziłaś uważałaś, że to Zayn cię uleczył tym
pocałunkiem. Mulat obiecał ci rzucenie palenia ale ty zaprzeczyłaś
-jeśli to dla ciebie takie trudne to nie rób tego jakoś to
zniosę- powiedziałaś cichym głosem gdyż dopiero się obudziłaś i nie miałaś zbyt
wiele siły.
-kochanie gdybym nie palił nic by ci się nie stało, to moja
wina- z jego oczu poleciały łzy. Ty z wielkim trudem podniosłaś rękę i wytarłaś
te łzy
-zapomnijmy o tym co było- mówisz. On się uśmiecha i czule
ale delikatnie całuje cię w usta.
*Miesiąc później* wychodzisz ze szpitala przy tobie jest
Zayn pomaga ci na schodach gdyż masz jeszcze bardzo słabe czucie w nogach. Twój
ukochany zabiera cię do domu. Na miejscu od samych drzwi wejściowych przez cały
dom były rozsypane płatki róż i pełno porozstawianych świeczek robiących
nastrój. Zaczęliście się namiętnie całować. Zayn zmierzał z tobą na rękach do
sypialni. Położył cię na łóżko. Cały czas całując rozbieraliście się dalej
chyba wiadomo co robiliście. Rano obudziłaś się wtulona w jego umięśniony nagi
tors spojrzałaś na Zayna uśmiechał się przez sen na twoją twarz mimowolnie też
wkradł się uśmiech. Z powrotem się położyłaś, lecz po chwili poczułaś dłoń
muskającą cię po plecach.
______________________________________________________________________________
taki nie wypał trochę ale piszcie co o tym sądzicie :)
KOCHAM
OdpowiedzUsuńzajebisty :)
OdpowiedzUsuń