poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 27 rozdział

Zbliżyłam się do niego i czule pocałowałam. Przy pocałunku zdawało mi się, że świat stanął w miejscu, przy nim zapominam o wszystkich smutkach dzięki niemu jestem szczęśliwa ale i tak nadal mam strach o to co będzie w przyszłości na razie wolę o tym nie myśleć chociaż to i tak prędzej czy później będzie to konieczne.  Gdy się oderwaliśmy od siebie i znów zajęliśmy się oglądaniem filmu. Niall bawił się moimi włosami co było nawet dość przyjemne. Odwróciłam głowę w jego stronę i nasze spojrzenia się spotkały przybliżyliśmy się do siebie i zaczęliśmy pocałunek. Niestety Niall go przerwał, gwałtownie wstał
-Poczekaj tutaj za 10 minut wracam.- powiedział i gdzieś poszedł. Byłam lekko zdezorientowana jego zachowaniem, czekałam, czekałam i czekałam aż w końcu się doczekałam. Blondynek podszedł do mnie i chwycił za dłoń oraz trochę pociągnął co spowodowało, że musiałam wstać. Szliśmy kawałek po ogrodzie aż w końcu zatrzymaliśmy się
przy małym jeziorku.
-To po to zniknąłeś?
-tak
-A nie mogłeś mi o tym powiedzieć?
-Nie, bo to znów miała być niespodzianka- wytknął mi język.
-Dziękuje- przytuliłam go
-Za co? Za ten wystrój? to drobnostka
- Nie, nie za to.
-To za co?
-Za to, że jesteś- powiedziałam
-Kocham cię - spojrzał mi głęboko w oczy po czym pocałował. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Niall wziął mnie na ręce i całując po szyi zaczął iść w kierunku drzwi. Otworzył je i swoim ciałem przyparł mnie do ściany i zaczął składać pocałunki na mojej szyi przy tym zostawił kilka malinek. Powoli zmierzaliśmy do pierwszego pomieszczenia okazała się być nim łazienka. Nialler posadził mnie na blacie i zaczął dobierać się do zapięcia od mojej sukienki.
A później już chyba wiadomo co robiliśmy. Rano obudziłam się i nie widziałam nigdzie farbowanego, wstałam, założyłam koszulkę Nialla i poszłam do kuchni, a tam był ON w samych bokserkach widząc go przygryzłam wargę, oparłam się o framugę drzwi i patrzyłam na mojego blondaska. Po 5 minutach patrzenia się na niego on się odwrócił i podszedł do mnie, delikatnie cmoknął w policzek i gestem ręki zaprosił do stołu. Ja usiadłam, a po chwili miałam już na talerzu naleśniki z bitą śmietaną. Karmiliśmy się nawzajem, a przy tym było mnóstwo śmiechu trochę się ubrudziliśmy ale to nic. Posprzątaliśmy i poszliśmy się umyć. Wtedy zorientowałam się, że nie mam ubrań na co Niall się zaśmiał i wyszedł z łazienki, a po chwili wrócił z TYM.
-Danielle pomyślała, że to się przyda no i miała rację.- powiedział podając mi ubrania.
-Dan jak zwykle dobrze trafiła- powiedziałam. Założyłam ubrania. Wyszliśmy chwilę jeszcze posiedzieliśmy w naszym domku i pojechaliśmy do domu chłopaków. Wysiedliśmy i weszliśmy do środka tam o dziwo był spokój i cisza. W salonie nie był nikogo. Poszliśmy na górę, tam zauważyliśmy otwarte drzwi weszliśmy, a moim oczom ukazał się piękny Pokój i wszyscy byli w środku, a Hazz trzymał na rękach Darcy.
-Aw.. jak słodko- powiedziałam.
-Ona jest cudowna chyba po mamusi- powiedział Harry. Przyznam zaskoczył mnie tym co powiedział w życiu bym się tego nie spodziewała. On jest przecież z Natalią.
-Oj Harry przestań. - powiedziałam i schwyciłam Nialla za rękę.
-kochani jesteście cudowni ale po co zrobiliście małej pokój?- spytałam
-Tak na wszelki wypadek jakby nas często odwiedzała co jest oczywiste, że tak- powiedział Harry jednocześnie z Danielle, a my zaczęliśmy się śmiać.
-Niall zajmiecie się małą? - spytałam i spojrzałam na niego oraz loczka
-oczywiście - powiedział mój ukochany.
-Świetnie w takim razie porywam na chwileczkę Dan- powiedziałam i pociągnęłam ją za rękę. Poszłyśmy do salonu...

_________________________________________________________________________________
zostaw komentarz jeśli chcesz kolejny rozdział :) bo to powtórzę się ale to naprawdę motywuje do pracy <3

3 komentarze:

  1. Dopiero zaczęłam czytać tw bloga ale przeczytałam już wszystko i to jest świetne co piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super super super dawaj, pisz dalej =]]]

    OdpowiedzUsuń