sobota, 27 kwietnia 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 30 rozdział

Podniosłam głowę i zobaczyłam uśmiechniętego Harry'ego.
-Harry co ty...- nie dokończyłam, bo Harry zatkał mi buzię ręką.
-Przepraszam- wziął rękę z moich ust, a zamiast ręki przyłożył usta. Pocałował mnie, całował namiętnie ale ja nie odwzajemniałam i nie potrafiłam zrozumieć dlaczego on nadal całuje nagle do kuchni wszedł Niall. Ja szybko odepchnęłam Hazze i zaczęłam na niego krzyczeć.
-Harry co ty sobie wyobrażasz? Nie jesteśmy już razem i nie możesz mnie całować przecież ja jestem z Niall'em i to jego kocham a nie ciebie. - Horan wybiegł z kuchni ja nie zważając na kostkę ruszyłam za nim. Wybiegł z domu, a ja biegłam za nim. Niestety zniknął mi z oczu. Kompletnie załamana usiadłam na pierwszej lepszej ławce, podkuliłam nogi, głowę schowałam pomiędzy kolanami i zaczęłam płakać. Niall pewnie teraz nie chce mnie znać ale ja nic nie zrobiłam to Harry mnie pocałował ale może ze strony Horan'a wyglądało to inaczej... sama nie wiem ale on powinien chociaż mnie wysłuchać. Nie miałam ochoty by żyć ale mam córeczkę i nie mogę jej zostawić, muszę być silna dla niej tylko i wyłącznie dla niej. Poszłam w stronę mieszkania Natalii chociaż nie miałam najmniejszej ochoty tam wchodzić. Zamówiłam taksówkę, a tym czasie moja koleżanka pozbierała wszystkie zabawki Darcy. Nigdzie nie było Harry'ego powiem szczerze ucieszył mnie ten fakt. Gdy już wszystko było spakowane, a taksówka czekała przeprosiłam Natalię za to wszystko, pożegnałam się z nią, wzięłam Darcy na ręce oraz jej torbę i wyszłam, a po chwili już siedziałam w taksówce. Podałam mężczyźnie adres i ruszył. Jechaliśmy jakąś godzinę. Zapłaciłam i wysiadłam. Weszłam do domu, a tam zauważyłam karteczkę przyczepioną do lodówki. Poszłam położyć moją córeczkę spać, bo zasnęła w taksówce. Wróciłam do kuchni i zaczęłam czytać:
"Agata przepraszam cię ale z nami koniec. Całowałaś się z Harry'm nigdy ci tego nie wybaczę myślałem, że mnie kochasz ale ty się mną bawiłaś. Możesz zamieszkać w tym domu. Proszę cię nie dzwoń ani nie pisz. To koniec
Niall"
Ta kartka doprowadziła mnie do płaczu. Nie wiedziałam co mam zrobić więc zadzwoniłam do Danielle. Przyjaciółka po godzinie była u mnie w domu próbowała mnie pocieszyć ale to nie przyniosło pożądanego efektu, a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej się zdołowałam. Za tydzień miały być moje 17 urodziny i powinnam się z tego powodu cieszyć ale nie ja jestem załamana przez to, że mój były chłopak pocałował mnie na oczach mojego chłopaka (no chyba w sumie już też byłego) którego kocham całym sercem ale dzięki temu zrozumiałam jedno. Uczucie do Harry'ego było silne ale uczucie do Niall'a to z pewnością jest miłość dla niego zrobiłabym wszystko ale teraz już za późno dzięki Styles'owi. Dan bała zostawić się mnie samą w domu, chodziło jej głównie o to żebym nie zrobiła jakiegoś głupstwa, którego później będę mogła żałować. Z początku byłam na nią zła ale później byłam jej wdzięczna. Nigdzie chyba nie znajdę takiej przyjaciółki jaką jest Dan, która inna dziewczyna zrezygnowałaby z randki z chłopakiem dla przyjaciółki? Ja nie znam żadnej innej. Powiedziała mi:
-Jeśli nasze rozmowy ci nie pomagają to idź się wypłacz to zawsze pomaga, a ja zajmę się Darcy.
-Dziękuje ci jesteś kochana- przytuliłam ją
-Wiem to.
Poszłam do "naszej" sypialni usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać.

Kompletnie nie wiedziałam co z sobą zrobić. Najwspanialszy chłopak na świecie mnie zostawił... w tym momencie miałam myśli samobójcze ale nie mogłam tego zrobić mojej córeczce.
*Minął tydzień*
Przez ten czas była u mnie mama ale dłużej niestety nie mogła zostać. Właśnie są moje 17 urodziny, a ja siedzę, płaczę i oglądam zdjęcia moje i Niall'a. Mój humor z sekundy na sekundę pogarszał się cóż oglądanie zdjęć i te piękne wspomnienia. Właśnie wspominałam nasz pierwszy pocałunek w deszczu było tak romantycznie... chciałabym żeby Horan był tutaj teraz ze mną. Darcy spała więc miałam czas by popłakać w samotności. Ciszę jaka panowała w domu przerwał dzwonek do drzwi.
-K**wa kto mi przeszkadza- powiedziałam sama do siebie. Poszłam otworzyć drzwi, a przed nimi stał....
______________________________________________________________________________
Przepraszam, że dopiero teraz ale dopiero dostałam weny żeby coś napisać.
Tutaj macie moją stronkę na niej możecie się pytać o co tylko chcecie oczywiście jeżeli dotyczy to bloga zachęcam też do lajkowania tej strony :) https://www.facebook.com/pages/Agatorek/535882653121676

4 komentarze: