Oto moja historia. Zacznę od początku.
Miałam kuzyna, który był starszy ode mnie o 3 lata. Ale
odkąd pamiętam zawsze przy swoich kolegach popisywał się i mi dokuczał nie
lubiłam tego, bo zawsze przez niego zamykałam się w moim pokoju, chowałam się
pod łóżko i płakałam, wtedy on też wchodził pod łóżko, przytulał mnie i
przepraszał.
**10 lat później**
Minęło 10 lat, ja mam 16... Mój "kochany kuzyn"
poszedł do X-Factor i robi karierę, a rodzinę ma w dupie. Wczoraj dowiedziałam
się, że dzisiaj ma przyjechać Liam z resztą chłopców. "Cholernie się cieszyłam"
nie miałam najmniejszego zamiaru wychodzić z pokoju przez cały ten czas kiedy
oni u nas będą. Jeszcze spałam gdy poczułam jak ktoś kładzie się obok mnie na
łóżku i mnie przytula. Wystraszyłam się i od razu wstałam. Na łóżku zobaczyłam
przystojnego krótkowłosego chłopaka coś mnie uderzyło tak jakbym zakochała się
w nim od pierwszego wejrzenia.
-[T.I.]? Wyładniałaś przez te 10 lat, a ty kuzyna nie
poznajesz?- no i cały czar prysł
-Dzięki ty też wyładniałeś, a teraz sio z pokoju-
powiedziałam
-O co ci chodzi? Dlaczego?- spytał
-O co mi chodzi? Chodzi o to, że miałeś mnie w dupie przez
10 lat a teraz taki kuzyn z ciebie?- wykrzyczałam
-Hej spokojnie to nie tak, nie znasz całej prawdy- mówił
spokojnym głosem, a ja zadrżałam pod jego wpływem.
-Proszę cię wyjdź- powiedziałam, a on zrobił to o co
prosiłam. Zaczęłam płakać "Czy to jest możliwe żebym zakochała się w swoim
kuzynie?" ta myśl chodziła mi cały czas po głowie. Najchętniej przeleżała
bym cały dzień w łóżku ale nie, bo moja kochana mama wywaliła mnie z łóżka więc
leniwie wstałam i poszłam do łazienki. Niestety na korytarzu wpadłam na jednego
z kolegów mojego "kochanego" kuzyna. Był nawet uroczy taki niewinny,
niebieskooki blondyn
-Przepraszam nie zauważyłem cię, jestem Niall
-nic nie szkodzi, jestem [T.I.]- uśmiechnęłam się do niego i
weszłam do łazienki. Po wykonaniu codziennej rutyny wyszłam i poszłam do
kuchni, a tam Liam oznajmił mi, iż razem z resztą chłopaków zabierają mnie do
wesołego miasteczka. Jakoś nie miałam na to specjalnej ochoty ale się zgodziłam.
**W wesołym miasteczku**
Siedziałam właśnie w jednym z wagoników i gdy już miałam
nadzieję, że będę siedzieć sama ktoś się do mnie dosiadł. Tym kimś okazał się
być nie kto inny jak Liam. Chciałam wysiąść ale właśnie ruszyliśmy więc to było
wykluczone, Gdy kolejka ruszyła i jechała z wielkiej górki i z ogromną
prędkością, bez zastanowienia wtuliłam się w Liama. Jechaliśmy właśnie przez
długi i ciemny tunel gdy nagle poczułam rękę gładzącą mnie po policzku
odwróciłam głowę w stronę chłopaka, a on czule musnął moje wargi czekając na
mój ruch, ja od razu odwzajemniłam i poczułam łaskotanie w środku. Całowaliśmy
się namiętnie ale zbliżał się koniec tunelu więc oderwaliśmy się od siebie. Gdy
już wyszliśmy.
-Liam dlaczego ty to zrobiłeś? - spytałam
-[T.I.] słuchaj wiem, że to dziwne ale ja się w tobie chyba
zakochałem
-Liam ale my jesteśmy kuzynami
-A gdybyśmy nie byli?
-Co masz namyśli?
-chodź jedziemy do domu
-no dobrze
W domu dowiedziałam się, że zostałam adoptowana. Zabolał
mnie fakt, że "rodzice" nie powiedzieli mi tego od razu ale i tak nic
się nie zmieni. To oni byli i będą dla mnie prawdziwymi rodzicami. Liam
podszedł do mnie, objął w pasie i czule musnął moje wargi po czym szepnął mi na
ucho "kocham cię", a ja zrobiłam to samo i znów złączyliśmy się w
pocałunku.
Podoba mi się ^^
OdpowiedzUsuńZ resztą tak jak wszystko co piszesz <3