niedziela, 30 czerwca 2013

Pamiętnik 28 rozdział

*Dwa lata później*
Urodziłam córeczkę, nazwaliśmy ją Julia-to takie śliczne imię. Niby mieszkamy we trójkę, tak ja, Julia i Zayn ale nie jesteśmy razem, a rozmawiamy ze sobą tylko tyle, ile to jest konieczne. Stwierdziliśmy, że będzie lepiej dla dziecka jeśli razem zamieszkamy, tylko szkoda, że nie dla mnie. Malik znalazł sobie dziewczynę i co jest w tym wszystkim najgorsze? On z nią mieszka u nas, a ja tego idiotę nadal kocham.. Ostatnie dwa lata wyglądały w skrócie tak: Pierwszy rok wyglądał po prostu bosko, był taki czuły, okazywał mi miłość na każdym kroku ale później coś się zmieniło, zaczęliśmy się coraz częściej kłócić nawet o błahe rzeczy.. takie jak źle pochowane naczynia, czy puszka po piwie, którą zostawił Zayn albo o to, że palił w domu, a nie na dworze. Ola jest już zaręczona z Harry'm, ja co? Męczę się w tej sytuacji... skończyłam studia i teraz jestem nauczycielką chemii w pobliskim gimnazjum. Uczniowie są bardzo mili ale jest jeden minus... m.in. dużo dziewczyn mnie nie lubi przez to, że byłam dziewczyną Zayna oraz, że mam z nim dziecko... ale są też bardzo przyjemne osoby, jestem najmłodszą nauczycielką w całej szkole, a jest ona spora. Siedzę właśnie z małą w kuchni i karmię ją, a przynajmniej próbuję nakarmić, bo jest marudna i za bardzo nie chce jeść.. śmieszne, bo gdy Zayn ją karmi mała nie marudzi.. no kurcze ale on jest akurat na próbie.. może zadzwonię i może akurat będzie miał czas..spróbować nie zaszkodzi.. sięgnęłam po telefon i wybrałam jego numer. jeden sygnał, drugi, trzeci, w końcu odebrał.
-Hej Zayn przepraszam, że ci przeszkadzam ale Julka jest głodna, a nie chce jeść, a jak ty ją...
-Z chęcią przyjadę żeby ją nakarmić- przerwał mi zupełnie jak by czytał w moich myślach. Czekałam jakieś 10 minut i Malik był w domu... Z bananem na twarzy wszedł do kuchni, wziął małą na ręce i zaczął karmić. Nie mogłam się na niego napatrzeć, wyglądał tak bosko.. Chwila STOP! O czym ja myślę Zayn ma dziewczynę, którą bardzo kocha, a ja kocham jego... Olka ma już ułożone życie i to dosłownie, ma śliczną Córeczkę Darcy, jest żoną Harry'ego, a ja? Ja codziennie płaczę i myślę jak mogłoby wyglądać moje życie u boku Malika.
-Zayn przepraszam, że cię wyciągnęłam z próby ale mała naprawdę głodna, a jak ja ją karmiłam to nie chciała jeść.- powiedziałam
-Agata nie masz za co przepraszać przecież to jest moja córka..- powiedział i spojrzał na mnie, ja nie mogąc powstrzymać emocji i pożądania, które ogarnęło mnie całą, przygryzłam wargę. Opanuj się dziewczyno.. nie myśl o nim. Mówiłam w myślach ale to przyniosło odwrotny skutek. Przypomniałam sobie moje życie sprzed roku i to co Malik ze mną robił... w życiu i w łóżku...znów przygryzłam wargę i to tak mocno, że aż zaczęła się sączyć krew, Mulat to zauważył, bo od razu podszedł do mnie.
-Co się stało?- spytał innym tonem niż zwykle... takim pełnym troski. Musiałam szybko coś wymyślić i udało mi się.
-Głowa mnie strasznie boli- wymyśliłam szybko i chwyciłam się za wspomnianą część ciała. Brązowooki przyłożył mi rękę do czoła i stwierdził, iż mam gorączkę.. to dziwne, bo nawet tego nie czułam.
-Eh.,.gdzie my mamy tabletki- mówił nerwowo przeglądając szafki. 
-Zayn...
-Tak?
-Tabletki są w drugiej szafce od okna- zaśmiałam się, a chłopak posłał w moją stronę ciepły uśmiech czego już dawno nie robił. 
-Proszę.- powiedział podając mi tabletki i szklankę z wodą.
-Dziękuje-znów się do niego uśmiechnęłam. Poczułam ból brzucha, czy to możliwe żebym się rozchorowała? Oby nie przecież muszę chodzić do pracy i zajmować się Julką.
_________________________________________________
Proszę komentujcie <3




Harry +18

Imagin z dedykacją dla Oli... 
Jesteś dziewczyną Harry’ego już od ponad roku. Dzisiaj są jego urodziny o długo zastanawiałaś się nad prezentem dla niego aż w końcu wymyśliłaś. Poszłaś do sklepu razem z twoją najlepszą przyjaciółką- Eleanor. Wybrałyście bardzo seksowną bieliznę. Wróciłaś do domu, wzięłaś się za kolacje. Gdy już wszystko było gotowe poszłaś się przebrać. Założyłaś czerwoną obcisłą i krótką sukienkę. Siedzisz w salonie i czekasz aż przyjdzie twój ukochany. Wreszcie usłyszałaś jak otwierają się drzwi.
-mm.. jak ładnie pachnie- powiedział przytulając cię i czule całując w policzek.
-Dziękuje, a deser dostaniesz później- uśmiechnęłaś się do niego.
-już nie mogę się doczekać- pokazał swoje białe ząbki.
Zjedliście kolacje dużo rozmawiając Harry już nie mogąc wytrzymać. Zbliżył się do ciebie i czule pocałował w usta zszedł niżej i zaczął składać pocałunki na twojej szyi.
-Dzisiaj są twoje urodziny i postaram się żebyś je zapamiętał- mówisz, a raczej sapiesz chłopaka to tylko bardziej podnieca. Podnosi cię, a ty obejmujesz go nogami w pasie. Z tobą na rękach idzie do waszej sypialni. Nie może już wytrzymać i pozbywa się twojej sukienki widząc cię w tak seksownej bieliźnie oblizuje wargi. Złącza wasze usta w namiętnym pocałunku. Całuje zachłannie i łapczywie, widzisz to pożądanie w jego oczach. Sięgasz do jego koszulki i w mgnieniu oka się jej pozbywasz, uśmiechasz się widząc umięśniony tors Styles’a. Chciałaś pozbyć się jego spodni ale nie dał za wygraną.
-Kochanie najpierw ty.- mówi
-Ale dzisiaj są twoje urodziny. – mówisz
-I mają być najlepsze, a będą takie jeśli sprawie ci przyjemność.
-Jesteś kochany- pocałowałaś go w usta.
Ale i tak zrobiłaś to co chciałaś udało ci się pozbyć jego spodni chłopak tylko zadziornie się uśmiechnął. Delikatnie cię uniósł i odpiął twój stanik. Zaczął składać pocałunki od ust w dół. Dotarł do piersi zaczął się nimi bawić: przygryzał, ugniatał i kreślił kółka językiem znów wrócił do ust. Czule cię pocałował. Pocałunkami obdarowywał całe twoje ciało cały czas masując twoje piersi na chwilę przerwał gdy był przy twoich majtkach, spojrzał na ciebie ty w odpowiedzi posłałaś mu uśmiech loczek wziął to za tak i w mgnieniu oka pozbył cię dolnej części bielizny. Zaczął masować wewnętrzną część twoich ud ty tylko sapałaś z przyjemności jaką ci dawał. Chciał cię doprowadzić do szału co w pewnym sensie mu się udało. Znów składał pocałunki na twoim ciele najpierw usta, później szyja, piersi, brzuch, podbrzusze aż w końcu dotarł tam gdzie chciał- do twojej kobiecości. Spojrzał ci głęboko w oczy i zatopił tam swój palec po chwili do niego dołączył drugi. Z początku troszeczkę cię bolało ale później była to tylko czysta przyjemność. Chciałaś mu się odwdzięczyć więc sprytnie pozbyłaś się jego bokserek, a jego „kolega” stał już na baczność. Byłaś zdziwiona jego rozmiarem. Wzięłaś go do ręki i zaczęłaś nim pocierać, później zaczęłaś cmokać jego główkę aż w końcu zatopiłaś go całego w buzi. Poruszałaś się szybko do przodu i do tyłu. Chłopak jęczał z przyjemności jaką mu dawałaś. Poczułaś jak zaczyna drżeć i przerwałaś swoją czynność. Teraz to znów Harry sprawiał tobie przyjemność. Jego język penetrował twoje wnętrze. Jęczałaś i sapałaś z podniecenia jego imię, chłopaka to motywowało do dalszej pracy.
-Harry, Harry ja już nie mogę- wysapałaś. Chłopak przestał i czule cię pocałował. Powoli i ostrożnie wszedł w ciebie, cały czas całując. Był taki delikatny, że prawie w ogóle nie czułaś bólu. Z każdą sekundą poruszał się w tobie szybciej ale i tak był delikatny gdyż wiedział, że to twój pierwszy raz. Coraz szybciej się w tobie poruszał ale ciebie to nie bolało wręcz przeciwnie chciałaś więcej.
-Harry…. Ja… już…. Nie… nie mogę – wysapałaś
-Skarbie jeszcze chwilę poczekaj na mnie- wyszeptał ci do ucha, a ty zadrżałaś. Po pięciu minutach doszliście. Wasze soki zmieszały się w tobie. Zmęczony opadł obok ciebie. Zaczęliście się namiętnie całować. Hazz objął cię ramieniem, a ty wtuliłaś się w jego umięśniony tors.
-Wiesz, że cię kocham?- szepnął ci do ucha.
-Wiem ja ciebie też, jesteś najlepszy- znów złączyliście się w namiętnym pocałunku. Zasnęliście. Rano obudziły was jakieś śmiechy.
-Wow.. musiało być ostro- śmiał się Louis
-Ale bałagan- powiedział Liam
-Ciekawe czy coś prędzej jedli- powiedział Horan
-No ruchogołąbki wstawać!!!- darł się Zayn
-Nie krzycz- powiedział zaspany Harry chciał wstać ale przypomniał sobie, że jesteś naga.
-Możecie stąd wyjść?- mówisz zaczerwieniona. Chłopaki z bananami na twarzach wyszli z waszej sypialni. Odwróciłaś głowę w stronę Harry’ego, popatrzyliście sobie w oczy i oddaliście się namiętnemu pocałunkowi.


________________________________________________
Przepraszam, że najpierw nie pojawił się imagin z Niall'em ale ten miałam na laptopie :)

piątek, 28 czerwca 2013

Pamiętnik 27 rozdział

Ten rozdział napisała moja koleżanka Jagoda :*

** Z PERSPEKTYWY OLI**
W ten sam dzień gdy Harry opuścił dyskretnie mój dom przyszła do mnie Eleanor. Spędziłam z nią pół dnia na pogaduszkach. Wieczorem czekała mnie niespodzianka do drzwi zadzwonił dzwonek,poszłam otworzyć, w progu stał Harry spytałam co tu robi, odpowiedział:
- Kochanie przemyślałem wszystko, zrozumiałem jakby to było być ojcem stwierdziłem że było by cudownie! Pomyślałem czy nie mogli byśmy spróbować jeszcze raz ? - byłam zszokowana tym co usłyszałam a jednocześnie cieszyło mnie to bardzo.
-ymm..
- kochanie coś się stało ?! -  nie wiedziała zupełnie co mam mu odpowiedzieć.
- Kocham cię bardzo mocno Harry i chcę mieć z tobą dziecko!
Harry bez słowa wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Tam położył mnie na łóżko i zaczął delikatnie pieścić me usta swoimi, odwzajemniałam to. Po czasie zaczął również całować moją szyję, dekolt, brzuch. Czułam się cudownie jak nigdy! Od czasu do czasu słyszałam ciche KOCHAM CIĘ! Nie odpowiadałam nic, słowa nie były mi wcale potrzebne i bez nich wiedziałam że również go kocham. Harry zaczął powoli mnie rozbierać był strasznie delikatny w tym co robił. Okazywane przez niego uczucia były boskie! Całowałam go strasznie namiętnie . Obydwaj czuliśmy się wspaniale.
Nad ranem przebudził mnie dotyk ust Harrego, na stoliku obok czekała już kawa i śniadanie zrobione przez niego.
- Harry jesteś cudowny, jesteś najlepsza rzeczą jaka mnie spotkała
- Wczorajsza noc była najlepsza w mim życiu! Zaczynam powoli myśleć o dalszym życiu w towarzystwie Ciebie - jego słowa z dnia na dzień coraz bardziej mnie zachwycały

Zjadłam Śniadanie. Harry ogarnął się i musiał iść. Pożegnaliśmy się czułym całusem. Od tej chwili czekałam już na następne spotkanie z nim i wieści o nowym członku rodziny.
TRZY MIESIĄCE PÓŹNIEJ
**Z PERSPEKTYWY OLI**
Nadal jestem z Harrym i spotykamy się coraz to częściej. UDAŁO SIĘ NAM! Będziemy rodzicami.
Harry zrobił się strasznie opiekuńczy, zależy mu na mnie i a dziecku. Uwielbiam nasze powitania i pożegnania czuły pocałunek a potem Harry delikatnie całuje brzuszek. Częściej myślimy o naszej przyszłości. Harry wybrał już imię dla dziewczynki Darcy a ja dla chłopca Fabian. Harry bardzo chciałby mieć córeczkę mówił że strasznie by ją rozpieszczał i nauczył wszystkiego, mówił również że byłą by śliczna po mamusi i miała by wiele talentów. Ja za to chciała bym z jednej strony chłopca. W marzeniach tworzę z nas wielką szczęśliwą rodzinę. Kocham Harrego chcę z nim być do końca teraz tylko czekamy 6 miesięcy za naszą małą perełką w rodzinie.
______________________________
I co myślicie? Bo mi osobiście to się podoba :)

Pamiętnik 26 rozdział

Rozdział tak jak kilka poprzednich pisany przy "Don't Let Me Go" :)
______________________________________________________________
-To świetnie.- Zayn ucieszył się jak dziecko, ja nie mogłam w to uwierzyć.
-Zayn to znaczy, że nie jesteś zły?- spytałam
-Kochanie jak ja mogę być zły, będę ojcem...- zaczął krzyczeć na całe gardło.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie jesteś na mnie zły.- powiedziałam i wtuliłam się w jego tors, zaciągnęłam się jego zapachem..eh..jak mi tego brakowało, a teraz nareszcie z powrotem mogę czuć jego zapach..ah.. te perfumy ten ich zapach jest świetny, kocham go. Mogę czuć jego dwudniowy zarost, jego delikatne usta i mogę patrzeć w jego czekoladowe oczy..jak mi tego brakowało.
-Kocham cię, jesteś całym moim światem, już nigdy nie pozwolę ci odejść- wyszeptał do mojego ucha. Wpiłam się w jego usta, najpierw delikatnie, a gdy odwzajemnił zaczęłam pogłębiać pocałunek, po chwili całowaliśmy się łapczywie, zachłannie i bez opamiętania. Zayn wstał, ja oplotłam nogami jego biodra. Malik ze mną na rękach szedł do mojego pokoju, oczywiście ja mu mówiłam gdzie ma iść. W pokoju nie mógł wytrzymać i przyparł mnie do ściany i zaczął całować po szyi, a przy tym zostawił kilka śladów... zupełnie tak jakby chciał pokazać całemu światu, że jestem tylko jego. Później już chyba wiadomo co się działo. Wieczorem szybko się ubieraliśmy tak żeby mój tata się nie o niczym nie dowiedział. Jak już przyszedł my z Malikiem zdążyliśmy się ogarnąć, ogarnąć pokój, a także zrobić kolacje. Tata był zdziwiony obecnością Zayna ale nic nie powiedział tylko spytał czy znów jesteśmy razem na co my w tym samym momencie odpowiedzieliśmy "tak", mój tata tylko się zaśmiał, zjadł kolację i poszedł do swojej sypialni, którą niegdyś dzielił z mamą...Ja i Malik posprzątaliśmy i również poszliśmy z kuchni ale do mojego pokoju. Położyliśmy się i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Rano obudziło mnie muskanie po plecach, nie musiałam patrzeć by wiedzieć kto to był... Wstałam i powiedziałam:
-Zayn ja muszę iść do szkoły, przykro mi.
-Kochanie może cię zawiozę?-spytał troskliwie, ja nie chciałam go fatygować, a poza tym na uczelni by gadali, że Zayn Malik przywiózł mnie... ale ja mu nie potrafiłam odmówić.
-Jeśli chcesz.- odpowiedziałam krótko.-ale zbieraj się, bo za pół godziny mam zajęcia. - powiedziałam i weszłam do łazienki. Spojrzałam na swój brzuch już troszeczkę było widać ale nie zbyt mocno.
***Z PERSPEKTYWY OLI***
Jest wieczór. Leżę na łóżku i czytam książkę. Nagle usłyszałam dźwięki gitary- pomyślałam, że to mi się tylko wydaje i wróciłam do czytania. Jednak znowu coś mi przeszkodziło tym razem ktoś coś śpiewał.. ale to nie był byle głos.. wszędzie poznałabym ten głos to był Harry.. wyszłam na balkon i zobaczyłam jego śpiewającego.
Your hand fits in mine like it's made just for me
But bear this in mind it was meant to be.
And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks.
And it all makes sense to me...
Próbował wdrapać się na drabinę i udało mu się to szedł cały czas po cichu śpiewając.
Stanął koło mnie i zaśpiewał wprost do mojego ucha:
I won't let these little things slip out of my mouth.
But if I do it's you, oh it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things.
Cmoknął mnie w policzek...
-Skarbie ja cię przepraszam..wybacz mi, kocham cię i nie chce cię stracić.- powiedział, a po jego poliku spłynęła jedna samotna łza, ja ją szybko wytarłam kciukiem. - po prostu to był dla mnie szok, że poroniłaś, a na dodatek ja nic nie wiedziałem o twojej ciąży.
-cii...- przyłożyłam palec do jego ust.- Już wszystko w porządku wybaczam ci, bo doskonale cię rozumiem.- delikatnie pocałowałam go w usta. Poszliśmy do pokoju i dalej już nie muszę chyba mówić... Następnego dnia bardzo wcześnie rano Harry wymknął się po cichu przez okno, a ja zostałam na balkonie, w tym momencie czułam się niesamowicie.
___________________________________________________________
Proszę piszcie co sądzicie o tym rozdziale <3 i o całym opowiadaniu..
Boli mnie to, że jest tak dużo wyświetleń dziennie, a mało komentarzy ale ważne, że
wgl się pojawiają
kocham was <3 xox

czwartek, 27 czerwca 2013

Pamiętnik 25 rozdział

Następnego dnia.
*Z perspektywy Agaty*
Wcale nie byłam zła na Olę, w pewnym stopniu doskonale ją rozumiałam. Dlaczego to jest tak, że zawsze obie naraz mamy problemy. Przeglądam właśnie jakieś nudne stronki aż natknęłam się na jakiś link, otworzyłam go i zobaczyłam jakieś zdjęcia z dopiskiem" Zayn Malik i Perrie Edwards znowu razem. Co na to była dziewczyna gwiazdora?" Nie mogłam w to uwierzyć przecież mówił, że to tylko ustawka, a tutaj proszę takie coś? Jak on mógł mnie tak potwornie okłamać, nie wystarczyło mu, że mnie zranił? Mam go dość nie chce go znać. Zamknęłam się w pokoju, tak mijały kolejne dni... leże jak zwykle od tygodnia w swoim pokoju aż tu ktoś nachalnie dzwonił do drzwi, byłam sama w domu więc musiałam iść otworzyć. Poszłam i zobaczyłam kogoś z kapturem na głowie i okularach przeciw słonecznych.
-Mogę wejść?- spytał.
-Em... czy my się znamy?- spytałam przymykając drzwi, tak by nie wszedł.
-Tak znamy, proszę wpuść mnie, a w środku wszystko ci wyjaśnię.- coś sprawiło, że mu zaufałam i wpuściłam nieznajomego do środka. On zdjął kaptur razem z okularami, wtedy zobaczyłam jego twarz, chciałam go wyrzucić ale uznałam, że to i tak nie miało by sensu, bo teraz jak już zna mój adres, mógłby mnie cały czas nachodzić.
-Ja chciałem przeprosić.- powiedział unikając kontaktu wzrokowego ze mną.
-Zayn, a czy ty wiesz za co w ogóle chcesz mnie przeprosić? - spytałam
-Chciałem cię przeprosić za to, że tak cię potraktowałem, że cię olałem, i za te zdjęcia z Perrie, które z pewnością widziałaś.. i czytałaś artykuł o tym, że jesteśmy razem.. ale za nim zaczniesz się o to wkurzać posłuchaj dalej, nie chce z nią być ale Modest nam każe i gdybym się na to nie zgodził to miałbym spore kłopoty ale wiedz, że to tylko ciebie kocham i chce z tobą być. Proszę cię wybacz, wybacz- dopiero teraz skończył. Ja na początku nie wiedziałam co powiedzieć ale w końcu zebrałam się na odwagę i zaczęłam.
-Co sobie myślałeś? Pojawiasz się tutaj, przepraszasz i myślałeś, że ja ci tak od razu wybaczę?
-Yy.. tak...-spojrzałam krzywo na niego- nie?, y.. nie, nie..
-Widzisz nawet nie jesteś tego pewien.
-Ale jednego jestem pewny. Kocham cię jak wariat nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego co ja robiłem i myślałem gdy Perrie chciała mnie pocałować..
-Proszę cię nie mów nic o Perrie.
-Dobrze przepraszam, to jak wybaczysz mi?
-Sama nie wiem
-Błagam cię.- chłopak uklęknął przede mną, nie mogłam na niego patrzeć i zniżyłam się tak by być na równo z nim.. chwila zastanowienia i wpiłam się w jego wargi, on był tym lekko oszołomiony ale odwzajemnił.. jego język musnął moją wargę prosząc o dostęp, rozszerzyłam wargi i nasze języki zaczęły ze sobą tańczyć. Oderwaliśmy się od siebie. Zayn spojrzał w moje oczy, a ja w jego... Jak zwykle w nich utonęłam.
-Kochanie polecisz do Londynu?- spytał
-Nie mogę mam szkołę.- powiedziałam smutna.
-Ale tam też możesz mieć i to lepszą. Taką gdzie nie będę ci ubliżać.- powiedział
-Skąd wiesz, że tutaj tak mam?- spytałam
-Ola powiedziała.- miał na twarzy banana.
-Ehh.. co ja mam z tą moją siostrą.-zaśmiałam się- chodź- wzięłam go za rękę i poszłam do salonu.- rozgość się, a ja pójdę po coś do picia.- zakomunikowałam i wyszłam z salonu, a udałam się do pomieszczenia obok. Wyjęłam jakieś przekąski, wzięłam picie i wróciłam do Malika.
-Wrócisz do mnie?-spytał biorąc mnie na kolana, ja tylko pocałowałam go w policzek.
-Mmm... czyli to znaczy tak?- spytał
-Tak- odpowiedziałam
-Jesteś wspaniała.- potarł swój nos o mój, to było takie urocze.
-Zayn ale jest coś o czym powinieneś wiedzieć.- powiedziałam bardzo poważnym tonem.
-Co się stało?- spytał zmartwiony.
-Ale obiecaj mi, że nie będziesz zły.- powiedziałam chcąc się upewnić.
-Obiecuje ale kochanie teraz to się trochę boję. Proszę cię powiedz o co chodzi.
-Zayn..Zayn..ja..ja jestem w ciąży- strasznie się jąkałam.
____________________________________________
Proszę piszcie co sądzicie. Strasznie was przepraszam, że 
tak późno ale byłam na pizzy klasowej także tego... czekam
na wasze opinie <3 kocham was <3

środa, 26 czerwca 2013

Pamiętnik 24 rozdział

***Miesiąc później***
***Z perspektywy Oli***
Wyjechałam do Londynu i zamieszkałam na stałe u dziadków. Mama również się zgodziła więc nie było żadnego problemu, dziadkowie też nie mieli nic przeciwko temu, w sumie oni bardzo mnie lubią i rzadko nas widzą więc gdy to zaproponowałam byli po prostu szczęśliwi. Z lotniska odebrał mnie Harry. Zawiózł mnie do domu moim dziadków oczywiście oni nie chcieli go wypuścić i musiał jeszcze trochę posiedzieć. Pierwszy tydzień minął spokojnie ale później stało się coś strasznego. Strasznie się nudziłam więc poszłam oglądać telewizje (z resztą jak zwykle) nagle zadzwonił dzwonek do drzwi,szybko poszłam otworzyć z nadzieją, że to Harry jednak to nie był on, a osoba której nigdy bym się nie spodziewała... Za drzwiami stał Oskar, po jego minie zauważyłam, że jest rozwścieczony.
-Oskar? Czego ty tutaj szukasz?- spytałam oschle i jednocześnie bojąc się.
-Czy to prawda, że jesteś ze mną w ciąży?- spytał na maksa zdenerwowany.
-Nie wiem o czym ty w ogóle mówisz.
-Ku**a nie kłam- nigdy nie widziałam go w takim stanie, nie czekając chwili dłużej rzucił się na mnie z pięściami, bił mnie po twarzy ale najwięcej po brzuchu.. krzyczałam tyle ile miałam sił aż w końcu przybiegł Harry. Loczek szybko odciągnął Oskara ode mnie i zaczął się z nim szarpać po krótkiej chwili przyjechała policja.. więcej nic nie pamiętam. Obudziłam się w szpitalu, na krześle obok łóżka zobaczyłam Harry'ego miał grobową minę.
-Co się stało?- spytałam
-Dlaczego nie powiedziałaś, że byłaś z nim w ciąży?- spytał ze łzami w oczach.
-Chwila.. jak to byłam?- powiedziałam, a w moich oczach zaczęły zbierać się łzy.
-Zostałaś tak pobita, iż to cud, że ty żyjesz.. niestety dziecko nie miało szans.. ten koleś zbyt mocno cię pobił- powiedział smutny, a ja rozpłakałam się jak dziecko. Harry nie mogąc na mnie patrzeć wyszedł z sali.. nie mogłam pojąć jak on mógł się tak zachować. Do sali weszła Eleanor- przez ten tydzień zdążyłam się z nią bardzo polubić.
-Co się stało? Dlaczego Harry wyszedł zalany łzami?- zaczęła zadawać pytania.
-Ja.. ja... ja poroniłam- powiedziałam powstrzymując łzy.
-I dlatego Harry był taki załamany? To było jego dziecko?- spytała, a mi zrobiło się strasznie głupio.
-Właśnie nie, to było dziecko mojego byłego chłopaka.
-To nie rozumiem dlaczego był taki załamany.
-Harry był załamany, bo ja mu nic nie powiedziałam o ciąży.- powiedziałam i rozpłakałam się ponownie.
-Hej, kochana nie płacz.- usiadła blisko mnie i mocno przytuliła, teraz brakowało mi mojej siostry.
-A jeżeli on już nie chce mnie znać?- cały czas szlochałam.
-Skarbie nawet tak nie myśl, przecież ty go nie zdradziłaś. Zaszłaś w ciąże jeszcze za nim się poznaliście więc tym się nawet nie przejmuj.- El próbowała mnie pocieszyć i nawet jej to wyszło.
-To dlaczego stąd uciekł?-spytałam
-Zrozum też jego, przecież ty mu nic nie powiedziałaś... on po prostu potrzebuje czasu żeby to wszystko przemyśleć.
-A jeśli przemyśli i już nie wróci?
-Uwierz mi wróci. On cię bardzo ale to bardzo mocno kocha w sumie nie przypuszczałam, że można tak szybko i tak mocno się w kimś zakochać ale Harry udowodnił mi, że można.
-Skąd masz tą pewność, że mnie kocha?- spytałam
-Olka czy ty jesteś ślepa?- spytała ironicznie.- on świata poza tobą nie widzi. Gdybyś ty wiedziała co on robił jak wyjechałaś.
-Serio?- spytałam nie dowierzając.
-Tak serio.- powiedziała, a na mojej twarzy zagościł uśmiech.
***
Tydzień później
**
już jestem w domu, a Harry nadal się nie odezwał, może jednak Eleanor nie miała racji i Styles już nie wróci. Powoli zaczęłam myśleć, że pomiędzy nami wszystko skończone. Leże w łóżku, bo lekarze kazali mi odpoczywać i piszę z Agatą na Facebook'u, poczułam wibracje mojego telefonu to był SMS i to od Harry'ego strasznie się ucieszyłam jednak zaraz przestałam się cieszyć, bo treść jego nie była za wesoła.
'Ola przykro mi ale okłamałaś mnie i już nie będę w stanie ci zaufać, przykro mi ale z nami koniec. Żegnaj." rzuciłam telefonem o podłogę, uderzyłam głową w poduszkę i zaczęłam płakać jak małe dziecko.. miłość mojego życia właśnie mnie zostawiła... Jak już się uspokoiłam co nastąpiło dopiero po około czterech godzinach napisałam no Agaty..
ja- Harry mnie zostawił... :'(
Agata- Jak to? Dlaczego?
Ja-Przez to, że mu nie powiedziałam o dziecku..
Agata-Daj mu jeszcze czas...- jej łatwo było coś takiego napisać, bo nie wie co ja teraz przeżywam.
Ja- Proszę cię nie pisz czegoś takiego, bo nie wiesz co ja teraz przeżywam.
Agata-Chyba jednak wiem, czyżbyś już zapomniała jak to jest ze mną i z Zaynem?- teraz jak to przeczytałam zrobiło mi się strasznie głupio.
______________________________
Na dzisiaj to tyle :* proszę piszcie co
o tym myślicie <3

Pamiętnik 23 rozdział

-Ola ja.. ja.. jestem w ciąży.- powiedziałam, a moje oczy zapełniły się łzami.
-Jak to? Z Zaynem?
-Tak przecież z nikim innym tego nie robiłam.- powiedziałam
-A Zayn wie?- spytała
-Nie, nie wie i się nie dowie. - odpowiedziałam szybko.
-Dlaczego? -spytała
-Bo nie i koniec.- moja odpowiedź była szybka.
-Ale Zayn jest ojcem dziecka i powinien o tym wiedzieć.
-Ja wiem ale ty nie jesteś lepsza, bo Harry też nie zna prawdy.- powiedziałam, bo się na nią zdenerwowałam, a kto by nie... Ola mnie pouczała, a sama nic lepsza nie jest okłamuje swojego chłopaka. On kompletnie nie jest świadomy, a ja jestem trochę lepsza, bo Malik w ogóle się o tym nie dowie. Niech myśli, że to jest dziecko kogoś innego.
***
Następnego dnia.
Mama wyprowadziła się już z domu, niestety razem z nią chciał iść Eryk, a tata nie może go zmuszać. Z domu wyprowadziła się również ciocia Edyta z Klaudią z czego się najbardziej cieszę. Przynajmniej nie będę musiała już oglądać mojej kuzynki i oby jeszcze zmieniła szkołę to wtedy już bym miała spokój całkowity. Trochę mi jest szkoda, że nie będzie z nami mamy ale to jest tylko i wyłącznie jej wina gdyby nie zdradziła taty i do tego gdyby go nie okłamała to by tak nie było. W domu będzie teraz strasznie pusto bez nich ale zawsze możemy się z nimi spotkać, podobno mama nie przeprowadziła się daleko i mieszka razem z ciocią Edytą...eh... liczę, że Klaudia zmieni szkołę ale chyba na to są marne szanse. Dzisiaj miałam iść z Moniką do ginekologa... stresowałam się jak nigdy w życiu, całe szczęście, że była ze mną ona i Ola. Badanie było dla mnie naprawdę krępujące ale w końcu po tych męczarniach znałam już wyniki i niestety one potwierdziły wynik testu ciążowego. Z gabinetu lekarskiego wyszłam zalana łzami właściwie nie wiem dlaczego. Moja siostra nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła.
***Kilka dni później***
***Z perspektywy Oli***
Agata jest uparta i nie chce nic powiedzieć Zaynowi ale widzę ile ją to kosztuje, jak za nim tęskni i jak jej go brakuje, a najbardziej boli mnie, że nie mogę jej pomóc. Właśnie rozmawiam z Harry'm przez skype'a. Gadamy praktycznie o niczym ważnym aż w końcu Styles palnął coś i zaczęłam śmiać się jak głupi do sera. Zupełnie nieświadoma spytałam po jakimś czasie.
-Harry, a jak tam Zayn?
-Emm.. A co masz na myśli?- spytał.. w jego tonie głosu wyczułam, iż wie co mam namyśli ale chce żebym ja sama mu to powiedziała.
-Jak to jest z Zaynem ?
-To znaczy?
-Zayn nie odzywa się do Agaty i chce wiedzieć czy on z nią zerwał czy nie.- Do pokoju akurat weszła moja siostra.
-O hej Harry.
-Hej Agata co ty taka blada?- spytał gdy moja siostra podeszła bliżej biurka, na którym miałam położonego laptopa.
-Wiesz przeziębiłam się.- odpowiedziała i zaczęła udawać, że na kaszel.. ja w tym samym czasie próbowałam nie wybuchnąć śmiechem.
-Dobra gołąbeczki ja wam nie będę przeszkadzać.- powiedziała gdy zamieniła kilka słów z Harry'm i wyszła.  Rozmawiałam ze Stylesem jeszcze jakąś godzinę i rozłączyłam się, bo poczułam się trochę zmęczona, przez tą ciążę jestem wykończona. Cały czas przed kamerką staram się ukryć fakt, iż jestem w ciąży ale naprawdę to staje się coraz trudniejsze. Zwlokłam się z łóżka, podeszłam do szafy i wyciągnęłam jakieś dresy, od jakiegoś czasu tylko w takich spodniach chodzę, bo teraz są najwygodniejsze. Reszta dnia to była jakaś totalna monotonia, Agata cały dzień przesiedziała w swoim pokoju, a ja nie mogłam jej z niego wyciągnąć. Wieczorem pisałam z Harry'm, ten zaproponował żeby przeprowadziła się na stałe do Londynu, ja bardzo się z tego ucieszyłam ale pozostawali rodzice. Rano przy śniadaniu tata o dziwo jeszcze był, zdziwiło mnie to gdyż zawsze o tej porze jest już w pracy ale przynajmniej mogłam z nim porozmawiać o moim wyjeździe do Londynu. Zaczęłam ale on powiedział, że śpieszy się do pracy i dokończymy rozmowę jak wróci, ja niechętnie ale odpuściłam. Ten dzień ciągnął się niesamowicie, bo byłam sama... Agata poszła do szkoły... siedziałam sama trzy godziny gdy zadzwonił telefon. Odebrałam to byli ze szkoły mojej siostry, powiedzieli żeby jak najszybciej ktoś się tam zjawił. Bez chwili zastanowienia chwyciłam kluczyki od mojego samochodu i pojechałam. W szkole byłam po 10 minutach, szybko weszłam do budynku. Od razu zauważyłam moją siostrę, całe szczęście ta szkoła nie była duża. Podeszłam bliżej i spytałam po co miałam przyjechać, oczywiście nie tak wprost. Okazało się, że Agata zasłabła na przerwie, pomogłam jej wstać i razem poszłyśmy do samochodu. Strasznie się zmęczyłam prowadząc ją. Odpaliłam pojazd i ruszyłam, podczas jazdy spytałam co się stało, a ta zaczęła opowiadać.
-Siedziałam na ławce i słuchałam muzyki, a wtedy przyszła Klaudia ze swoją świtą.. no i się zaczęło... ubliżały mi, wyzywały od najgorszych i wspomniały coś o Zaynie... powiedziały, że on się tylko mną bawił i nigdy nie myślał o mnie poważnie, chciał wykorzystać, zabawić się i zostawić.- moja siostra kończąc opowiadać popłakała się jak małe dziecko, ja nie wiedząc co zrobić po prostu zjechałam na pobocze i mocno ją przytuliłam. Przytulas chyba pomógł, bo troszeczkę się uspokoiła ale tylko trochę,  w sumie dobre i to. Ruszyłam z powrotem i po niecałych 5 minutach byłyśmy w domu, Agata od razu popędziła do swojego pokoju, a ja nie chciałam jej przeszkadzać gdyż stwierdziłam, iż ona teraz potrzebuje samotności żeby się uspokoić i przemyśleć kilka spraw. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać, tak oto minęła mi reszta dnia dopóki nie przyszedł tata. Ja nie czekając chwili dłużej zaczęłam temat wyjazdu.. jak się okazało nie musiałam długo prosić taty by się zgodził ale powiedział żeby porozmawiała jeszcze na ten temat z mamą co już nie będzie takie łatwe jak z tatą ale powiedziałam, że porozmawiam z nią jutro. Położyłam się. Następnego dnia, od samego rana pojechałam do mamy, ona była lekko zaskoczona moją wizytą ale przyjęła mnie ciepło.. zaraz... w mieszkaniu zauważyłam męskie ubrania, a podobno mieszka sama z ciocią Edytą i Klaudią coś mi tu śmierdzi... z ciekawości spytałam się do kogo należą te koszule, mama trochę chyba się speszyła tym pytaniem co ona myślała, że ja nic nie zauważę ? to chyba źle myślała.... musiałam długo czekać na odpowiedź ale w końcu udało się powiedziała, że poznała kogoś i mieszkają razem. Trochę zaraz co ja wygaduję nie trochę tylko bardzo zdziwiło mnie to, że tak szybko z kimś zamieszkała.. nie mogłam się powstrzymać od tego żeby powiedzieć co zaszło w szkole i co Klaudia zrobiła Agacie ale jak zwykle mama starała się bronić Klaudii, jakoś nie miałam ochoty dalej ciągnąć ten temat i szybko go zmieniłam. Dowiedziałam się, że mogę lecieć do Londynu.
______________________________________
Dzisiaj chyba trochę dłuższy :)
Proszę komentujcie <3 
Piszcie co sądzicie o tym rozdziale...
Kocham was <3

wtorek, 25 czerwca 2013

Pamiętnik 22 rozdział

Następnego dnia.
Zostałam sama w domu, bo tata poszedł do pracy. Siedzę właśnie w salonie i oglądam telewizję. Usłyszałam dzwonek do drzwi, zwlokłam się z kanapy i poszłam otworzyć. Przed drzwiami stała Monika, wpuściłam ją do środka, usiadłyśmy w salonie, chwilę porozmawiałyśmy, a później zaczął się ten nie przyjemny dla mnie temat. Dała mi test ciążowy, a ja niechętnie poszłam go zrobić, dziesięć minut później już wiedziałam dlaczego miałam te mdłości. Z łazienki wyszłam cała zapłakana, Monika widząc mój wyraz twarzy podeszła i  uściskała mnie. Na moim policzku powstawała coraz większa ścieżka łez.
-Nie płacz jeszcze pójdziemy do lekarza żeby się upewnić.
-Ale obiecaj mi jedno- powiedziałam szlochając.
-Jeśli powiesz co to ci powiem czy mogę to obiecać.
-Obiecaj, że nie powiesz tacie o ciąży dopóki nie będziemy pewne.
-Dobrze obiecuje.
-Dziękuje.
-Nie ma za co. To może ja umówię cię do lekarza?- posłała mi pytające spojrzenie, ja w odpowiedzi pokręciłam twierdząco głową.
-Dziękuje-powtórzyłam.
-Za co tym razem?- spytała zdziwiona
-Za to co dla mnie zrobiłaś, bo z siostrą już nawet nie rozmawiam.
-Dlaczego?
-Eh...chodzi o chłopaka.
-A co się stało?
-Kłócimy się cały czas, bo jej chłopak jest w zespole z moim chłopakiem, nie wiem czy nadal nim jest.
-Ale to chyba nic złego?
-Tak ale Ola go okłamuje...-cholera miałam o tym nie mówić, przecież obiecałam to Oli. Pod wpływem emocji powiedziałam ale na całe szczęście zdążyłam ugryźć się w język.
-A z czym go okłamuje?- wiedziałam, że teraz Monika nie odpuści.
-Przepraszam nie powinnam tego mówić.- powiedziałam z nadzieją, że ona to zrozumie i odpuści ale niestety było wręcz przeciwnie...w końcu udało jej się to ze mnie wyciągnąć. Byłam na siebie zła ale z drugiej strony Monika i tak tego nikomu nie wygada więc chyba nic się nie stało. Do domu weszła Ola w jak zwykle świetnym humorze aż rzygać się chce... Przywitała się z Moniką, a mi rzuciła jakieś dziwne spojrzenie ale ja specjalnie nie przejęłam się tym. Patrzyłam na ekran telewizora i udawałam, że oglądam. Gdy poszła spytałam się Moniki o to, na kiedy uda jej się umówić mnie do ginekologa... było to dla mnie strasznie krępujące ale nie dałam tego po sobie poznać. Ona odpowiedziała mi, że postara się na jutro. Monika niestety musiała już iść, więc pożegnałyśmy się i wyszła. Nie chciało mi się siedzieć w salonie, to poszłam do swojego pokoju, walnęłam się na łóżko i zaczęłam rozmyślać nad tym jak będzie wyglądać moje życie za dziewięć miesięcy i czy powiem o tym Zaynowi czy też raczej zostawię to dla siebie i dla tych, którzy są ze mną... sama nie wiem mam mętlik w głowie, rozsądek podpowiada mi żeby mu o tym powiedziała ale serce mówi na odwrót gdyż boi się ponownego odrzucenia... mam jeszcze sporo czasu żeby się nad tym zastanowić. Do mojego pokoju niespodziewanie weszła Ola.. zaraz, zaraz co ona tu robi? Usiadła obok na łóżku i zaczęła.
-Agata- ja tylko prychnęłam
-Proszę cię daj mi skończyć- powiedziała smutna.
-Masz pięć minut żeby wytłumaczyć wszystko.- powiedziałam obojętnie.
-Najpierw chce powiedzieć dlaczego cię tak potraktowałam..-zrobiła krótką przerwę- właściwie sama nie wiem dlaczego ale teraz strasznie tego żałuję. - powiedziała smutna chyba naprawdę tego żałowała.
-A powiedziałaś Harry'emu o ciąży?- spytałam
-Nie jeszcze nie i chyba tego nie zrobię.- powiedziała
-Ale przecież jak ci urośnie brzuch to co wtedy zrobisz?
-Wtedy mu wszystko powiem.
-Ale Ola on ci tego nie wybaczy, że tak długo go okłamywałaś.- powiedziałam
-To co ja mam zrobić? Jeśli teraz mu powiem przez telefon to będzie jeszcze bardziej zły. - moja siostra kompletnie nie wiedziała co robić, no w sumie ja też nie.
-Wiesz ja nie wiem, bo jestem w podobnej sytuacji.- powiedziałam, bo już nie było sensu żebym to przed nią ukrywała przecież prędzej czy później i tak by się dowiedziała.
-Jak to?- spytała zdziwiona.
__________________________________________________________________
Chcecie wiedzieć co będzie dalej? Jeśli tak to zostawcie komentarz <3 

sobota, 22 czerwca 2013

Pamiętnik 21 rozdział

To jest 100 post na moim blogu dziękuje wam za to. że komentujecie, czytacie i wchodzicie to praktycznie dzięki wam pojawiają się kolejne rozdziały. 


Od dwóch dni jestem w domu, a moja "kochana" kuzyneczka nie daje mi żyć, cały czas pierdzieli o Zaynie i śmieje się z tego jak mnie potraktował, a za to Ola nawija mi cały czas o Harry'm albo gada z nim przez telefon to już robi się irytujące szczerze? mam jej już dość, nie wiem co się ze mną dzieje przez Zayna strasznie się zmieniłam i to na gorsze gdy byłam z nim taka nie byłam tylko jego towarzystwo na mnie dobrze działało, a teraz? Teraz nawet nie da się ze mną normalnie porozmawiać. Od dwóch dni chodzę do szkoły i jest to istna męczarnia wszyscy naśmiewają się ze mnie i z tego co Malik ze mną zrobił, w internecie jest mnóstwo różnych zdjęć nawet są takie bardziej intymne jestem ciekawe skąd one się tam wzięły. Kocham Zayna ale to i tak już nie ma szans przecież on mnie wykorzystał i olał. Dzisiaj zostałam w domu, bo strasznie źle się czuje, a mianowicie cały czas mam dziwne mdłości. Mama podejrzewa, iż
zjadłam coś nieświeżego i najprawdopodobniej zatrułam się... w sumie dla mnie to nawet i lepiej, bo nie muszę wysłuchiwać tych wszystkich bredni na mój temat, które nie do końca były bredniami ale to taki szczegół. No i kolejny raz źle się poczułam ale tym razem zebrało mi się na wymioty więc szybko pobiegłam do łazienki i się zaczęło. Miałam już tego dość ten smak przyprawiał mnie o mdłości. Moja matka nawet się mną nie interesuje po prostu ma mnie kompletnie gdzieś jedynie kto się mną interesuje to mój tata, specjalnie dla mnie wziął dzisiaj wolne w pracy. Przyszedł właśnie do mnie do pokoju, usiadł na fotelu tuż obok łóżka, na którym zdążyłam się położyć.
-Może pójdziemy do lekarza, bo jesteś strasznie blada- powiedział z troską w głosie mój tata.
-Nie trzeba, nic mi nie jest- oczywiście skłamałam gdyż od środka czułam straszne rwanie ale starałam się o tym nie myśleć. 
-Przecież widzę, że coś ci jest- tata pozostawał nieugięty.
-Dobra nieważne. Tato powiedz dlaczego tak właściwie wróciłeś do domu prędzej.
-Córciu to nie jest twoja sprawa i dobrze o tym wiesz.- powiedział
-Tak wiem ale prooszę.
-Eh.. chodzi o to, że twoja matka cały czas mnie okłamywała...
-Ale z czym?
-Klaudia to... Klaudia to nie jest twoja kuzynka- powiedział tata
-Ale jak to?- spytałam
-Klaudia jest waszą siostrą.- powiedział, ja po prostu nie mogłam w to uwierzyć, przecież Klaudia to taka jędza, a teraz jest moją siostrą? To niemożliwe...
-Jakim cudem?
-Powiem wprost w końcu nie jesteś małą dziewczynką, twoja czy raczej wasza mama zdradzała mnie od początku i pewnego razu wpadła z jakimś mężczyzną...
-Ale jak to się stało, że ciocia Edyta robiła za mamę Klaudii?
-Edyta zaadoptowała potajemnie Klaudię tak, że nikt o tym nie wiedział.
-A ty kiedy się dowiedziałeś?
-Jak byliśmy w Londynie, Edyta nie chciała mnie więcej okłamywać i wszystko mi powiedziała.- nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć, w głowie miałam totalny mętlik.
-To z kim my teraz będziemy mieszkać i jak to będzie wyglądać?- spytałam chociaż w sumie gdy to wyszło z moich ust pożałowałam i było mi strasznie głupio.
-Wasza matka powiedziała, że to ona się wyprowadzi, a ty, Ola i Eryk zostaniecie tutaj, ze mną.- powiedział spokojnie. Właśnie nie mówiłam nic o Eryku gdyż jego z nami nie było w Londynie, dlatego że jechał na obóz piłkarski na całe wakacje...hah.. dla mnie to dobrze, bo przynajmniej miałam spokój ale teraz wrócił i już go nie mam. Jeszcze trochę porozmawiałam z tatą, a ten powiedział, iż ma jakąś niespodziankę niekoniecznie dla nas dobrą... ciekawość mnie zżerała co to może być. Tyle co mi się udało wyciągnąć z mojego taty to, to że dowiemy się tak mniej więcej za trzy godziny. Tata wyszedł, a mnie znów wzięło na wymioty, szybko wstałam i pobiegłam do łazienki. W tym pomieszczeniu spędziłam ponad dwie godziny. Gdy wyszłam w salonie siedział tata z jakąś kobietą tak na oko miała może 30 lat lub trochę więcej, była nawet ładna. Tata nas sobie przedstawił jak się okazało to była jego przyjaciółka Monika. Dowiedziałam się również, że tata powiedział jej o moich wymiotach, dosyć długo z nią rozmawiałam ale w pewnym momencie Monika wzięła mnie do mojego pokoju zaczęła.
-Agata ja wiem, że to może być dla ciebie trochę krępujące rozmawiać z obcą kobietą na niektóre tematy.
-Nie w porządku- posłałam w jej stronę uśmiech.
-Czy masz chłopaka?
-Miałam w Londynie.
-Dlaczego miałaś?
-Nie wiem czy mam, bo się do mnie nie odzywa.
-A czy wy..no wiesz...- Monika chyba była skrępowana tym pytaniem tak samo jak ja.
-eh.. tak i to kilka razy.
-A zabezpieczaliście się?
-Co do tego to nie mogę być pewna w 100 % , bo Zayn niby mówił, że się zabezpiecza ale przy naszym pierwszym nie zrobił tego. A co to ma wspólnego z wymiotami?
-Jeśli się nie zabezpieczyliście to istnieje dużo prawdopodobieństwo, że możesz być w ciąży.. jestem zdziwiona czy twoja mama nie pytała o takie rzeczy ?
-Nie, nie pytała.
-A czy w ogóle wiedziała, że masz chłopaka?
-Tak, nawet raz chciała żeby Zayn u nas spał.
-I jak ona mogła nie spytać cię o coś co jest bardzo ważne?- Monika była najwyraźniej bardzo zaskoczona tym.
-Moja mama praktycznie wcale się mną nie interesowała...
-Dlaczego tak mówisz?
-To jest najczystsza prawda, ona zawsze broniła mojej wrednej kuzynki, która jak się okazało jest moją przyrodnią siostrą.- Monika zrobiła naprawdę zaskoczoną minę czy to możliwe, że tata jej o tym nie powiedział? Rozmawiałyśmy chyba jeszcze dobrą godzinę w moim pokoju. Ona okazała się być naprawdę bardzo fajna. Wyszła z mojego pokoju i poszła do salonu ja za to postanowiłam już zostać u siebie. Monika zaproponowała jeszcze, że może kupić mi test ciążowy, bo ja sama się trochę bym krępowała...obiecała, iż jutro mi go przyniesie oraz namówiła mojego tatę żebym została jeszcze jutro w domu, a on bez problemu się zgodził.
________________________________________
Chciałam żeby ten post był fajny ale chyba go zjebałam
piszcie co sądzicie. :)





środa, 19 czerwca 2013

Pamiętnik 20 rozdział

małe ogłoszenie co do któregoś dnia wstecz. jeśli nie podoba wam się moje imię to zamiast Agata czytajcie swoje imię, a nie później jedziecie na blogu, a jeśli wam coś nie pasuje to nie czytajcie.
*Z PERSPEKTYWY ZAYNA*
Weszliśmy do naszego apartamentu to znaczy ja wszedłem z Agatą na rękach wiem, że tak się robi po ślubie ale co tam. Chwilę porozglądaliśmy się w środku, a po niedługim czasie postanowiliśmy iść na plaże. Moja piękność przebrała się w strój kąpielowy, a na to założyła tą sukienkę wyglądała po prostu świetnie, ten kolor pasował jej do oczu. Czule pocałowałem ją w policzek i wyszliśmy. Na plażę doszliśmy w pięć minut nie licząc wyjścia z hotelu. Na plaży spotkaliśmy dość sporo fanów zrobiłem sobie z nimi zdjęcia, dałem autografy nawet chwilę porozmawiałem jeżeli nie byli natrętni i nie piszczeli mi do ucha, Agata też z nami rozmawiała...fani byli dla niej bardzo mili chyba zaakceptowali fakt, że jesteśmy razem ale niektórzy zachowali się po chamsku, bo zaczęli na nią krzyczeć, że zniszczyła Zerrie na co ja im odpowiedziałem, iż to nigdy nie było prawdziwe i już hejty uniknęły.
-Kochanie co się stało?- szepnąłem jej na ucho by nikt prócz nas tego nie słyszał, ta tylko skinęła głową na znak, że nic jej nie jest jednak ja zauważyłem coś innego, coś ją trapiło tylko nie wiedziałem co. Gdy fani odeszli zadałem ponownie pytanie tym razem uzyskałem odpowiedź. Chodziło jej o fanki, a dokładniej o te, które krzyczały na nią o Zerrie, powiedziałem jej żeby się tym nie przejmowała ale tak naprawdę to chyba na jej miejscu też bym się przejął.. próbowałem ją pocieszyć tylko to nie jest tak prosto gdyż ona naprawdę wzięła sobie to do serca. Starałem się ją jakoś rozśmieszyć, bo w końcu to miał być nasz dzień, a nie dzień smutków. Po chyba godzinnych staraniach na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Chciałem trochę ją poddenerwować więc wziąłem ją na ręce i wbiegłem z brunetką na rękach do wody, spodziewałem się jakiejś bury od niej, a nie tego...
Woww... to było o wiele więcej niż cudowne, pierwszy raz przeżyłem taki pocałunek. Wynurzyliśmy się z powodu braku tchu, a było tak pięknie ale niestety trzeba oddychać... mam nadzieję, iż kiedyś uda nam się to powtórzyć..oby...położyliśmy się na kocu by trochę wyschnąć.

*Z PERSPEKTYWY AGATY*

Ten pocałunek z Zaynem to było coś. Teraz położyliśmy się na kocu, by trochę wyschnąć, a przy okazji ja chciałam się trochę poopalać. Chyba zasnęłam, bo obudziłam się dopiero w pokoju...pewnie Zayn mnie przyniósł jaki on jest kochany, ale coś podejrzewam, że jutro będę miała straszny ból pleców, no nic będę musiała to jakoś wytrzymać. Odwróciłam głowę w drugą stronę i co ujrzałam ? Malika w samych bokserkach, który czegoś chyba szukał. Na jego widok przygryzłam wargę i głośno westchnęłam, on odwrócił się w moją stronę i gwałtownie ruszył do łóżka, szybko na nie wskoczył, nogi rozłożył, a sam usiadł na moim ciele. Złożył delikatny pocałunek na moich ustach, który oczywiście odwzajemniłam. Zaczęliśmy się namiętnie całować ale pech chciał, że akurat w tym momencie zadzwonił telefon Mulata, lekko zirytowany poszedł odebrać. Jak tylko skończył rozmawiać bez słowa położył się na łóżku i poszedł spać. Ja trochę zawiedziona odwróciłam się na drugi bok i również poszłam spać, a przynajmniej usiłowałam zasnąć ale nie mogłam, bo ciągle nie dawało mi spokoju z kim on rozmawiał, że później już nie odezwał się słowem co nie było w jego stylu. Rano obudziłam się, a jego już nie było, chwilę jeszcze poleżałam i wtedy Zayn stanął w pokoju wyszedł z łazienki, był już ubrany powiedział tylko w moją stronę "Zbieraj  się wyjeżdżamy prędzej" i to bardzo oschle, oku zakręciła mi się łza przez jego zachowanie. Posłusznie wstałam, ubrałam się i pojechaliśmy. Przez całą drogę Zayn nie odezwał się ani słowem. Wysadził mnie pod domem i odjechał. Ledwo weszłam do domu i doczłapałam się do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Łzy lały się strumieniami. Do pokoju weszła Ola cała w skowronkach ale gdy zobaczyła mnie od razu mina jej zrzedła, usiadła obok i objęła mnie i spytała co się stało więc opowiedziałam jej wszystko, a ona wręcz nie mogła uwierzyć w to jak zachował się Zayn.
*Dzień wylotu*
Ola żegna się czule z Harry'm, a Zayn nie raczył się nawet pojawić. Wreszcie wsiedliśmy do samolotu, ja od razu zaczęłam rozpaczać, a kto by nie rozpaczał po takim czymś...
_________________________________________
Przepraszam, że znów taki krótki ale mam kilka problemów... m.in. chłopak w którym się już od dłuższego czasu kocham.... ale nie będę wam się tutaj rozpisywać :) proszę jeśli czytasz zostaw komentarz 

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Pamiętnik 19 rozdział

Jeśli możecie dajcie Lajka dla tej STRONY
**Z Perspektywy Zayna**
Od kilku dni paparazzi nie dają mi spokoju, cały czas pytają o Agatę to już jest irytujące jeszcze trochę zniszczą jej życie prywatne, a tego w życiu bym nie chciał. Jeśli mam być szczery to nie spodziewałem się aż takiego zainteresowania naszym związkiem ale w końcu co się dziwić jeśli, któryś z nas umówi się albo nawet spotka po przyjacielsku z jakąś dziewczyną to wszyscy robią z tego taką wielką sensacje. Czasami zastanawiam się jak wyglądałoby moje życie gdybym nie był One Direction, czy kiedyś poznałbym chłopaków, czy byłbym tak sławny jak dzisiaj ? Za dwa dni Agata wyjeżdża i nie wiemy kiedy się spotkamy ale w ostatnią jej noc w Londynie chce sprawić jej niespodziankę taką żeby zapamiętała ją na długo z resztą na dzisiaj też mam już pomysł. Jest wczesny ranek, a już szykuje wszystko na dzisiejszy wieczór no może bardziej na cały dzień. Porywam ją na plażę, zaplanowałem przelot samolotem żeby było szybciej. Danielle właśnie pomaga mi spakować rzeczy, które razem kupiliśmy...całe szczęście, że mają taki sam rozmiar, bo inaczej to nie wiem co bym zrobił. Jak już spakowaliśmy całą walizkę (chociaż na jeden dzień to jest tego całkiem sporo. W sumie sam nie wiem jak to się stało, że tyle kupiliśmy) podziękowałem jej, wziąłem dwie walizki (moją i Agaty) poinformowałem chłopaków o moim planie, a ci zaproponowali no może bardziej Niall zaproponował, że przywiezie moją ukochaną na lotnisko tak żeby nie wiedziała gdzie jest. Chwilę nad tym pomyślałem ale zgodziłem się. Godzinę później czekałem na lotnisku i zobaczyłem moją zdezorientowaną dziewczynę w towarzystwie Nialla. Podbiegłem do niej i czule pocałowałem. Pożegnaliśmy się z Horanem, a ona spytała:
-Powiesz mi o co tu chodzi? I dlaczego jesteśmy na lotnisku?
-Zabieram cię na wycieczkę....
-Ale wiesz, że za dwa dni wyjeżdżam prawda?- spytała, a ja wyczułem w tym lekki sarkazm.
-Oczywiście dlatego postarałem się o to żebyś tych dwóch dni nigdy nie zapomniała.
-Hmm.. mam się bać?
-Nie ale dobrze by było gdybyśmy już weszli do samolotu- zaśmiałem się.
-Dobrze, dobrze- chwyciłem ją pod za rękę i wziąłem bagaże. Trochę ciężko mi szło więc Agata mi pomogła i wzięła jedną. Weszliśmy do samolotu (prywatnego, bo nie chciałem żeby fani psuli nam ten dzień. Oczywiście kocham ich ale niektórzy nie są za bardzo taktowni), zajęliśmy miejsca, a po chwili samolot ruszył. Chwilę rozmawialiśmy ale brunetka poczuła się senna i zasnęła, ja postanowiłem wejść na Twittera całe szczęście, że w samolocie było wi-fi. Po pół godzinie wylądowaliśmy, niechętnie obudziłem moją księżniczkę. Otworzyła swoje zaspane oczy, cmoknąłem ją w usta najdelikatniej jak potrafiłem, a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Razem wstaliśmy i wyszliśmy z samolotu, wzięliśmy nasze bagaże. Agata poszła po coś do jedzenia, a ja w tym czasie zamówiłem taksówkę. Wsiedliśmy i pojechaliśmy do małego hotelu, który wynająłem specjalnie na tą okazję.
________________________
Miśki przepraszam, że taki krótki ale chciałam żebyście chociaż coś mogli przeczytać. Proszę komentujcie jeśli chcecie być informowani o kolejnych rozdziałach zostawcie link do swojego FB :)

sobota, 15 czerwca 2013

Pamiętnik 18 rozdział

**Z Perspektywy Zayna**
Niechętnie wstaliśmy i ubraliśmy się. Moja ukochana chwyciła mnie pod rękę i razem zeszliśmy na śniadanie. Jak się okazało wszyscy już byli nawet Ola już wróciła od Harry'ego.
-Ola kiedy wróciłaś?-spytała moja piękność.
-Dzisiaj rano ale mama powiedziała, że ty i Zayn śpicie razem w pokoju to postanowiłam wam nie przeszkadzać. - zaśmiała się jej siostra, a Agata oblała się rumieńcem. Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Po posiłku chwilę porozmawialiśmy ale ja nie mogłem dłużej zostać, bo mieliśmy mieć próbę, więc pożegnałem się ze wszystkimi i wyszedłem z domu, a razem ze mną Agata. Nie chciałem się z nią rozstawać ale niestety praca wzywa, lubię ją i to bardzo ale czasami za dużo od nas wymagają, a Modest już kompletnie przesadzają... mają nas gdzieś i to jak się czujemy dla nich liczy się tylko kasa jaką na nas robią. Ale przegięcie było wtedy gdy kazali mi związać się z Perrie tylko po to żeby oni zarobili jeszcze więcej kasy na nas i na Little Mix. Dziewczyny są bardzo fajne i miłe ale Perrie jest trochę zbyt sztuczna jak dla mnie. Nakłada o wiele za dużo makijażu, a ludzie z Modest kazali mi z nią być co najmniej przez dwa lata żeby zespół mógł jeszcze bardziej wypromować co mnie mega wkurzyło, bo ile razy były dziewczyny z którymi chciałem się umówić ale nie chciałem się im narazić więc za każdym razem rezygnowałem z tego ale tym razem to się zmieniło, bo poczułem coś od samego początku do Agaty i teraz mam to gdzieś co mi zrobią, przecież kiedyś w końcu może to pojmą, że liczy się coś jeszcze oprócz kasy- ale w sumie na co ja liczę ? ... Przybliżyliśmy się do siebie i złożyłem na jej ustach subtelny pocałunek ale za to wyrażał wiele uczuć, przytuliliśmy się i niechętnie odszedłem na próbę. Wstąpiłem do domu po samochód, bo na pieszo to za daleko. Na próbę udało mi się dojechać punktualnie co jest u mnie rzadkością. Jeszcze czekaliśmy tylko na Harry'ego, który pieprzył przez telefom chyba z dobre 15 minut. Jak w końcu skończył mogliśmy zacząć próbę tylko szkoda, że byłem tak jakby nieobecny, bo cały czas myślałem o mojej ukochanej. Wszystko jakoś szło do momentu gdy w drzwiach pomieszczenia stanęła Edwards..tak Perrie. Kompletnie nie miałem pojęcia czego ona tam szukała, zaczęła na mnie krzyczeć i gadać coś o Agacie, a tego to nie mogłem wytrzymać tak jak chyba każdy na moim miejscu.
-Zostawiłeś mnie dla takiej wywłoki?!- krzyczała trzymając w ręce gazetę, a na okładce byliśmy my trzymający się za rękę. Nie spodziewałem się tego, że już wiedzą ale musimy teraz sobie z tym poradzić.
-Nie obrażaj jej. Lepiej spójrz na siebie- wykrzyczałem jej w twarz.
-Ja jestem o wiele lepsza od niej- cały czas tkwiła przy jednym i tym samym.
-Ciekawe w czym? Ona nie wali tyle tapety na ryj co ty..zaraz co ja mówię ona w ogóle się nie maluje, bo nie musi, już naturalnie wygląda lepiej niż ty w makijażu- tym razem ją zgasiłem bo nie wiedziała co powiedzieć. Trzasnęła drzwiami i wyszła.
**Z perspektywy Agaty**
Jestem właśnie w sklepie, patrzę na gazety, a tam co widzę? Na okładce jednej z nich jestem ja i Zayn jak się przytulamy i trzymamy za ręce, a pod spodem dopisek: Zayn Malik i czyżby jego nowa dziewczyna? Pasują do siebie czy nie? "
Miałam ochotę ich zabić ale mogłam się tego spodziewać, że prędzej czy później tak będzie tylko, że nie spodziewałam się tego tak prędko. Przeglądam jeszcze kilka gazet i trafiła się jeszcze jedna z nami, a tam napis: "Zayn Malik i jego dziewczyna Agata pasuję do siebie i wyglądają na zakochanych. "
Ten artykuł nie powiem, bo nie ucieszył ale i jednocześnie zmartwił, bo teraz fanki chłopców wiedzą jak mam na imię, a co jeśli teraz polecą na mnie takie hejty jak na El albo na Dan ? Na Dan nie było tak strasznie ale Eleanor jest cały czas hejtowana i strasznie mi jej szkoda jeśli będzie ze mną tak samo jak z nią ? To nawet po roku hejterzy sobie nie odpuszczą, a jeśli mi coś zrobią?
_______________________________________________________________________________
Przepraszam, że taki krótki.
Jeśli chcecie być informowani o kolejnych rozdział to zostawcie w komentarzu link do swojego facebooka.
Jeśli chcecie wiedzieć co będzie dalej to zostawcie komentarz :) 

piątek, 14 czerwca 2013

Pamiętnik 17 rozdział

Weszliśmy do środka. Wszyscy siedzieli w jadalni, więc weszliśmy do pomieszczenia, a oczy wszystkich były skierowane na nas. Czułam jak moje poliki oblewa rumieniec, ścisnęłam z całej siły dłoń Zayna i podeszliśmy do stołu.
-Dobry Wieczór państwu- przywitał się mój chłopak, a moja rodzina mu odpowiedziała. Przysiedliśmy się do nich. Ja obok mamy, a Zayn obok mnie, zaczęli delikatnie wypytywać Malika o jego życie, on na spokojnie im odpowiadał, a w międzyczasie muskał moje kolano pod stołem próbowałam go powstrzymać ale w pewnym momencie uległam i pozwoliłam mu robić to co chciał. Po jakiejś godzinie dziadkowie wyszli z jadalni i została mama, ja razem z Mulatem. Chwilę panowała ciszą ale przerwała ją moja mama zadając pytanie, którego chyba oboje się nie spodziewaliśmy.
-Dzieci czy wy już..no...wiecie...- wiem o co jej chodziło, widać było jej lekkie skrępowanie, ja nie wiedziałam co powiedzieć, bo w końcu mam 17 lat i jak tu powiedzieć, że raz na dwa dni może trochę więcej uprawiam seks ? (xd) speszona spojrzałam na Zayna widać było, iż jego to pytanie też lekko zawstydziło. Ścisnął troszeczkę mocniej moje kolano to było coś w rodzaju pytania się ja tylko twierdząco pokiwałam głową, a on zabrał głos.
-Wie Pani dość trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie chce powiedzieć niczego niestosownego ale tak.- powiedział i odetchnął z ulgą ale ona nie trwała długo, bo mama zadała kolejne pytanie jeszcze bardziej krępujące.
-A zabezpieczacie się?
-Mamo !!- strzeliłam buraka w tamtej chwili miałam ochotę zapaść się pod ziemię albo mieć super moc- znikania, wszystko byleby w tamtej chwili Zayn mnie nie widział.
-Tak- odpowiedział zupełnie na luzie ja tylko spojrzałam na niego zdziwionym wzrokiem, na co w odpowiedzi dostałam śmiech, zbytnio nie ogarniałam z czego on miał ten zaciesz ale ok "to jest mój kochany wariat, niech robi co chce i tak go będę kochać" - pomyślałam. Później rozmowa szła już gładko. Tak się rozgadaliśmy, że jak spojrzeliśmy na zegarek dochodziła 23:00
-Zayn może zostaniesz u nas na noc?- zaproponowała moja mama.. swoją drogą to pytanie z jej strony kompletnie mnie zaskoczyło.
-Jeżeli to nie sprawi Pani problemu to właściwie czemu nie- posłał w jej stronę uśmiech, a mi sprzedał soczystego buziaka w policzek. Pożegnaliśmy się z moją mamą i poszliśmy do mojego pokoju gdyż Ola do mnie w międzyczasie dzwoniła i powiedziała, iż zostaje u Harry'ego więc z Zaynem mieliśmy pokój dla siebie oczywiście musieliśmy grzecznie iść spać, no bo w końcu w jednym domu byli jeszcze dziadkowie i mama, a to nie wypada przy nich tak emm.... no... wiecie.. Poszliśmy się umyć i wpełzliśmy na łóżko. Położyłam się na torsie Malika i delikatnie musnęłam jego usta.
Ten pocałunek, taki subtelny, wyrażał tyle uczuć... pod wpływem jego warg po prostu się rozpływałam nie wiem dlaczego. Oparłam głowę na jego klatce piersiowej on za to objął mnie ręką w pasie i mocno przytulił, w takiej pozycji zasnęliśmy.
___
Wróciłam do Polski jestem już w domu dwa tygodnie i przez ten cały czas Zayn nie napisał do mnie ani razu, a o dzwonieniu to już nie wspomnę. Popadłam w delikatną depresję ale z każdym dniem dołowałam się coraz bardziej. Pewnego dnia gdy wracałam ze szkoły o dziwo czekał na mnie Zayn. Szliśmy kawałek w milczeniu aż w końcu raczył się odezwać jednak po chwili tego strasznie pożałowałam. Powiedział, że to koniec naszego związku zaczęłam krzyczeć, płakać i nie wiadomo co jeszcze...
-Kochanie spokojnie, co się dzieje- poczułam silny ucisk. Otworzyłam oczy i zobaczyłam wystraszonego Zayna.. zaraz..zaraz.. czyli to wszystko mi się śniło.
--Już w porządku?- spytał
-Tak- odpowiedziałam wracając do rzeczywistości.
-Co się stało?- spytał
-Miałam straszny sen- powiedziałam
-A możesz to trochę rozwinąć?- spytał jak zwykle z troską w głosie i spojrzał na mnie tymi swoimi tęczówkami.
-Śniłeś mi się ty i to jak wróciłam do Polski, ty się nie odzywałeś aż w końcu przyjechałeś do mnie ale tylko po to by ze mną zerwać.- powiedziałam powstrzymując łzy.
-Kochanie ja cię nigdy nie zostawię- powiedział i objął mnie ramieniem.
-Obiecujesz?- spytałam spoglądając w jego oczy.
-Obiecuje. Jesteś moim tlenem bez ciebie nie będę w stanie żyć. Kocham cię.- powiedział i namiętnie wpił się w moje wargi, ja odwzajemniłam. Zaczęliśmy się namiętnie nie zaraz nie namiętnie,a  dziko do czasu gdy usłyszeliśmy otwieranie drzwi, więc szybko się od siebie oderwaliśmy, a miałam taką ochotę na coś więcej ale niestety nic z tego, bo do pokoju weszła moja mama. Ja już byłam cała czerwona ze zawstydzenia ale miałam nadzieję, że mama nic nie zauważyła.
-Córeczko jesteś cała czerwona, może masz gorączkę?- podeszła bliżej.
-Mamo trochę źle się czuje czy mogłabyś wyjść ?
-No dobrze jeśli chcesz ale za 10 minut jest śniadanie.
-Dobrze przyjdziemy.- i wyszła z pokoju.
**Z PERSPEKTYWY ZAYNA**
Haha moja dziewczyna jest po prostu boska, bez najmniejszego problemu spławiła swoją mamę nie chce być chamski ale mogłaby pukać tym bardziej, że Agata była ze swoim chłopakiem no czyli ze mną. Jej mama chyba nie zdawała sobie sprawy co mogła zobaczyć i co mogło właśnie się dziać.
_____________________________
Jeśli chcecie wiedzieć co będzie dalej
to zostawcie komentarz.
Powiedzcie co myślicie o tej
części i o całym opowiadaniu :)
<3

czwartek, 13 czerwca 2013

Pamiętnik 16 rozdział

-no..no..ee... my chyba jesteśmy razem- wydukała zawstydzona.
-Jak to chyba?- spytał Zayn
-Właśnie nie jestem pewna, bo niby całujemy się, przytulamy, mówimy sobie czułe słówka i w ogóle ale tak oficjalnie to my nie jesteśmy parą- powiedziała zasmucona.
-Nie bądź smutna ty jesteś dla Harry'ego ważna i na pewno w najbliższym czasie to zrobi- zapewnił ją Mulat.
-Zgadzam się z Zaynem - powiedziałam
-Ale po czym ty tak wnioskujesz?- zwróciła się do Malika.
-Wiesz jak jesteśmy sami bez dziewczyn to Harry dużo mówi o tobie i ogólnie jak bardzo to mu się podobasz....
-A ty o czym rozmawiasz z chłopcami?- przerwałam mu i spojrzałam prosto w jego oczy.
-Kochanie, a o czym ja mogę mówić?- spytał sarkastycznie
-Wiesz no nie wiem może na przykład...hmm.... nic mi do głowy nie przychodziło- oczywiście skłamałam ale chciałam to usłyszeć z jego ust.
-Kochanie ja chłopakom nadaję tylko o tobie - cmoknął mnie w usta.
-Ooo.. jakie to słodkie- powiedziała Olka.- to ja może zostawię was samych, a Agata mama prosiła żebyś wróciła dzisiaj do domu- powiedziała wychodząc. Chwilę myślałam ach to no tak przecież dzisiaj nocowałam u chłopców ale nie byłam sama, bo spała też Dan i El oraz Natalia- "koleżanka" Nialla swoją drogą jest bardzo fajna, da się z nią pogadać na różne tematy, jest ładna może trochę zwariowana wygląda tak:
jak zobaczyłam jej włosy od razu stwierdziłam, iż chce takie same ale Zayn stanowczo mi zabronił...coś wymyśle może uda mi się go namówić. Ten czerwony jest po prostu boski, od teraz moim pragnieniem jest taki kolor albo inny ale taki oryginalny. Natalia jest dość porywcza, mówi to co myśli, jest szczera i właśnie to mi się w niej spodobało. Tak sobie pomyślałam, że ona i Niall świetnie do siebie pasują, a ich charaktery dopełniają się, może coś z nich będzie... trzymam za nich kciuki.  Posiedziałam jeszcze chwilę w pokoju z Zaynem ale postanowiliśmy iść do chłopców. Zeszliśmy na dół, a chłopcy jakoś dziwnie się na nas patrzyli.
-Czemu się tak nam przyglądacie?- spytałam zaskoczona ich dziwnym zachowaniem. 
-Wiesz... masz niezłe ciałko- zaśmiał się Lou.
-A niby kiedy je widzieliście?- spytał Malik
-Jak weszliśmy do pokoju to ty zakładałaś stanik- zaśmiał się Niall, a ja spaliłam się burakiem. Zayn objął mnie ramieniem i poprowadził na kanapę. 
-Ola wyszła czy jest w pokoju z Harry'm ?- spytałam tak jakoś z ciekawości.
-A co zazdrosna?- spytał śmiejąc się Niall, ja za to posłałam mu złowrogie spojrzenie i od razu zaprzeczyłam oraz przytuliłam mocniej Malika.
-Oj sorry nie złość się to miało być tylko dla żartu- powiedział lekko przestraszony.- tak jest z Harry'm w pokoju- dodał po jakiejś chwili.
-Dziękuje. To jakbyście mogli jej przekazać żeby do mnie zadzwoniła, a ja już się zbieram. - powiedziałam wstając.
-Skarbie poczekaj odprowadzę cię - powiedział Zayn również wstając. Pożegnałam się z chłopcami i wyszliśmy. Całą drogę przegadaliśmy o naszym związku i ogólnie o życiu, szliśmy to trzymając się za ręce to obejmując się, co jakiś czas ktoś kogoś pocałował. Gdy doszliśmy pod dom nadszedł ten nie miły czas- pożegnanie. Chciało mi się płakać na myśl, że muszę się z nim już rozstać co prawda umówiliśmy się na jutro ale cała noc bez niego to istna katorga. Zbliżyliśmy się do siebie i czule musnęliśmy swoje wargi, pocałunek był długi i zachłanny, usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi więc niechętnie się od siebie oderwaliśmy. W drzwiach stanęła moja mama, ja natomiast spaliłam się burakiem.
-Hej mamo, zaraz wejdę do domu.- powiedziałam lekko zażenowana.
-Nie przyszłam tu po to- powiedziała
-A po co ?- spytałam
-Wiesz może zaprosisz Zayna do środka, a nie tak przed domem będziecie...- głośno odchrząknęła.
-Jeżeli to nie będzie problem- powiedziałam.
-Ależ oczywiście, że nie będzie- powiedziała mama
-A ty Zayn masz czas?- zwróciłam się do mojego chłopaka.
-tak mam- posłał mi ciepły uśmiech.
-Świetnie no to chodźmy- powiedziała mama
Poszliśmy w kierunku drzwi, Zayn chwycił mnie za rękę i razem weszliśmy....
_____________________________________
Chcecie wiedzieć co będzie dalej ?
jeśli tak to komentujcie :) 


środa, 12 czerwca 2013

Pamiętnik 15 rozdział

Scena +18 czytasz na własną odpowiedzialność ale najpierw chciałam wam polecić tego bloga http://1d-more-than-love-4ever.blogspot.com/ dziewczyna ma wielki talent strasznie jej tego zazdroszczę :) , a teraz wracamy do rozdziału.

Zdarłem z niej ubrania i mogłem podziwiać piękne ciało mojej ukochanej, swoją drogą była taka piękna. Zacząłem składać pocałunki na całym jej ciele, dziewczyna miała łaskotki więc z każdym moim pocałunkiem ona się śmiała. Zacząłem delikatnie pieścić jej piersi, brunetka wzdychała z rozkoszy jaką jej dawałem. Jak już mi się to znudziło, zjechałem z pocałunkami niżej-najpierw brzuch, podbrzusze aż w końcu dotarłem tam gdzie najbardziej pragnąłem- jej kobiecości. Chciałem się z nią trochę podroczyć więc zamiast jej punktu zacząłem masować wewnętrzna stronę ud. - proszę nie dręcz mnie. -wysyczała przez zaciśnięte zęby. -kochanie daj mi się trochę pobawić- powiedziałem i przejechałem po jej łechtaczce, a ona automatycznie nabrała powietrza. Włożyłem do jej wnętrza jeden palec, a zaraz po nim drugi i zacząłem nimi poruszać, najpierw powoli, a później szybko i tak na zmianę, by moja ukochana mogła odnieść jak najwięcej przyjemności. Po jakimś czasie do gry dołączyłem jeszcze jeden palec. Jęczała z przyjemności co motywowało mnie do dalszej pracy. Palce zastąpiłem swoim językiem. Dziewczyna wiła się pode mną jak wąż, wierciła się strasznie, sapała, krzyczała moje imię i dużo innych rzeczy.
~~~~Z Perspektywy Agaty~~~~
Myślałam, że mnie zaraz rozsadzi od środka, Zayn dosłownie wwiercał się we mnie nie sprawiał mi bólu gdyż był delikatny ale z tego, że było mi strasznie dobrze. Czułam się wspaniałe miałam wrażenie, że za chwilę dojdę o czym oznajmiłam mojego chłopaka. Wyciągnął ze mnie swój język, zbliżył się do moich ust i złożył na nich gorący, namiętny pocałunek. Całowaliśmy się zachłannie i w pewnym momencie niespodziewanie we mnie wszedł. Nic nie poczułam to znaczy nie czułam bólu, a przyjemność jaką mi tym dał to co innego. Zaczął szybko we mnie wchodzić i wychodzić. Krzyczałam tak, że chyba sąsiedzi mnie słyszeli ale w tej chwili miałam to gdzieś, liczył się tylko on i tylko ta chwila. Po godzinie skończyliśmy. Leżymy na łóżku i próbujemy wyrównać nasze oddechy, jesteśmy delikatnie przykryci kołdrą gdy słyszymy jak do domu wchodzą chłopacy, szybko wstaliśmy i zaczęliśmy się ubierać. Zayn zdążył ale niestety ja nie, byłam w trakcie zakładania stanika gdy do pokoju wparowała cała czwórka razem z...zaraz..zaraz... czy Harry obejmował moją siostrę? A w sumie to nie jest teraz ważne.
-uhhuu...ciekawe co tutaj się działo- powiedział Louis. Zayn szybko wstał i okrył mnie kocem oraz przytulił tak by nie było nic widać.
-Ola proszę cię nie mów mamie.- powiedziałam zarumieniona.
-Chłopaki wyjdźcie stąd- powiedział Zayn, a o dziwo chłopcy wyszli została tylko Ola.
-Kochana dlaczego ty się boisz nie chcesz mówić mamie?- spytała moja siostra podając mi ubrania.
-Sama nie wiem- odpowiedziałam ubierając spodenki.
-Agata nie bój się swojej mamy- powiedział Zayn
-Właśnie siostra masz 17 lat i możesz już wiesz co- powiedziała Olka, zaczęłam się śmiać chociaż to była prawda.
-Ola nie wiesz może przypadkiem gdzie jest tata ?- spytałam
-Z tego co wiem od cioci Edyty to wrócił do Polski.- powiedziała smutna
-Co ?- spytałam, a raczej krzyknęłam
-Kochanie nie denerwuj się- przytulił mnie od tyłu mój ukochany.
-Za dwa tygodnie będziemy w domu to z nimi porozmawiamy.- powiedziała moja sis.
-Proszę cię nie przypominaj mi o tym, bo na samą myśl o wyjeździe płakać mi się chce- powiedziałam, a po moim policzku spłynęła samotna łza ale mój troskliwy Malik szybko ją otarł.
-Dziękuje- powiedziałam
-Za co?- odpowiedzieli razem
-Że jesteście- odpowiedziałam szybko i ich przytuliłam
-No siostra to teraz powiedz co jest między tobą i Harry'm ?-spytałam znienacka a ona się cała zarumieniła.
_______________________
chcecie wiedzieć co będzie dalej? jeśli tak to komentujcie,a postaram sie jutro coś dodać :)


wtorek, 11 czerwca 2013

Pamiętnik 14 rozdział

Od kilku dni ja i Zayn i ja jesteśmy nierozłączni tak długo o tym marzyłam, a teraz to wszystko dzieje się naprawdę to jest jak w moich opowiadaniach tylko... tylko opowiadania, które piszę zawsze kończą się Happy Endem, a tutaj tak nie będzie ale muszę się cieszyć z tych kilku dni jakie jeszcze nas czekają. Nie wiem co się stało ale ciocia Edyta i Klaudia musiały prędzej wyjechać ja oczywiście się z tego cieszę ale moja mama już nie koniecznie, a mój tata... właśnie... od dwóch dni nie ma go w domu jestem ciekawa gdzie on się podziewa... ostatnio często dochodzi między nim a mamą do sprzeczek i to nawet o byle co. Ola mnie zaskoczyła gdyż ma nowego chłopaka i to nie byle jakiego tylko przyjaciela mojego chłopaka tak Olka spotyka się z Harry'm i tak na marginesie pasują do siebie idealnie. Jak na razie moja siostra nie powiedziała Hazzie o jednym, a mianowicie o tym, że jest w ciąży ale pewnie w końcu mu powie. A co do mnie. Zayn jest taki słodki, czuły, delikatny, opiekuńczy z tym ostatnim to trochę przesadza...stara się ukrywać moją twarz przed fankami i paparazzi. Gdy Malik zauważy gdziekolwiek jakiegoś fana lub reportera od razu tak mnie przytula żeby nie było widać mojej twarzy, karze mi nosić okulary przeciwsłoneczne i kaptur na głowie. Najczęstszym naszym zajęciem jest siedzenie w pokoju Zayna, oglądanie telewizji, przytulanie się, całowanie, a czasem nawet delikatne pieszczoty... Teraz właśnie siedzimy czy też raczej leżymy przytuleni u Malika w pokoju.
-Został nam jeszcze tydzień- powiedziałam
-Wiem o tym i mam dla ciebie niespodziankę- powiedział i złożył na moich ustach soczysty pocałunek.
-Jaką niespodziankę?- spytałam nabierając powietrza po dłuugim pocałunku.
-Skarbie nie uważasz, że jeżeli Ci powiem to, to już nie będzie niespodzianka?-spytał sarkastycznie.
-No ej weź nie bądź taki- próbowałam go namówić na moją słodką minkę czyli mina zbitego psiaka.
-Kochanie to na mnie nie działa...- powiedział rozbawiony
-Poważnie? Ale nawet trochę?- Byłam zawiedziona
-No może trochę ale chce zrobić ci wspaniałą niespodziankę-cmoknął mnie czule w usta...takiego soczystego buziaka jeszcze mi nie dał, w tej chwili byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Ten jego szorstki dwudniowy zarost i zapach perfum zmieszany z papierosami, normalnie by mi to strasznie przeszkadzało ale nie u niego. To Malik sprawiał, że miałam ochotę budzić się każdego ranka, to dla niego i wyłącznie dla niego bije moje serce, to dzięki niemu jestem uśmiechnięta i mam ochotę żyć. On jest moim tlenem, bez niego nie mogę żyć. Jest po prostu moim ideałem.
-Naprawdę nie jestem w stanie niczym cię przekonać?- Spytałam z udawanym smutkiem co było bardzo trudne.
-Nie ma takiej rzeczy jaka by mnie przekonała- powiedział dumny, a mi przyszedł do głowy pewien chytry pomysł.
-Szkoda.-powiedziałam i złożyłam na jego ustach gorący pocałunek tego się nie spodziewał gdyż był lekko zszokowany ale go odwzajemnił. Jedną ręką objął mnie w pasie, a drugą odgarnął kosmyk moich włosów z twarzy, po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz pod wpływem jego dotyku. Ten człowiek jest dla mnie niczym heroina dla narkomana. Usiadłam na nim ukradkiem cały czas całując. Zaczęłam dobierać się do jego koszulki, a po chwili już leżała na drugim końcu pokoju. Jego ręce spoczęły na moich pośladkach, które po chwili uszczypnął na co ja się tylko dźwięcznie zaśmiałam.
~~~~Z PERSPEKTYWY ZAYNA~~~~
Ona jest taka cudowna, kocham każdy centymetr jej ciała, to jak muszę się z nią sprzeczać gdy mówi, że jest gruba co jest totalną bzdurą to prawda nie ma figury supermodelki ale jak dla mnie jest perfekcyjna w każdym calu. Jest taka niewinna... słodka, zabawna,inteligentna, śliczna, urocza no czego chcieć więcej? Właśnie mam mój skarb na kolanach. Swoje ręce położyłem na jej pośladkach, uszczypnąłem je, później przełożyłem je na bluzkę mojej ukochanej, a już po chwili jej nie miała. Została w spodenkach i staniku. Zacząłem masować jej kark, zamruczała mi do ucha co strasznie mnie podnieciło.
-Kochanie powiedz co to za niespodzianka- powiedziała dobierając się do moich spodni.
-I tak ci nie powiem- próbowałem zachować spokój gdy włożyła swoją rękę do moich bokserek ale mi się to nie udało. Krzyknąłem z podniecenia na co ona się głośno zaśmiała. W mgnieniu oka pozbyła się moich spodni razem z bokserkami.
-Hej kochanie to trochę nie fair.- powiedziałem z bananem na twarzy.
-Dlaczego?- spytała
-Ty masz na sobie całą dolną część garderoby, ale zaraz to zmienimy- położyłem ją na łóżku i dosłownie zdarłem z niej resztę ubrań....
______________________
piszcie czy mam rozwinąć tą scenę :)

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Harry- smutny

Szlas sama, bezbronna po ciemnych uliczkach Londynu. Nagle uslyszalas jak kto za toba idzie, przyspieszylas kroku i ten ktos rowniez. Zaczelas biec i on tez. Po 10 minutach uciekania nie mialas juz sil w koncu cie dogonil. Zaczal cie dotykac po calym ciele czulas obrzydzenie wiec zaczelas krzyczen, a napastnik uderzyl cie w twarz. Wsadzil swoje obrzydliwe rece pod twoja bluzke teraz juz wiedzialas co sie stanie. Krzyczalas jeszcze glosniej, znow cie uderzyl tym razem mocniej az syknelas z bolu. Podarl twoja bluzke wtem zobaczylas swiatla samochodu i ujrzalas twarz twojego oprawcy. Ktos wyszedl z samochodu to byl jakis chlopak. Podszedl do tego oblecha i uderzył go w twarz na tyle mocno, że upadł na chodnik. Chłopak podszedł do ciebie i spytał:
-nic ci się nie stało ?
-nie. Dzięki tobie-odpowiedziałaś przestraszona
-a coś ci zrobił ?
-nie tylko.... a z reszta nie ważne. Dziękuje za uratowanie mnie.- powiedziałaś.
-nie ma sprawy. Jestem Harry- chłopak pomógł ci odejść od tej ściany, bo sama nie miałaś siły.
-a ja [T.I.]
-może odwiozę cie do domu?
-NIE! Tylko nie do domu właśnie stamtąd uciekłam-mówisz, a raczej krzyczysz. Miałaś dosyć domu, twój ojczym wciąż cię dotykał, bił, a na dodatek teraz to-tak właśnie to on był twoim oprawcą. Z reguły byłaś bardzo skrytą osobą ale teraz poczułaś jakąś taką dziwną więź z Harry'm.
-Wiesz...to może chodźmy do mnie, ugrzejesz się, zjesz coś i dam ci jakieś ubrania, bo te to raczej już do niczego się nie nadają- spojrzał na twoje podarte ubrania.
-nnn..no...nno dobrze- mówisz niepewnie 
-Nie bój się przy mnie nie stanie ci się krzywda, a tym bardziej ja ci jej NIGDY-podkreślił- nie zrobię przysięgam
-Nie wiem dlaczego ale coś sprawia, że ci ufam- mówisz nieśmiało 
-To cieszę się - chłopak posłał ci uśmiech. Zrobiło ci się zimno i zadrżałaś 
-Zimno ci?- spytał troskliwie 
-Nie- mówisz ale kłamiesz, bo jest ci cholernie zimno
-Według mnie jest inaczej-nie zdążyłaś nic powiedzieć i chłopak okrył cię swoją bluzą, a sam został w krótkim rękawie. 
-Ale teraz tobie będzie zimno- mówisz
-Nic mi nie będzie jestem samochodem, a właśnie chodźmy już do niego- powiedział, wziął cię za rękę i zaczął iść w stronę samochodu. Do domu Harry'ego jechaliście dość krótko. W środku chłopak dał ci swoje ubrania, zrobił ciepłą herbatę i zaczęliście rozmawiać. Przy nim czułaś się bardzo dobrze właściwie miałaś wrażenie, że znacie się od lat. Dzięki Harry'emu prawie zapomniałaś o tym zdarzeniu.

~~~~ROK PÓŹNIEJ~~~~

Ty i Harry na początku byliście przyjaciółmi ale od kilku miesięcy jesteście parą. Dzisiaj mija równo rok jak się poznaliście. Siedzisz w waszym mieszkaniu i czekasz na Hazze, niestety chłopak długo się nie pojawia. Postanowiłaś włączyć telewizor. Włączyłaś i to co zobaczyłaś... w głowie miałaś tylko jedną myśl "jak on mógł to zrobić ? " Łzy same cisnęły ci się do oczu. Pobiegłaś do kuchni, chwyciłaś kartkę i długopis w dłoń i zaczęłaś pisać.
"Harry obiecałeś, że nigdy mnie nie skrzywdzisz. To jak całowałeś się z Taylor Swift sprawiło, że poczułam jak łamie mi się serce. Nie potrafię z tym żyć. Pamiętaj zawsze będę cię kochać twoja [T.I.]"
Położyłaś kartkę na stole, a sama poszłaś do łazienki. Tam wiadomo co zrobiłaś...zadawałaś długie i głębokie cięcia. Gdy Harry wrócił ty byłaś już martwa. 
~~~
KILKA DNI PÓŹNIEJ
Harry nie mógł wytrzymać. Popełnił samobójstwo teraz jesteście razem w innym świecie. Tam gdzie będzie parą na zawsze 

niedziela, 9 czerwca 2013

Pamiętnik 13 rozdział

Czule mnie przytulił, a ja nie protestowałam wręcz przeciwnie sama go przytuliłam w tym momencie marzyłam tylko o tym żeby go pocałować ale przecież on ma dziewczynę-Perrie... jakoś od samego początku jej nie mogłam strawić, sama właściwie nie wiem dlaczego ale tak jest. Moim zdaniem ona w ogóle nie pasuje do Zayna ale to jego życie, a ja jestem tylko Directionerką i nie mam prawa się wtrącać. Nagle niespodziewanie poczułam ciepłe, miękkie wargi jak napierają one na moje bez zastanowienia odwzajemniłam pocałunek. Zaczęliśmy się namiętnie całować, ręce Zayna zjechały na moje pośladki, delikatnie je uszczypnął na co ja wzdrygnęłam, a on się tylko łobuzersko uśmiechnął. Usiadłam na nim okradkiem, a jego ręce powędrowały pod moją bluzkę... nie stawiałam większych oporów, później zaczęła się "zabawa" gdy było już po wszystkim dopiero zdałam sobie sprawę co tak właściwie się stało. Byłam na siebie wściekła ale bardziej na Zayna, on po...prostu...mnie...wykorzystał. "jak on mógł?" Takie pytanie w tej chwili było w mojej głowie. Z nie wiadomych mi przyczyn zaczęłam płakać jak głupia być może to, dlatego że właśnie przespałam się z moim idolem.
-Zayn dlaczego?-spytałam szlochając.
-Ja...ja...przepraszam myślałem, że tego chciałaś-powiedział również smutny
-Bo chciałam ale Perrie...
-Nią się nie przejmuj-przerwał mi.
-Jak mam się nie martwcić? Perrie to twoja dziewczyna i właśnie zdradziłeś ją ze mną, a ja czuje się okropnie
-Ale ja już nie jestem z Perrie.
-Jak to?- spytałam
-Czy ty nic nie rozumiesz?-spytał
-Właśnie do końca to nie rozumiem.
-Dziewczyno to dla ciebie zerwałem z Perrie.
-Ale ja cię o to nie prosiłam.-odpowiedziałam.
-Ja się w tobie zakochałem. Agata kocham cię-normalnie mnie zamurowało czy Zayn właśnie wyznał mi miłość ?  Czy może to tylko moja wyobraźnia... już sama nie wiem...
-Wiedziałem-powiedział smutny.
-Ale co wiedziałeś?
-Że zrobie z siebie idiote...
-Zayn to nie tak...
-A jak ?
-Ja zakochałam się w tobie zanim się poznaliśmy...-Zayn spojrzał na mnie miną typu 'wtf'
-No co? Jestem Directioner-zaśmiałam się.
-Skarbie zostaniesz moją dziewczyną?- spytał po chwili
-Wiesz po tym co się stało to chyba moja odpowiedź jest oczywista-delikatnie musnęłam jego wargi, a on to odwzajemnił z podwójną siłą.
-Kiedy wyjeżdżasz?-spytał gdy już się od siebie oderwaliśmy
-Za dwa tygodnie-powiedziałam, a po moim oku spłynęła jedna samotna łza, Zayn ją szybko otarł.
-Skarbie dlaczego płaczesz ?-spytał
-Dopiero co jesteśmy razem, a za dwa tygodnie już będzie koniec-powiedziałam i rozpłakałam się jak małe dziecko. Zayn nic nie powiedział tylko przytulił mnie do siebie najmocniej jak potrafił w tym momencie poczułam, że jestem dla niego ważna, przytuliłam się do jego nagiego torsu i wtedy powiedział
-Przecież to, że wyjeżdżasz nie oznacza końca naszego związku-powiedział spokojny
-Ale co drugi związek na odległość kilku kilometrów rozpada się, a co dopiero taki na kilka tysięcy kilometrów-powiedziałam połykając łzy.
-Ale ja będę do ciebie przylatywać tak często jak to będzie możliwe, a jak nie będziesz miała nauki to możesz do mnie przylatywać.-powiedział próbując mnie uspokoić ale na marne.

Piszcie co sądzicie o tym rozdziale ♥

środa, 5 czerwca 2013

Pamiętnik 12 rozdział

Otworzyłam je i zobaczyłam Zayn'a, złość aż się we mnie gotowała.
-Czego tutaj szukasz. Najpierw masz mój numer teraz adres czy ty mnie śledzisz?-krzyknęłam i chciałam zamknąć drzwi ale Malik podłożył nogę i tym samym uniemożliwił mi ich zamknięcie.
-Porozmawiaj ze mną proszę- powiedział błagalnym tonem.
-Nie mamy o czym- rzuciłam
-Właśnie mamy- odpowiedział- proszę wpuść mnie na pięć minut i porozmawiamy- dodał po chwili
-No już dobrze.- otwarłam szerzej drzwi, a Mulat niepewnie wszedł. Gestem ręki zaprosiłam go do salonu. Usiedliśmy na kanapie
-Najpierw powiedz skąd masz mój numer i chwilowy adres- powiedziałam
-Twoja siostra..
-Ola- przerwałam mu
-No więc Ola ma numer Harry'ego i piszą ze sobą więc Harry bez najmniejszego problemu zdobył od Oli twój numer i wasz adres. - jak Ola mogla to zrobić? Byłam na nią zła, no bo w końcu kto by nie był na moim miejscu ale z drugiej strony to słodkie, że Zayn tak się stara...  STOP!! Agata ogarnij się. Karciłam się w myślach przecież Zayn mnie zranił wystawił do wiatru swoją wierną fankę, a tak się nie robi. Jest w nim coś takiego, że chyba postanowie mu wybaczyć.
-Agata to jak wybaczysz mi?- spytał Mulat bez wahania odpowiedziałam:
-Oczywiście, że tak ale obiecaj mi jedno.
-Zrobie wszystko
-Obiecaj, że już więcej mnie nie skrzywdzisz
-Przysięgam już nigdy nie pozwole by stała ci się krzywda, a tym bardziej ja sam cię nie skrzywdzę.- Czule mnie przytulił.
______________________________________________________
Taki krótki ale jest piszcie co sądzicie ♥