piątek, 28 czerwca 2013

Pamiętnik 26 rozdział

Rozdział tak jak kilka poprzednich pisany przy "Don't Let Me Go" :)
______________________________________________________________
-To świetnie.- Zayn ucieszył się jak dziecko, ja nie mogłam w to uwierzyć.
-Zayn to znaczy, że nie jesteś zły?- spytałam
-Kochanie jak ja mogę być zły, będę ojcem...- zaczął krzyczeć na całe gardło.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie jesteś na mnie zły.- powiedziałam i wtuliłam się w jego tors, zaciągnęłam się jego zapachem..eh..jak mi tego brakowało, a teraz nareszcie z powrotem mogę czuć jego zapach..ah.. te perfumy ten ich zapach jest świetny, kocham go. Mogę czuć jego dwudniowy zarost, jego delikatne usta i mogę patrzeć w jego czekoladowe oczy..jak mi tego brakowało.
-Kocham cię, jesteś całym moim światem, już nigdy nie pozwolę ci odejść- wyszeptał do mojego ucha. Wpiłam się w jego usta, najpierw delikatnie, a gdy odwzajemnił zaczęłam pogłębiać pocałunek, po chwili całowaliśmy się łapczywie, zachłannie i bez opamiętania. Zayn wstał, ja oplotłam nogami jego biodra. Malik ze mną na rękach szedł do mojego pokoju, oczywiście ja mu mówiłam gdzie ma iść. W pokoju nie mógł wytrzymać i przyparł mnie do ściany i zaczął całować po szyi, a przy tym zostawił kilka śladów... zupełnie tak jakby chciał pokazać całemu światu, że jestem tylko jego. Później już chyba wiadomo co się działo. Wieczorem szybko się ubieraliśmy tak żeby mój tata się nie o niczym nie dowiedział. Jak już przyszedł my z Malikiem zdążyliśmy się ogarnąć, ogarnąć pokój, a także zrobić kolacje. Tata był zdziwiony obecnością Zayna ale nic nie powiedział tylko spytał czy znów jesteśmy razem na co my w tym samym momencie odpowiedzieliśmy "tak", mój tata tylko się zaśmiał, zjadł kolację i poszedł do swojej sypialni, którą niegdyś dzielił z mamą...Ja i Malik posprzątaliśmy i również poszliśmy z kuchni ale do mojego pokoju. Położyliśmy się i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Rano obudziło mnie muskanie po plecach, nie musiałam patrzeć by wiedzieć kto to był... Wstałam i powiedziałam:
-Zayn ja muszę iść do szkoły, przykro mi.
-Kochanie może cię zawiozę?-spytał troskliwie, ja nie chciałam go fatygować, a poza tym na uczelni by gadali, że Zayn Malik przywiózł mnie... ale ja mu nie potrafiłam odmówić.
-Jeśli chcesz.- odpowiedziałam krótko.-ale zbieraj się, bo za pół godziny mam zajęcia. - powiedziałam i weszłam do łazienki. Spojrzałam na swój brzuch już troszeczkę było widać ale nie zbyt mocno.
***Z PERSPEKTYWY OLI***
Jest wieczór. Leżę na łóżku i czytam książkę. Nagle usłyszałam dźwięki gitary- pomyślałam, że to mi się tylko wydaje i wróciłam do czytania. Jednak znowu coś mi przeszkodziło tym razem ktoś coś śpiewał.. ale to nie był byle głos.. wszędzie poznałabym ten głos to był Harry.. wyszłam na balkon i zobaczyłam jego śpiewającego.
Your hand fits in mine like it's made just for me
But bear this in mind it was meant to be.
And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks.
And it all makes sense to me...
Próbował wdrapać się na drabinę i udało mu się to szedł cały czas po cichu śpiewając.
Stanął koło mnie i zaśpiewał wprost do mojego ucha:
I won't let these little things slip out of my mouth.
But if I do it's you, oh it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things.
Cmoknął mnie w policzek...
-Skarbie ja cię przepraszam..wybacz mi, kocham cię i nie chce cię stracić.- powiedział, a po jego poliku spłynęła jedna samotna łza, ja ją szybko wytarłam kciukiem. - po prostu to był dla mnie szok, że poroniłaś, a na dodatek ja nic nie wiedziałem o twojej ciąży.
-cii...- przyłożyłam palec do jego ust.- Już wszystko w porządku wybaczam ci, bo doskonale cię rozumiem.- delikatnie pocałowałam go w usta. Poszliśmy do pokoju i dalej już nie muszę chyba mówić... Następnego dnia bardzo wcześnie rano Harry wymknął się po cichu przez okno, a ja zostałam na balkonie, w tym momencie czułam się niesamowicie.
___________________________________________________________
Proszę piszcie co sądzicie o tym rozdziale <3 i o całym opowiadaniu..
Boli mnie to, że jest tak dużo wyświetleń dziennie, a mało komentarzy ale ważne, że
wgl się pojawiają
kocham was <3 xox

3 komentarze: