piątek, 14 czerwca 2013

Pamiętnik 17 rozdział

Weszliśmy do środka. Wszyscy siedzieli w jadalni, więc weszliśmy do pomieszczenia, a oczy wszystkich były skierowane na nas. Czułam jak moje poliki oblewa rumieniec, ścisnęłam z całej siły dłoń Zayna i podeszliśmy do stołu.
-Dobry Wieczór państwu- przywitał się mój chłopak, a moja rodzina mu odpowiedziała. Przysiedliśmy się do nich. Ja obok mamy, a Zayn obok mnie, zaczęli delikatnie wypytywać Malika o jego życie, on na spokojnie im odpowiadał, a w międzyczasie muskał moje kolano pod stołem próbowałam go powstrzymać ale w pewnym momencie uległam i pozwoliłam mu robić to co chciał. Po jakiejś godzinie dziadkowie wyszli z jadalni i została mama, ja razem z Mulatem. Chwilę panowała ciszą ale przerwała ją moja mama zadając pytanie, którego chyba oboje się nie spodziewaliśmy.
-Dzieci czy wy już..no...wiecie...- wiem o co jej chodziło, widać było jej lekkie skrępowanie, ja nie wiedziałam co powiedzieć, bo w końcu mam 17 lat i jak tu powiedzieć, że raz na dwa dni może trochę więcej uprawiam seks ? (xd) speszona spojrzałam na Zayna widać było, iż jego to pytanie też lekko zawstydziło. Ścisnął troszeczkę mocniej moje kolano to było coś w rodzaju pytania się ja tylko twierdząco pokiwałam głową, a on zabrał głos.
-Wie Pani dość trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie chce powiedzieć niczego niestosownego ale tak.- powiedział i odetchnął z ulgą ale ona nie trwała długo, bo mama zadała kolejne pytanie jeszcze bardziej krępujące.
-A zabezpieczacie się?
-Mamo !!- strzeliłam buraka w tamtej chwili miałam ochotę zapaść się pod ziemię albo mieć super moc- znikania, wszystko byleby w tamtej chwili Zayn mnie nie widział.
-Tak- odpowiedział zupełnie na luzie ja tylko spojrzałam na niego zdziwionym wzrokiem, na co w odpowiedzi dostałam śmiech, zbytnio nie ogarniałam z czego on miał ten zaciesz ale ok "to jest mój kochany wariat, niech robi co chce i tak go będę kochać" - pomyślałam. Później rozmowa szła już gładko. Tak się rozgadaliśmy, że jak spojrzeliśmy na zegarek dochodziła 23:00
-Zayn może zostaniesz u nas na noc?- zaproponowała moja mama.. swoją drogą to pytanie z jej strony kompletnie mnie zaskoczyło.
-Jeżeli to nie sprawi Pani problemu to właściwie czemu nie- posłał w jej stronę uśmiech, a mi sprzedał soczystego buziaka w policzek. Pożegnaliśmy się z moją mamą i poszliśmy do mojego pokoju gdyż Ola do mnie w międzyczasie dzwoniła i powiedziała, iż zostaje u Harry'ego więc z Zaynem mieliśmy pokój dla siebie oczywiście musieliśmy grzecznie iść spać, no bo w końcu w jednym domu byli jeszcze dziadkowie i mama, a to nie wypada przy nich tak emm.... no... wiecie.. Poszliśmy się umyć i wpełzliśmy na łóżko. Położyłam się na torsie Malika i delikatnie musnęłam jego usta.
Ten pocałunek, taki subtelny, wyrażał tyle uczuć... pod wpływem jego warg po prostu się rozpływałam nie wiem dlaczego. Oparłam głowę na jego klatce piersiowej on za to objął mnie ręką w pasie i mocno przytulił, w takiej pozycji zasnęliśmy.
___
Wróciłam do Polski jestem już w domu dwa tygodnie i przez ten cały czas Zayn nie napisał do mnie ani razu, a o dzwonieniu to już nie wspomnę. Popadłam w delikatną depresję ale z każdym dniem dołowałam się coraz bardziej. Pewnego dnia gdy wracałam ze szkoły o dziwo czekał na mnie Zayn. Szliśmy kawałek w milczeniu aż w końcu raczył się odezwać jednak po chwili tego strasznie pożałowałam. Powiedział, że to koniec naszego związku zaczęłam krzyczeć, płakać i nie wiadomo co jeszcze...
-Kochanie spokojnie, co się dzieje- poczułam silny ucisk. Otworzyłam oczy i zobaczyłam wystraszonego Zayna.. zaraz..zaraz.. czyli to wszystko mi się śniło.
--Już w porządku?- spytał
-Tak- odpowiedziałam wracając do rzeczywistości.
-Co się stało?- spytał
-Miałam straszny sen- powiedziałam
-A możesz to trochę rozwinąć?- spytał jak zwykle z troską w głosie i spojrzał na mnie tymi swoimi tęczówkami.
-Śniłeś mi się ty i to jak wróciłam do Polski, ty się nie odzywałeś aż w końcu przyjechałeś do mnie ale tylko po to by ze mną zerwać.- powiedziałam powstrzymując łzy.
-Kochanie ja cię nigdy nie zostawię- powiedział i objął mnie ramieniem.
-Obiecujesz?- spytałam spoglądając w jego oczy.
-Obiecuje. Jesteś moim tlenem bez ciebie nie będę w stanie żyć. Kocham cię.- powiedział i namiętnie wpił się w moje wargi, ja odwzajemniłam. Zaczęliśmy się namiętnie nie zaraz nie namiętnie,a  dziko do czasu gdy usłyszeliśmy otwieranie drzwi, więc szybko się od siebie oderwaliśmy, a miałam taką ochotę na coś więcej ale niestety nic z tego, bo do pokoju weszła moja mama. Ja już byłam cała czerwona ze zawstydzenia ale miałam nadzieję, że mama nic nie zauważyła.
-Córeczko jesteś cała czerwona, może masz gorączkę?- podeszła bliżej.
-Mamo trochę źle się czuje czy mogłabyś wyjść ?
-No dobrze jeśli chcesz ale za 10 minut jest śniadanie.
-Dobrze przyjdziemy.- i wyszła z pokoju.
**Z PERSPEKTYWY ZAYNA**
Haha moja dziewczyna jest po prostu boska, bez najmniejszego problemu spławiła swoją mamę nie chce być chamski ale mogłaby pukać tym bardziej, że Agata była ze swoim chłopakiem no czyli ze mną. Jej mama chyba nie zdawała sobie sprawy co mogła zobaczyć i co mogło właśnie się dziać.
_____________________________
Jeśli chcecie wiedzieć co będzie dalej
to zostawcie komentarz.
Powiedzcie co myślicie o tej
części i o całym opowiadaniu :)
<3

2 komentarze: