środa, 26 czerwca 2013

Pamiętnik 23 rozdział

-Ola ja.. ja.. jestem w ciąży.- powiedziałam, a moje oczy zapełniły się łzami.
-Jak to? Z Zaynem?
-Tak przecież z nikim innym tego nie robiłam.- powiedziałam
-A Zayn wie?- spytała
-Nie, nie wie i się nie dowie. - odpowiedziałam szybko.
-Dlaczego? -spytała
-Bo nie i koniec.- moja odpowiedź była szybka.
-Ale Zayn jest ojcem dziecka i powinien o tym wiedzieć.
-Ja wiem ale ty nie jesteś lepsza, bo Harry też nie zna prawdy.- powiedziałam, bo się na nią zdenerwowałam, a kto by nie... Ola mnie pouczała, a sama nic lepsza nie jest okłamuje swojego chłopaka. On kompletnie nie jest świadomy, a ja jestem trochę lepsza, bo Malik w ogóle się o tym nie dowie. Niech myśli, że to jest dziecko kogoś innego.
***
Następnego dnia.
Mama wyprowadziła się już z domu, niestety razem z nią chciał iść Eryk, a tata nie może go zmuszać. Z domu wyprowadziła się również ciocia Edyta z Klaudią z czego się najbardziej cieszę. Przynajmniej nie będę musiała już oglądać mojej kuzynki i oby jeszcze zmieniła szkołę to wtedy już bym miała spokój całkowity. Trochę mi jest szkoda, że nie będzie z nami mamy ale to jest tylko i wyłącznie jej wina gdyby nie zdradziła taty i do tego gdyby go nie okłamała to by tak nie było. W domu będzie teraz strasznie pusto bez nich ale zawsze możemy się z nimi spotkać, podobno mama nie przeprowadziła się daleko i mieszka razem z ciocią Edytą...eh... liczę, że Klaudia zmieni szkołę ale chyba na to są marne szanse. Dzisiaj miałam iść z Moniką do ginekologa... stresowałam się jak nigdy w życiu, całe szczęście, że była ze mną ona i Ola. Badanie było dla mnie naprawdę krępujące ale w końcu po tych męczarniach znałam już wyniki i niestety one potwierdziły wynik testu ciążowego. Z gabinetu lekarskiego wyszłam zalana łzami właściwie nie wiem dlaczego. Moja siostra nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła.
***Kilka dni później***
***Z perspektywy Oli***
Agata jest uparta i nie chce nic powiedzieć Zaynowi ale widzę ile ją to kosztuje, jak za nim tęskni i jak jej go brakuje, a najbardziej boli mnie, że nie mogę jej pomóc. Właśnie rozmawiam z Harry'm przez skype'a. Gadamy praktycznie o niczym ważnym aż w końcu Styles palnął coś i zaczęłam śmiać się jak głupi do sera. Zupełnie nieświadoma spytałam po jakimś czasie.
-Harry, a jak tam Zayn?
-Emm.. A co masz na myśli?- spytał.. w jego tonie głosu wyczułam, iż wie co mam namyśli ale chce żebym ja sama mu to powiedziała.
-Jak to jest z Zaynem ?
-To znaczy?
-Zayn nie odzywa się do Agaty i chce wiedzieć czy on z nią zerwał czy nie.- Do pokoju akurat weszła moja siostra.
-O hej Harry.
-Hej Agata co ty taka blada?- spytał gdy moja siostra podeszła bliżej biurka, na którym miałam położonego laptopa.
-Wiesz przeziębiłam się.- odpowiedziała i zaczęła udawać, że na kaszel.. ja w tym samym czasie próbowałam nie wybuchnąć śmiechem.
-Dobra gołąbeczki ja wam nie będę przeszkadzać.- powiedziała gdy zamieniła kilka słów z Harry'm i wyszła.  Rozmawiałam ze Stylesem jeszcze jakąś godzinę i rozłączyłam się, bo poczułam się trochę zmęczona, przez tą ciążę jestem wykończona. Cały czas przed kamerką staram się ukryć fakt, iż jestem w ciąży ale naprawdę to staje się coraz trudniejsze. Zwlokłam się z łóżka, podeszłam do szafy i wyciągnęłam jakieś dresy, od jakiegoś czasu tylko w takich spodniach chodzę, bo teraz są najwygodniejsze. Reszta dnia to była jakaś totalna monotonia, Agata cały dzień przesiedziała w swoim pokoju, a ja nie mogłam jej z niego wyciągnąć. Wieczorem pisałam z Harry'm, ten zaproponował żeby przeprowadziła się na stałe do Londynu, ja bardzo się z tego ucieszyłam ale pozostawali rodzice. Rano przy śniadaniu tata o dziwo jeszcze był, zdziwiło mnie to gdyż zawsze o tej porze jest już w pracy ale przynajmniej mogłam z nim porozmawiać o moim wyjeździe do Londynu. Zaczęłam ale on powiedział, że śpieszy się do pracy i dokończymy rozmowę jak wróci, ja niechętnie ale odpuściłam. Ten dzień ciągnął się niesamowicie, bo byłam sama... Agata poszła do szkoły... siedziałam sama trzy godziny gdy zadzwonił telefon. Odebrałam to byli ze szkoły mojej siostry, powiedzieli żeby jak najszybciej ktoś się tam zjawił. Bez chwili zastanowienia chwyciłam kluczyki od mojego samochodu i pojechałam. W szkole byłam po 10 minutach, szybko weszłam do budynku. Od razu zauważyłam moją siostrę, całe szczęście ta szkoła nie była duża. Podeszłam bliżej i spytałam po co miałam przyjechać, oczywiście nie tak wprost. Okazało się, że Agata zasłabła na przerwie, pomogłam jej wstać i razem poszłyśmy do samochodu. Strasznie się zmęczyłam prowadząc ją. Odpaliłam pojazd i ruszyłam, podczas jazdy spytałam co się stało, a ta zaczęła opowiadać.
-Siedziałam na ławce i słuchałam muzyki, a wtedy przyszła Klaudia ze swoją świtą.. no i się zaczęło... ubliżały mi, wyzywały od najgorszych i wspomniały coś o Zaynie... powiedziały, że on się tylko mną bawił i nigdy nie myślał o mnie poważnie, chciał wykorzystać, zabawić się i zostawić.- moja siostra kończąc opowiadać popłakała się jak małe dziecko, ja nie wiedząc co zrobić po prostu zjechałam na pobocze i mocno ją przytuliłam. Przytulas chyba pomógł, bo troszeczkę się uspokoiła ale tylko trochę,  w sumie dobre i to. Ruszyłam z powrotem i po niecałych 5 minutach byłyśmy w domu, Agata od razu popędziła do swojego pokoju, a ja nie chciałam jej przeszkadzać gdyż stwierdziłam, iż ona teraz potrzebuje samotności żeby się uspokoić i przemyśleć kilka spraw. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać, tak oto minęła mi reszta dnia dopóki nie przyszedł tata. Ja nie czekając chwili dłużej zaczęłam temat wyjazdu.. jak się okazało nie musiałam długo prosić taty by się zgodził ale powiedział żeby porozmawiała jeszcze na ten temat z mamą co już nie będzie takie łatwe jak z tatą ale powiedziałam, że porozmawiam z nią jutro. Położyłam się. Następnego dnia, od samego rana pojechałam do mamy, ona była lekko zaskoczona moją wizytą ale przyjęła mnie ciepło.. zaraz... w mieszkaniu zauważyłam męskie ubrania, a podobno mieszka sama z ciocią Edytą i Klaudią coś mi tu śmierdzi... z ciekawości spytałam się do kogo należą te koszule, mama trochę chyba się speszyła tym pytaniem co ona myślała, że ja nic nie zauważę ? to chyba źle myślała.... musiałam długo czekać na odpowiedź ale w końcu udało się powiedziała, że poznała kogoś i mieszkają razem. Trochę zaraz co ja wygaduję nie trochę tylko bardzo zdziwiło mnie to, że tak szybko z kimś zamieszkała.. nie mogłam się powstrzymać od tego żeby powiedzieć co zaszło w szkole i co Klaudia zrobiła Agacie ale jak zwykle mama starała się bronić Klaudii, jakoś nie miałam ochoty dalej ciągnąć ten temat i szybko go zmieniłam. Dowiedziałam się, że mogę lecieć do Londynu.
______________________________________
Dzisiaj chyba trochę dłuższy :)
Proszę komentujcie <3 
Piszcie co sądzicie o tym rozdziale...
Kocham was <3

7 komentarzy: