Następnego dnia.
Zostałam sama w domu, bo tata poszedł do pracy. Siedzę właśnie w salonie i oglądam telewizję. Usłyszałam dzwonek do drzwi, zwlokłam się z kanapy i poszłam otworzyć. Przed drzwiami stała Monika, wpuściłam ją do środka, usiadłyśmy w salonie, chwilę porozmawiałyśmy, a później zaczął się ten nie przyjemny dla mnie temat. Dała mi test ciążowy, a ja niechętnie poszłam go zrobić, dziesięć minut później już wiedziałam dlaczego miałam te mdłości. Z łazienki wyszłam cała zapłakana, Monika widząc mój wyraz twarzy podeszła i uściskała mnie. Na moim policzku powstawała coraz większa ścieżka łez.
-Nie płacz jeszcze pójdziemy do lekarza żeby się upewnić.
-Ale obiecaj mi jedno- powiedziałam szlochając.
-Jeśli powiesz co to ci powiem czy mogę to obiecać.
-Obiecaj, że nie powiesz tacie o ciąży dopóki nie będziemy pewne.
-Dobrze obiecuje.
-Dziękuje.
-Nie ma za co. To może ja umówię cię do lekarza?- posłała mi pytające spojrzenie, ja w odpowiedzi pokręciłam twierdząco głową.
-Dziękuje-powtórzyłam.
-Za co tym razem?- spytała zdziwiona
-Za to co dla mnie zrobiłaś, bo z siostrą już nawet nie rozmawiam.
-Dlaczego?
-Eh...chodzi o chłopaka.
-A co się stało?
-Kłócimy się cały czas, bo jej chłopak jest w zespole z moim chłopakiem, nie wiem czy nadal nim jest.
-Ale to chyba nic złego?
-Tak ale Ola go okłamuje...-cholera miałam o tym nie mówić, przecież obiecałam to Oli. Pod wpływem emocji powiedziałam ale na całe szczęście zdążyłam ugryźć się w język.
-A z czym go okłamuje?- wiedziałam, że teraz Monika nie odpuści.
-Przepraszam nie powinnam tego mówić.- powiedziałam z nadzieją, że ona to zrozumie i odpuści ale niestety było wręcz przeciwnie...w końcu udało jej się to ze mnie wyciągnąć. Byłam na siebie zła ale z drugiej strony Monika i tak tego nikomu nie wygada więc chyba nic się nie stało. Do domu weszła Ola w jak zwykle świetnym humorze aż rzygać się chce... Przywitała się z Moniką, a mi rzuciła jakieś dziwne spojrzenie ale ja specjalnie nie przejęłam się tym. Patrzyłam na ekran telewizora i udawałam, że oglądam. Gdy poszła spytałam się Moniki o to, na kiedy uda jej się umówić mnie do ginekologa... było to dla mnie strasznie krępujące ale nie dałam tego po sobie poznać. Ona odpowiedziała mi, że postara się na jutro. Monika niestety musiała już iść, więc pożegnałyśmy się i wyszła. Nie chciało mi się siedzieć w salonie, to poszłam do swojego pokoju, walnęłam się na łóżko i zaczęłam rozmyślać nad tym jak będzie wyglądać moje życie za dziewięć miesięcy i czy powiem o tym Zaynowi czy też raczej zostawię to dla siebie i dla tych, którzy są ze mną... sama nie wiem mam mętlik w głowie, rozsądek podpowiada mi żeby mu o tym powiedziała ale serce mówi na odwrót gdyż boi się ponownego odrzucenia... mam jeszcze sporo czasu żeby się nad tym zastanowić. Do mojego pokoju niespodziewanie weszła Ola.. zaraz, zaraz co ona tu robi? Usiadła obok na łóżku i zaczęła.
-Agata- ja tylko prychnęłam
-Proszę cię daj mi skończyć- powiedziała smutna.
-Masz pięć minut żeby wytłumaczyć wszystko.- powiedziałam obojętnie.
-Najpierw chce powiedzieć dlaczego cię tak potraktowałam..-zrobiła krótką przerwę- właściwie sama nie wiem dlaczego ale teraz strasznie tego żałuję. - powiedziała smutna chyba naprawdę tego żałowała.
-A powiedziałaś Harry'emu o ciąży?- spytałam
-Nie jeszcze nie i chyba tego nie zrobię.- powiedziała
-Ale przecież jak ci urośnie brzuch to co wtedy zrobisz?
-Wtedy mu wszystko powiem.
-Ale Ola on ci tego nie wybaczy, że tak długo go okłamywałaś.- powiedziałam
-To co ja mam zrobić? Jeśli teraz mu powiem przez telefon to będzie jeszcze bardziej zły. - moja siostra kompletnie nie wiedziała co robić, no w sumie ja też nie.
-Wiesz ja nie wiem, bo jestem w podobnej sytuacji.- powiedziałam, bo już nie było sensu żebym to przed nią ukrywała przecież prędzej czy później i tak by się dowiedziała.
-Jak to?- spytała zdziwiona.
__________________________________________________________________
Chcecie wiedzieć co będzie dalej? Jeśli tak to zostawcie komentarz <3
Boskie <3 Świetne <3 Genialne <3
OdpowiedzUsuńZajebiste. Kocham <3 ~vanus
OdpowiedzUsuńzarąbiste zresztą jak zawsze czekam z niecierpliwością na nn
OdpowiedzUsuńJa pierdole. To takie żałosne, że aż śmieszne.
OdpowiedzUsuńXD
Jeżeli nie masz nic mądrego do powiedzenia to żegnam środkowym palcem... po co to czytasz skoro jest żałosne ?
UsuńDla mnie wasze imaginy są lekko psychiczne, bo ja jakoś nie piszę imaginów o Tomie czy Jonie, ale po prostu widzę tu Twój ból dupy. c:
UsuńWiesz okey masz swoje zdanie ale to nie komentuj w taki sposób, bo może każdego urazić... Tak na marginesie to nie są imaginy tylko opowiadanie
Usuńszybko pisz następne proszę bo się uzależniłam <3
OdpowiedzUsuń