czwartek, 18 kwietnia 2013

Niall

Miałam wszystkiego dosyć. Rodzice którzy kompletnie mnie nie słuchali i często się z nimi kłóciłam do tego brat wkurzający na maksa obrażający moich idoli. Jednak dzisiaj wszytko mnie przerosło nie wiedziałam co z sobą zrobić byłam załamana jak nigdy . Cała w nerwach wybiegłam z domu popędziłam do sklepu i kupiłam żyletkę. Poszłam do parku, bo nie chciałam tego robić gdyż moja "kochana" rodzinka na pewno by mnie znalazła, a w parku nikt na to uwagi nie zwróci i będę mogła spokojnie ze sobą skończyć. Usiadłam na ławce nie zastanawiałam się nad tym długo. W końcu zrobiłam pierwsze cięcie najpierw delikatnie ale później już dłuższe i głębsze nagle ktoś do mnie podszedł.
-dlaczego to robisz? - spytał
-nie twój interes- odpowiedziałam oschle 
-przepraszam- powiedział i już zamierzał odjeść
-poczekaj- automatycznie się zatrzymał i był obok mnie zawiązał mi coś na ranie trochę bolało ale musiałam wytrzymać. 
-jak masz na imię?- spytał chłopak
-[T.I.], a ty? 
-Bardzo ładne imię ja jestem Niall- uśmiechnął się. Miał taki szczery uśmiech.
-chodź odprowadzę cię do domu- powiedział 
-Nie tylko nie do domu proszę - znów zaczęłam płakać on tylko przybliżył się i mnie przytulił ja bez zastanowienia wtuliłam się w niego. Dalej nie pamiętam co się działo.
*Z perspektywy Nialla*
[T.I.] wtuliła się w mój tors nie przeszkadzało mi to, że właśnie moczy moją koszulkę jakaś nowo poznana dziewczyna ona.. ona po prostu ma coś w sobie. Ale nie mogę pojąć jednej rzeczy dlaczego tak ładna dziewczyna zrobiła takie głupstwo jakim jest samo okaleczanie. Musiała strasznie cierpieć. Po jakiejś chwili przestałem słyszeć jej szlochanie pomyślałem, że przestała płakać delikatnie ją podniosłem, a ona nie przestała płakać tylko straciła przytomność. Szybko zadzwoniłem po pogotowie po 10 minutach już było. Na całe szczęście mogłem jechać z nimi. W szpitalu przewieźli ją do jakiejś sali mnie nie chcieli tam wpuścić. Po godzinie lekarze łaskawie poinformowali mnie co się dzieje z [T.I.] okazało się, że musiała dostać krew, wpuścili mnie do sali, w której leżała ale na krótko. Wszedłem do środka i zobaczyłem piękność leżącą na łóżku, podłączoną do dużej ilości różnych kabli. Usiadłem przy łóżku i chwyciłem jej dłoń w tym momencie ona otworzyła oczy. Pomimo tego wszystkiego ona miała uśmiech na twarzy. 
*Dwa dni później*
[T.I.] wychodzi dzisiaj ze szpitala. Przez te ostatnie dni cały czas byłem u niej w szpitalu może to dziwne ale chyba się w niej zakochałem. Jak odebrałem ją ze szpitala i od razu poszliśmy do parku, w którym się poznaliśmy. Usiedliśmy na ławce. Nie mogłem już wytrzymać i zbliżyłem się do niej. Delikatnie i czule musnąłem jej wargi. Chyba to był jej pierwszy pocałunek. Rękę położyłem na jej policzku i odgarnąłem jej włosy. Ona odwzajemniła mój pocałunek i po chwili już się całowaliśmy.
**Minęły dwa miesiące, a my jesteśmy parą. [T.I.] jest wspaniała.

__________________________
proszę o komentarze :)

2 komentarze:

  1. fajnie się zapowiada jestem ciekawa co będzie dalej zajrzysz na mój blog http://jesystyless.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń