czwartek, 25 kwietnia 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 29 rozdział

-oj kochanie widzisz trzeba było mnie zawołać- śmiał się Nialler ale mi wcale nie było do śmiechu.
-Niall to nie jest śmieszne.- powiedziałam
-Spokojnie ale wiesz, że musimy jechać do lekarza prawda?
-Tak wiem ale co z Darcy?
-Może zadzwonimy do Harry'ego? W końcu to jego córka.- nie byłam jakoś specjalnie z tego pomysłu zadowolona ale co miałam zrobić? Przecież to on jest ojcem i ma takie samo prawo jak ja.
-No dobrze.- poszedł do kuchni, a ja próbowałam iść do Darcy. Po wielu trudach w końcu mi się udało. Wzięłam małą na ręce. Usiadłam z nią na fotelu i zaczęłam karmić no i akurat wtedy do pokoju wszedł nie kto inny jak Niall.
-mm... kochanie - powiedział
-nawet o tym nie myśl- powiedziałam. Czułam jak się rumienie.
-No co ja na to poradzę, że jesteś taka seksowna- powiedział i przygryzł wargę na co ja zrobiłam minę typu 'WTF' ale później sobie przypomniałam, że mam pierś na wierzchu.
-Tobie to tylko jedno w głowie- zaśmiałam się.
-Nieprawda- udał zbulwersowanego ale długo tak nie wytrzymał, bo zaczął się śmiać.
-Czy aby na pewno?- spojrzałam na jego krocze
-Ja nic na to nie poradzę to ty tak na mnie działasz- przybliżył się do mnie.
-ccii... Darcy zasnęła- powiedziałam
-To jeszcze lepiej- wziął małą ode mnie i położył w łóżeczku, a mnie wziął na ręce i zaniósł do sypialni ale tej na dole.
-Niall przecież Harry ma przyjechać - powiedziałam odrywając sie od chłopaka
-To dopiero za godzinę kochanie- powiedział całując mnie zachłannie w usta. Jeszcze nigdy nie widziałam takiego pożądania w jego oczach. Później już chyba wiadomo co się działo. Właśnie doprowadzałam się do porządku gdy zadzwonił dzwonek do drzwi, Horan poszedł otworzyć, a ja przyspieszyłam to moje ogarnianie się. Gotowa "wyszłam" z łazienki... nie ja się wy człapałam z łazienki.
-Hej Agata- powiedział i jakoś tak dziwnie na mnie spojrzał.
-Hej Harry. Przytuliłabym cię ale niestety za bardzo nie mogę podjeść- powiedziałam
-Ach.. no tak skręciłaś kostkę prawda? Zaraz cię przytulę- w mgnieniu oka znalazł się przy mnie. Czule przytulił, a ja cały czas patrzyłam na Nialla, który był zazdrosny nie dziwie mu się sama bym była.
-Hazz czy nie przesadzasz z tym przytulaniem?- spytałam i próbowałam się uwolnić z jego uścisku.
-A tak przepraszam zapomniałem się. - Powinien być zawstydzony ale on miał banana na twarzy...
-To ja pójdę po Darcy- powiedział Niall, pocałowałam go w policzek i poszedł.
-Harry dlaczego ty to robisz?- spytałam
-Ale co?- udawał, że nie wie o co chodzi.
-Właśnie to...dobra zmieńmy temat- nie chciałam się kłócić- gdzie zabierasz Darcy?
-Jedziemy do Natalii. - znów mnie zaskoczył odpowiedzią najpierw takie zachowanie, a teraz znów Natalia nie rozumiem kompletnie jego zachowania.
-[Harry... Nie rozumiem cię.]- pomyślałam.
-Wszystko co potrzebne jest spakowane i Darcy też jest już gotowa. - powiedział schodząc po schodach Harry szybko mu w tym pomógł.
-Niall jesteś taki kochany co ja bym bez ciebie zrobiła?- powiedziałam i pocałowałam Niall'a delikatnie w usta.
-Dzięki stary.- powiedział Harry biorąc Darcy na ręce.
-Przyjedziemy po nią wieczorem- powiedziałam
okey. Pa- powiedział i wyszedł.
-No to księżniczko jedziemy do lekarza- powiedział i wziął mnie na ręce.
-Ale wiesz... ja mogę sama iść- powiedziałam
-Tak wiem ale nie chce mi się czekać dwóch godzin aż dojdziesz do samochodu- powiedział i pokazał mi język, ja udałam focha. Wsiedliśmy do samochodu oczywiście ja z małą pomocą.
***
W szpitalu powiedzieli, że to nie jest skręcenie, a nadwyrężenie i muszę uważać na tą nogę. Pojechaliśmy do Natalii gdyż Harry powiedział, że właśnie będą. Otwarła nam uśmiechnięta od ucha do ucha Natalia. Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy Harry'ego leżącego na podłodze i Darcy która leżała na nim. Na ten widok na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Dziewczyna Hazzy gestem ręki zaprosiła nas do salonu. usiedliśmy. Natalia przyniosła coś do picia. Zaczęliśmy rozmawiać. Bardzo dziwne było to, że Harry cały czas jakby pożerał mnie wzrokiem ja się trochę tym speszyłam i przytuliłam czule Niallera, a tym samym dałam Styles'owi do zrozumienia, że ma zapomnieć. Chciało mi się pić Natalia chciała mi przynieść ale powiedziałam żeby nie robiła sobie problemu poprosiłam ją tylko żeby mi powiedziała gdzie ma sok. Poszłam. Schyliłam się do lodówki w celu znalezienia soku nagle poczułam czyjeś ręce na biodrach. Podniosłam głowę i zobaczyłam....
______________________________________________________________________________
dzisiaj już raczej nic nie dodam. 10 komentarzy i dodaje następny rozdział.
jeśli chcesz być informowany o rozdziałach zostaw tutaj link do swojego FB.
Kocham was i dziękuje za te 6 komentarzy pod ostatnim rozdziałem :)

12 komentarzy:

  1. Jest super pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowsko piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie moge sie juz doczekac nastepnego rozdzialu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spodziewałam się tak szybko tylu komentarzy więc podnoszę poprzeczkę 10 komci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie piszesz oby tak dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super chciałabym mieć taki talent do pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale Ty masz talent do tego pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cuuuuuuudo *.*
    Nie mogę się doczekać następnych części :**

    OdpowiedzUsuń
  9. cudny *_* czekam na kolejną część :D

    OdpowiedzUsuń