niedziela, 28 kwietnia 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 31 rozdział

Poszłam otworzyć drzwi, a przed nimi stał nie kto inny jak Niall. W ręce trzymał ogromny bukiet róż i czekoladki, był przybity.
-Niall co ty tutaj robisz?
-Agata ja... ja... ja cię przepraszam. - powiedział łamiącym się głosem
-A ty wiesz za co mnie w ogóle przepraszasz?
-Tak wiem. Za to, że cię nie wysłuchałem tylko zostawiłem.
-Wiesz co ja przeżywałam?
-wiem i przepraszam cię za to.- nie mogłam na niego dłużej patrzeć był taki załamany i bliski płaczu odwróciłam głowę w drugą stronę.
-Niall ja przez ciebie cierpię. - powiedziałam
-Wiem ale przepraszam cię ile razy mam ci to jeszcze mówić?
-Ja potrzebuje czasu przykro mi - powiedziałam i zamknęłam drzwi. Oparłam się o nie i powoli zsuwałam na dół. Jak już byłam na podłodze schowałam twarz pomiędzy kolanami i zaczęłam płakać. Za drzwiami usłyszałam jak Niall przeklina i coś kopie później już nic nie słyszałam. Płakałam jak jakaś głupia. Mało tego przez ostatni tydzień prawie nie jadłam gdyby nie moja mama, która zmuszała mnie do zjedzenia chociaż odrobiny nie zjadłabym ani trochę. Zadzwoniłam tym razem do Perrie dziewczyna powiedziała, że za pół godziny będzie niestety ja nie wytrzymałam tyle i straciłam przytomność.
***Z perspektywy Perrie***
Była  już pod domem Agaty, dzwoniłam i pukałam ale nikt nie otwierał w końcu postanowiłam wejść do środka i zobaczyłam ją na podłodze szybko podbiegłam do mojej przyjaciółki, była nieprzytomna zadzwoniłam po pogotowie i do chłopaków, później popędziłam do pokoju Darcy żeby zobaczyć czy śpi. Jak tylko weszłam obudziła się i zaczęła płakać, wzięłam ją na ręce i kołysałam. Pierwsza przyjechała Danielle, bo miała najbliżej, a zaraz po niej pogotowie. Prędzej udało mi się przenieść Agatę na kanapę do salonu stamtąd też ją wzięli. Dan jechała z nimi, a ja zostałam z małą. Ona była taka słodka i urocza, zaczęła ssać kciuk co znaczyło, że jest głodna. Poszłam z nią do kuchni i zaczęłam szukać tego specjalnego mleka czy coś tam. Udało mi się nakarmienie jej zajęło mi 10 minut. W tym momencie do domu wpadli chłopcy. Niall był cały zapłakany. Powiedziałam im, do którego szpitala zawieźli Agatę i pojechali ze mną został Zayn.
**Z perspektywy Niall'a**
Byłem załamany wiedziałem, że przeze mnie Agata jest teraz w szpitalu całe szczęście jechał ze mną Liam i Louis, bo jakbym to ja kierował to jechałbym jak wariat. Wbiegłem do szpitala jak szalony spytałem się jakiejś pielęgniarki gdzie leży Agata. Szybko pobiegłem do sali. Jej widok doprowadził mnie do łez, była podłączona do mnóstwa urządzeń. W sali siedziała już jej mama.
-Dzień dobry. Co tak właściwie się stało? - spytałem bliski płaczu.
-Od tygodnia prawie wcale nie jadła i jej organizm nie wytrzymał takiego osłabienia. - usiadłem na krześle obok łóżka, chwyciłem jej dłoń i zacząłem płakać. Zbliżyłem się do jej ust żeby poczuć ich smak i tu nagle ona odwzajemniła, odskoczyłem jak oparzony.
-Kochanie obudziłaś się - powiedziałem szczęśliwy.
-A co tak właściwie się stało? - spytała ledwo przytomna.
-Kochanie nic nie jadłaś od tygodnia i to przez to- powiedziała jej mama.
-Ja... ja... ja cię przepraszam - wyjąkałem
-To nie twoja wina - powiedziała dziewczyna, którą kocham nad życie.
-To jest tylko i wyłącznie moja wina gdybym cię nie zostawił nie doszło by do tego - z mojego oka spłynęła samotna łza.
-Niall kochanie to nie twoja wina i nie płacz, chodź tu do mnie - powiedziała wyciągając ręce, ja cię tylko czule przytuliłem i pocałowałem w czoło.
-Może ja was zostawię samych - powiedziała jej mama.
-Mamo nie trzeba- powiedziała Agata
-Ależ trzeba- uśmiechnęła się do nas i wyszła. Ja położyłem się obok ciebie na łóżku ty wtuliłaś się w mój tors. Rozmawialiśmy ja cię jeszcze przepraszałem i bawiłem się twoimi włosami. Bardzo się cieszę, bo mi wybaczyłaś.
__________________________________
To chyba tyle na dzisiaj :)
6 komentarzy i następny rozdział :)
kocham was :

8 komentarzy: