poniedziałek, 4 lutego 2013

rozdział 9 Niall


*W salonie*
N-o czym tak rozmawialiście? Mam być zazdrosny ?
Ty-oczywiście…….. że nie wiesz, że świata po za tobą nie widzę michu
N-tak wiem skarbie za to cię kocham-pocałował mnie namiętnie ojeju jak mi tego brakowało dzisiaj przez te dzisiejsze zakupy i to zamieszanie ale
W nocy to nadrobimy haha nie no żartuje
G-ekhem… -Gregg głośno odchrząknął a my się od siebie oderwaliśmy
N-to może my pójdziemy już spać. Dobranoc
Ty-dobranoc
*W naszym pokoju*
Ty-Niall wiesz jak słowa twojego taty mnie zabolały
N-wiem kocie ale nie przejmuj się tym. Dobra a teraz powiedz mi o czym tak rozmawiałaś z Gregg’iem?
Ty-obiecałam mu, że ci nie powiem ale chodzi o Amy
N-nikt się nie dowie że mi powiedziałaś.
Ty- no więc jak my rozmawialiśmy to twój ojciec zaprosił Amy na święta.
N- że co?! Jak on mógł to zrobić
Ty-nie krzycz bo zaraz wszyscy się tu zlecą. Nie myślmy o tym teraz cieszmy się sobą.
N- masz racje- zaczęliśmy się namiętnie całować oboje wiedzieliśmy jak to się skończy
Ty- Niall zabezpieczyłeś się?
N-oczywiście.
*Następnego dnia rano*
Gdy się obudziłam mojego blondyna nie było przy mnie wstałam nałożyłam na siebie koszulkę farbowanego i udałam się do kuchni tak siedział
mój ukochany z naleśnikami jak się okazało wszyscy jeszcze spali
N-widzę, że się obudziłaś-podszedł do mnie i dał mi soczystego buziaka
Ty-jak ślicznie pachnie a dla mnie też zrobiłeś?
N-oczywiście jak mógłbym zapomnieć o moim słoneczku-nagle do kuchni wszedł Gregg
G-hej gołąbeczki przez was nie mogłem się wyspać.
N-co? Było nas słychać?
G-no u mnie w pokoju to na pewno ale wątpię żeby rodzice słyszeli
N-Mama nawet i tak by nic nie powiedziała-zauważyłam, że do kuchni wszedł tata Nialla więc ja chciałam już wyjść
Ty-Nialler ja idę do pokoju.
N-dobrze zaraz do ciebie przyjdę
Ty- nie trzeba
*W pokoju*
Długo nie mogłam się zdecydować w co mam się ubrać w końcu postanowiłam założyć sukienkę

 Była dość ładna i elegancka. Jednak nie mogłam do siebie dojść po tym wczorajszym. Z moich rozmyślań wyrwał mnie mój blondynek, który właśnie wszedł do pokoju.
N-Pięknie wyglądasz kochanie.-złapał mnie w talii po czym mocno przytulił.
Ty-dziękuje ale i tak się muszę przebrać, bo muszę twojej mamie pomóc w przygotowywaniu potraf na jutro.
Reszta dnia minęła mi na gotowaniu razem z mamą Nialla. Jak tylko skończyłyśmy poszłam do pokoju i się położyłam nie minęło nawet pięć minut a ja już spałam.
*Następnego dnia*
Obudziłam się i zobaczyłam obok siebie słodko śpiącego Niallerka chciałam wstać jednak wydostanie się z jego uścisku ale było to niemożliwe
Gdy zobaczyłam, że Niall się obudził więc  bez problemu mogłam wstać ubrałam się w dresy i zeszłam na dół jego rodzice i brat już tam byli.
M-Agata my tak za godzinę musimy wyjechać jeszcze na zakupy a tak za około cztery godziny czy mogłabyś razem z Niallem przygotować wszystko?
Ty-tak z miłą chęcią.
M-Niall słonko razem z Agatą zajmiecie się domem.
N-z Agatą zawsze.
M-to my jedziemy.
Ty- kochanie ja idę się przebrać  
N-dobrze- pocałował mnie w policzek
Poszłam na górę i przebrałam się w to:
I zeszłam z powrotem na dół.
N-skarbie jak zawsze wyglądasz ślicznie.
Ty-dobra, dobra chodź nakryjemy stół, a później powiesimy ozdoby.
N-dobrze ale ozdoby na dworze to ja powieszę, a później zajmiemy się choinką. A byłbym zapomniał jeszcze jemiołę musimy powiesić-powiedział po czym poruszał śmiesznie swoimi brwiami na co ja oczywiście wybuchłam nie pochamowanym śmiechem. Poprosiłam farbowanego by  poszedł zająć się ozdabianiem domu a ja w tym czasie przygotuje stół. Gdy skończyłam nakrywać do stołu zauważyłam, że Niall też już skończył więc razem wzięliśmy się za ubieranie choinki. Na sam czubek trzeba było założyć gwiazdę ja się uparłam, że ja ją założę jednak po wielu staraniach i tak mi się to nie udało.
N-Agata może jednak ci pomogę?
Ty- no dobrze- wziął mnie na ręce i przyczepiłam gwiazdę jednak Niall się zachwiał tak, że oboje leżeliśmy na podłodze co dziwne to on leżał na mnie leżeliśmy tak z 10minut i wpatrywaliśmy się w nasze niebieskie tęczówki zaczęliśmy zbliżać się do siebie, bo po chwili delikatnie się pocałować po to aby za chwilę go pogłębić nawet nie zauważyliśmy kiedy rodzice i Gregg weszli a z nimi była ta cała Amy. Niall jej nie widział jednak ja tak gdy nas tylko zobaczyła od razu zaszkliły jej się oczy. W końcu się od siebie oderwaliśmy mój blondynek jak ją zauważył od razu wstał pomagając przy tym mi i objął mnie w tali.
N-Amy co ty tutaj robisz?!-zaczął podnosić głos
Amy-Twój tata mnie tutaj zaprosił ale nie wiedziałam, że masz jakąś zdz**ę u siebie,
N-ej nie obrażaj Agaty ona jest tysiąc nie, nie tysiąc nie skończenie lepsza od ciebie i to we wszystkim rozumiesz to?!
Amy- nie, nie rozumiem
N-Tato niech ona stąd wyjdzie, bo jak nie to my wyjedziemy.
Mama-co to, to na pewno wam na to nie pozwolę. Niall ma racje bardziej lubię Agatę niż Amy przykro mi ale taka jest prawda. Więc Amy żegnam
A ty jeszcze raz coś takiego zrobisz to mnie popamiętasz, a teraz nic nie odpowiadaj bo nie chce mieć do końca zniszczonych świąt.
Podczas kolacji cały czas posyłał groźne spojrzenie. Po kolacji przyszedł czas na prezenty. Najpierw był dla taty Nialla dostał on jakiś alkohol i jakieś ubrania. Później był dla mamy dostała od nas to:
i to:
Mama jak to zobaczyła była zachwycona. M-kto wybierał?
N-no więc naszyjnik Agata, a kolczyki ja.
M-dziękuje wam to jest cudowne.
Teraz przyszła kolej na Nialla od rodziców dostał jakieś pamiątki z przedszkola i ogólnie kolaż różnych jego zdjęć. Przyszła kolej na mój prezent najpierw otworzył to: była tam gitara.... i złoty zegarek
Gdy ją tylko zobaczył od razu mnie przytulił, bo dobrze wiedziałam że taką chciał.
N-Gitara jest śliczna, a zegarek jeszcze ładniejszy dziękuje jesteś kochana
Ty- a teraz ten prezent jest tak żeby było śmiesznie nie gniewaj się na mnie.

N-haha koszulka z moim zdjęciem to takie urocze kocham cię. Teraz ty otwórz swoje prezenty 

                    dziękuje.
M-wspominałaś że chcesz taką mieć więc proszę 
-jeszcze raz dziękuje
Niall kochanie nie wiem jak mam ci dziękować to jest ten, który mi się tak strasznie podobał kocham cię
N-ja ciebie też. Ale to jeszcze nie wszystko.-powiedział i wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko, w którym był :
Piękny pierścionek dla pięknej dziewczyny.
Ty-kochanie jesteś wspaniały ale nie musiałeś aż takiego kupować ale dziękuje ci jesteś wspaniały.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
mam nadzieję, że wam się podoba bo pod każdym rozdziałem jest tylko 1 komentarz, proszę komentujcie to dużo czasu wam nie zajmuje a dzięki temu ja się cieszę, ze komuś się podoba to co piszę :)
PS. jak chcecie to podajcie swój TT lub Facebooka jeśli chcecie być informowani o następnych rozdziałach :) http://over-again-opowiadanie.blogspot.com   super blog opowiadanie które tam jest strasznie mi się podoba :)

2 komentarze: