poniedziałek, 1 lipca 2013

Pamiętnik 29 rozdział

Ból brzucha wcale nie przechodził wręcz przeciwnie; nasilał się. Nie mogłam już wytrzymać i chwyciłam się za brzuch.
-Agata idź się połóż, a ja zaraz do ciebie przyjdę.- powiedział przejęty i pełen troski. Jak rozkazał tak zrobiłam, ledwo doczłapałam się do łóżka, tam położyłam się i od razu podkuliłam kolana do brzucha aby trochę załagodzić ból ale na marne, ból nie ustępował. Do mojej sypialni wszedł Malik.
-Gdzie Julia?-spytałam
-Położyłem ją.- powiedział i usiadł obok mnie na łóżku.
-Co ci jest? Może trzeba jechać do szpitala?-widać, że się martwił, ciekawe co mu się stało przecież od dawna nie zamienił ze mną tyle słów co dzisiaj i nigdy od roku się mną nie przejmował.
-Zayn spokojnie to tylko ból brzucha, który strasznie boli- nie mogłam wytrzymać i co jakiś czas krzyczałam, Mulat mocno mnie przytulił..co było kompletnym zaskoczeniem, bo nie spodziewałam się tego po nim.
-Dziękuje- powiedziałam i wtuliłam się w jego tors.. jejku jak mi brakowało tego zapachu perfum zmieszanego z dymem papierosowym..z mojego oka poleciała samotna łza, którą szybko wytarłam by Zayn jej nie zauważył.
-Za co?-spytał zdziwiony.
-Za to, że jesteś tu teraz ze mną i troszczysz się o mnie- powiedziałam i jeszcze mocnej go przytuliłam, tak jakbym nie chciała go już nigdy puścić, w sumie tak właściwie tak było.
-Nie ma za co.- uśmiechnął się do mnie, a ja ten uśmiech odwzajemniłam. W tej chwili odwróciłam głowę w jego stronę i nasze spojrzenia się spotkały... poczułam się tak jak dawniej ale to niestety trwało krótką chwilę, bo Zayn odezwał się i wszystko prysło.
-Em...Alice zaraz przyjdzie i lepiej byłoby gdyby nas tak nie zobaczyła.-Alice dziewczyna Malika, początkująca piosenkarka. Przez wypowiedziane słowa poczułam ukłucie w sercu, właściwie nie wiem dlaczego. Odsunęłam się od niego, położyłam z powrotem na łóżku i zaczęłam płakać z bólu.
-Aż tak cię boli?-spytał i położył rękę na moich plecach.
-Yhm...-Wydukałam przez poduszkę.
-Eh...może trzeba jechać do szpitala?-Spytał, a raczej stwierdził.
-A czy mam jakieś wyjście?-spytałam sarkastycznie.
-To zbieraj się.
-Zayn ale co z Julką?
-Podrzucimy ją do Harry'ego i Olki.-Próbowałam wstać ale ból uniemożliwił mi to. Mulat widzą moje starania pomógł mi wstać, a także iść. Po drodze wzięliśmy Julkę i wyszliśmy. Zayn w drodze do samochodu dyskretnie mnie objął i weszliśmy do pojazdu. Całą drogę chłopak jechał dość szybko. Zatrzymaliśmy się przed domem mojej siostry, Brunet szybko wziął naszą córeczkę i poszedł ją zanieść do Harry'ego. Czekałam krótko i wrócił. Ruszył z powrotem, tym razem jechał jezcze szybciej...ciekawiło mnie dlaczego tak mu na tym zależało.
-Zayn proszę cię zwolnij.-powiedziałam błagalnym tonem.
-Ale ja chce jak najszybciej dojechać do szpitala żeby cię zbadali.
Jeżeli będziesz tak szybko jechał to oboje znajdziemy się w szpitalu.-powiedziałam stanowczym tonem i tym razem Zayn zareagował...zwolnił. 10 minut później wchodziliśmy do szpitala. Malik od razu zawołał lekarzy i kolejne 10 minut później byłam już badana. Nie wiem dlaczego ale lekarze postanowili zatrzymać mnie na obserwacji. Bardzo mnie zdziwiło to gdy do sali, w której leżałam wszedł Zayn.
-Zayn co ty tutaj robisz? Przecież Alice jest już na pewno w domu i czeka na ciebie. -powiedziałam, być może trochę chamsko ale ja zawsze jestem szczera i mówię to co myślę.
-Napisałem jej, że jestem z tobą w szpitalu.-odpowiedział szybko, chyba moje słowa trochę go zabolały. Zrobiło mi się głupio, że tak go potraktowałam.
-Zayn..j-ja przepraszam-powiedziałam zawstydzona...
____________________________________________________________________________
Proszę piszcie co myślicie o tym rozdziale... 
może zróbmy tak jeżeli nie będzie tutaj przynajmniej 5 komentarzy nie dodam kolejnego rozdziału 

7 komentarzy: