czwartek, 11 lipca 2013

Pamiętnik 37 rozdział

Uwaga! Rozdział zawiera scenę +18 więc jeśli nie masz ukończonych 18 lat nie czytaj tego. haha co ja gadam sama mam 15 także róbcie co chcecie :D
Zaczęliśmy się namiętnie całować, ręce Zayna błądziły po moich plecach, w szybkim tempie pozbyliśmy się swoich ubrań i po chwili staliśmy przed sobą tylko w bieliźnie. Cały czas całowaliśmy się namiętnie i dziko, pocałunek był pełen pożądania, rozpoczęliśmy walkę na języki. Każdy walczył o dominację, Malik odpiął mój stanik i zaczął delikatnie masować moje piersi. Cicho pojękiwałam, delikatnie przygryzał moje sutki, a moje jęki robiły się coraz głośniejsze, jak mu się to znudziło zjechał niżej, zostawiał mokre ślady na całym moim ciele. Dotarł do tego najbardziej intymnego, zaczął się ze mną drażnić, strzelając gumką od dolnej części bielizny, co trochę mnie już irytowało.
-Zayn...- wysapałam, on tylko pozbył się moich majtek oraz swoich bokserek, wziął mnie na ręce i razem weszliśmy do wanny, która była wypełniona gorącą wodą, a w niej był chyba jakiś olejek o zapachu czekolady, a na wannie w miseczce były truskawki w czekoladzie.
-Zayn kiedy ty to wszystko przygotowałeś?-spytałam wchodząc.
-Kochanie, a czy ty byłaś dzisiaj w łazience?-spytał ze śmiechem.
-No nie.- powiedziałam i uśmiechnęłam się chociaż on tego nie widział, bo ja byłam oparta plecami o jego tors.
-Skarbie wiesz, że cię kocham?- wymruczał tuż przy moim uchu, przyciągając mnie jak najbliżej siebie, przez co poczułam jego napięcie. Zaśmiałam się bezdźwięcznie. Zayn zaczął masować moje plecy i co po chwilę całować. Nagle jego ręce powędrowały na moje piersi, znów je masował, przygryzał sutki, jego ręce powędrowały niżej, masował wewnętrzną stronę moich ud i powoli jechał ku górze, gdy dotarł tam gdzie najbardziej pragnął, włożył jeden palec, a po chwili dołączył drugi, na początku poruszał nimi strasznie wolno co bardzo mnie irytowało ale z czasem przyśpieszał co mi się podobało. Zaczęłam jęczeć z przyjemności jaką mi dawał...odwróciłam się w jego stronę, co spowodowało wyjęcie palców przez Malika. Delikatnie pocałowałam go w usta, on ten pocałunek odwzajemnił. Podniosłam się i nabiłam na jego 'przyjaciela' zaczęłam się powoli podnosić i opadać, robiłam to coraz szybciej, a Zayn mi jeszcze pomagał, podnosząc i ciągnąć w dół moje biodra...robiłam tak w kółko, aż nagle Mulat podniósł mnie, ja wstałam, a on wyszedł z wanny, wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Tam delikatnie położył mnie na łóżku, a sam na mnie. Powoli zaczął we mnie wchodzić, z każdą chwilą robił to coraz szybciej i szybciej. Gdy poczułam, że zbliżam się do finału poinformowałam go o tym, a ten kazał mi poczekać za nim. Gdy byłam już na szczycie Zayn nie wychodził ze mnie i nadal we mnie wchodził.. robił to jeszcze około 5 minut i wyszedł ze mnie. Położył się obok, czule mnie przytulił i przykrył nas kołdrą. Jednak jeszcze nie mieliśmy dosyć...
...
Rano gdy się obudziłam poczułam piękne zapachy, wstałam i poczułam straszny ból... no to chyba dzisiaj nie będę mogła zbyt dużo chodzić. Do pokoju wszedł akurat Zayn gdy zobaczył jak chodzę zaczął się śmiać.
-Z czego się tak cieszysz? To przez ciebie.- powiedziałam rzucając w niego poduszką.
-Kochanie ale to nie tylko moja wina.- zaśmiał się-Zrobiłem dla ciebie śniadanie, a skoro nie możesz chodzić-próbował powstrzymać się od śmiechu- chyba lepiej będzie jeżeli ci je przyniosę.-powiedział.
-Tak poproszę ale weź się już nie śmiej. Ja sama sobie tego nie zrobiłam tylko ty.-wytknęłam mu język
-Ah te baby...- powiedział i wyszedł z pokoju.
-Jak już to kobiety- krzyknęłam za nim, w odpowiedzi usłyszałam głośny śmiech.
Po krótkiej chwili do sypialni wrócił Zayn z tacą pełną jedzenia.
-Proszę.- powiedział kładąc tace obok mnie przy czym musnął delikatnie mój policzek.
-Ale tego jedzenia..- powiedziałam.- musisz to zjeść ze mną, bo sama nie dam rady.- zaśmialiśmy się oboje.
___________________________________________________________________
Czekam na wasze szczere opinie, bo jak dla mnie to zrypałam ten rozdział..
7 komentarzy i następny :)
Kocham was 
ps. jutro nie wiem czy napiszę rozdział, bo o 19 jest mecz siatkarzy, a ja kocham ten sport...

10 komentarzy:

  1. zajebisty rozdzial xD kocham twojego bloga *____* czekam na kolejny rozdzial z niecierpliwoscia

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham przepraszam, ze zadko komenuje ale jak jestem na tel to mi sie nie chce. Prosze napisz szybko nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny :D
    Już nie mogę doczekać się następnego :3

    OdpowiedzUsuń
  4. wow to jest zajefajne.

    ~Mrs.Horan

    OdpowiedzUsuń
  5. wow to jest zajefajne.

    ~Mrs.Horan

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :) Czytam od niedawna :) Co do meczu też oglądam :) Dawaj następny rozdział może coś z Alice :) Byłoby super i +18 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Alice już chyba raczej nic nie będzie, bo zbliża się koniec tego opowiadania...no chyba że coś jeszcze tam wymyśle ale wątpię :)

      Usuń