Następnego dnia wczesnym rankiem, prawie że wschodzie słońca obudziły mnie czułe pocałunki w obojczyk. Odwróciłam głowę i spojrzenie moje spotkało się ze spojrzeniem Malika. Subtelnie musnął moje wargi. Wstałam i zaczęłam się ogarniać, bo w każdej chwili mogą wrócić Ola i Harry. Poprosiłam Zayna by też się ubrał, on niechętnie wstał i zaczął zbierać swoje ciuchy.
-Skarbie ja niedługo będę musiał lecieć, bo Alice ma jakieś durne spotkanieni musimy się pojawić tam razem.-Powiedział smutny. Nadal bolało mnie gdy mówił o Alice, a świadomość tego, że będzie się z nią obejmował i być może całował dołowała mnie ale musiałam się z tym pogodzić.
-Szkoda.-powiedziałam smutna.
-Ale kochanie tutaj i tak bym dłużej nie mógł zostać. Dobrze wiesz, że niestety na razie nikt nie może wiedzieć o naszym związku?-Spytał, a mnie tak jakby coś zabolało...liczyłam się z tym ale i tak jednak jego słowa bolały.
-Co się stało?-Spytał z troską, chyba musiałam posmutnieć...inaczej by nie zadał takiego pytania.
-Nic.-odpowiedziałam z wyczuwalną ironią w głosie.
-Kochanie obiecuje ci, że jak najszybciej porozmawiam z ludźmi z Modest.-Powiedział i cmoknął mnie w policzek. Pożegnałam się z nim i wyszedł. Około godzinę później wróciła moja siostra. Julka się obudziła i nie było problemu żeby już iść. Ola chciała żebym została jeszcze na kawie, ale jakoś specjalnie nie miałam ochoty.. musiałam wrócić do domu przemyśleć to i owo. W domu nikogo nie było.. no tak Zayn i Alice są na jakimś spotkaniu. Usiadłam w salonie i włączyłam telewizje, nie skupiałam się na tym tylko zaczęłam wspominać to wszystko co działo się w ostatnich latach...To jak przez głupi przypadek poznałam Zayna, to jak nasz związek był skomplikowany i to jak wszystko się potoczyło...wyobrażałam to sobie inaczej. Nie wiem ile tak siedziałam i myślałam ale, na pewno bardzo długo. Gdy się ocknęłam usłyszałam jakieś głosy, pomyślałam że to Zayn i Alice. Blondynka poszła od razu do "ich" sypialni, a Malik przyszedł do mnie.
-Hej skarbie.- wymruczał przy moim uchu, a ja aż zadrżałam.
-Zayn nie powinieneś, przecież Alice może w każdej chwili tutaj wejść..- powiedziałam próbując oderwać go od siebie ale było to praktycznie niemożliwe.
-Spokojnie poszła wziąć prysznic i zaraz wychodzi.-powiedział przygryzając płatek mojego ucha i wtem usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, szybko odepchnęłam od siebie Zayna i usiadłam bardzo daleko od niego. Do pokoju weszła Alice.
-Zayn ja wychodzę, wrócę późno.- powiedziała i wyszła. Zayn najwyraźniej bardzo się z tego ucieszył, no w sumie to ja też ale nie dałam tego po sobie tak poznać jak on, bo on miał dosłownie banana na twarzy. Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się z niego śmiać jak jakaś głupia.
-Z czego się tak cieszysz?-spytał
-Z-ciebie..- powiedziałam cały czas się śmiejąc. Mulat zaczął mnie łaskotać i mówić żebym przestała się śmiać ale ja robiłam wręcz przeciwnie-śmiałam się jeszcze głośniej ale czułam, że długo już nie wytrzymam, bo powoli zaczął mnie boleć brzuch ze śmiechu.
-Dobra koniec.- powiedziałam ciężko oddychając ale on nic z tego sobie nie robił.
-Zayn proszę cię, wystarczy już.- powiedziałam nie mogąc już wytrzymać.
-Dobrze ale co będę z tego miał?-spytał i śmiesznie poruszył brwiami.
-Hmm.. a co byś chciał?-spytałam zaciekawiona.
-Pomyślmy...-udawał, że myśli- chce buziaka w usta.- powiedział i pokazał szereg białych zębów.
___________________________________________________________________________
Znów taki krótki ale jutro już będzie dłuższy, obiecuje :)
standardowo 5 komentarzy i następny rozdział :)
-Skarbie ja niedługo będę musiał lecieć, bo Alice ma jakieś durne spotkanieni musimy się pojawić tam razem.-Powiedział smutny. Nadal bolało mnie gdy mówił o Alice, a świadomość tego, że będzie się z nią obejmował i być może całował dołowała mnie ale musiałam się z tym pogodzić.
-Szkoda.-powiedziałam smutna.
-Ale kochanie tutaj i tak bym dłużej nie mógł zostać. Dobrze wiesz, że niestety na razie nikt nie może wiedzieć o naszym związku?-Spytał, a mnie tak jakby coś zabolało...liczyłam się z tym ale i tak jednak jego słowa bolały.
-Co się stało?-Spytał z troską, chyba musiałam posmutnieć...inaczej by nie zadał takiego pytania.
-Nic.-odpowiedziałam z wyczuwalną ironią w głosie.
-Kochanie obiecuje ci, że jak najszybciej porozmawiam z ludźmi z Modest.-Powiedział i cmoknął mnie w policzek. Pożegnałam się z nim i wyszedł. Około godzinę później wróciła moja siostra. Julka się obudziła i nie było problemu żeby już iść. Ola chciała żebym została jeszcze na kawie, ale jakoś specjalnie nie miałam ochoty.. musiałam wrócić do domu przemyśleć to i owo. W domu nikogo nie było.. no tak Zayn i Alice są na jakimś spotkaniu. Usiadłam w salonie i włączyłam telewizje, nie skupiałam się na tym tylko zaczęłam wspominać to wszystko co działo się w ostatnich latach...To jak przez głupi przypadek poznałam Zayna, to jak nasz związek był skomplikowany i to jak wszystko się potoczyło...wyobrażałam to sobie inaczej. Nie wiem ile tak siedziałam i myślałam ale, na pewno bardzo długo. Gdy się ocknęłam usłyszałam jakieś głosy, pomyślałam że to Zayn i Alice. Blondynka poszła od razu do "ich" sypialni, a Malik przyszedł do mnie.
-Hej skarbie.- wymruczał przy moim uchu, a ja aż zadrżałam.
-Zayn nie powinieneś, przecież Alice może w każdej chwili tutaj wejść..- powiedziałam próbując oderwać go od siebie ale było to praktycznie niemożliwe.
-Spokojnie poszła wziąć prysznic i zaraz wychodzi.-powiedział przygryzając płatek mojego ucha i wtem usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, szybko odepchnęłam od siebie Zayna i usiadłam bardzo daleko od niego. Do pokoju weszła Alice.
-Zayn ja wychodzę, wrócę późno.- powiedziała i wyszła. Zayn najwyraźniej bardzo się z tego ucieszył, no w sumie to ja też ale nie dałam tego po sobie tak poznać jak on, bo on miał dosłownie banana na twarzy. Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się z niego śmiać jak jakaś głupia.
-Z czego się tak cieszysz?-spytał
-Z-ciebie..- powiedziałam cały czas się śmiejąc. Mulat zaczął mnie łaskotać i mówić żebym przestała się śmiać ale ja robiłam wręcz przeciwnie-śmiałam się jeszcze głośniej ale czułam, że długo już nie wytrzymam, bo powoli zaczął mnie boleć brzuch ze śmiechu.
-Dobra koniec.- powiedziałam ciężko oddychając ale on nic z tego sobie nie robił.
-Zayn proszę cię, wystarczy już.- powiedziałam nie mogąc już wytrzymać.
-Dobrze ale co będę z tego miał?-spytał i śmiesznie poruszył brwiami.
-Hmm.. a co byś chciał?-spytałam zaciekawiona.
-Pomyślmy...-udawał, że myśli- chce buziaka w usta.- powiedział i pokazał szereg białych zębów.
___________________________________________________________________________
Znów taki krótki ale jutro już będzie dłuższy, obiecuje :)
standardowo 5 komentarzy i następny rozdział :)
Extra ;)
OdpowiedzUsuńFajnie tylko proszę cię jak bd 5 komentarzy to od razu dodawaj następny a nie dopiero na następny dzień ok? bo nie mogę sie doczekać i co pół godziny sprawdzam. I love you.
OdpowiedzUsuńPS.potraktuj ten komentarz jako 5 plisssss.
~ Mrs.Horan
supcio pisz dalej next.
OdpowiedzUsuńBoski ^^
OdpowiedzUsuńKocham ;* ~vanus
OdpowiedzUsuń6 głosów na tak , next proszę xd !!!
OdpowiedzUsuń~Mrs.Payne