sobota, 4 maja 2013

Pamiętnik 7 rozdział


Ten dzień zaczął się tak samo jak każdy inny czyli nudno. Ta sama codzienna rutyna. Rano poranna toaleta. Szybkie śniadanie i wyjście do szkoły- szkoły w której byłam poniżana przez to, że lubię One Direction ale ja miałam to gdzieś nie zamierzałam się ich wstydzić. Kochałam ich ponad wszystko ale Polska czy raczej Polacy już są tacy, że jak ktoś nosi kolorowe spodnie i jest bardzo przystojny to musi być pedałem, to za każdym razem bolało gdy ktoś obrażał moich idoli. W mojej klasie oprócz mnie była jeszcze jedna dziewczyna, która rzekomo lubiła 1D ale tak naprawdę kochała ich tylko za wygląd za nic więcej miałam jej dosyć. Jej rodzice byli dość bogaci i cały czas Magda szpanowała co to ma nowego z gadżetów z wizerunkiem chłopców... było to bardzo dziwne gdy ona pokazywała wszystkim te rzeczy związane z nimi nikt jej nie hejtował... ach no tak Magda jest przecież duszą towarzystwa i wszyscy boją jej się przeciwstawić z resztą ja nie byłam lepsza- sama bałam się do niej podejść i odezwać, a co dopiero obrazić. W szkole jak zwykle lekcje, hejty,lekcje, hejty, lekcje no i żeby było śmiesznej lekcje. Po szkole powrót do domu obiad, i odrabianie lekcji... miałam już dosyć tej monotonii w moim życiu nie działo się nic ciekawego... przecież bycie hejtowanym to nie jest ciekawe tylko żałosne ze strony hejterów, że nie są tolerancyjni. Po zrobieni lekcji wzięłam do ręki mój pamiętnik i zaczęłam pisać kolejny rozdział mojego opowiadania tak się wkręciłam, że nawet nie zauważyłam kiedy minęły dwie godziny odkąd zaczęłam pisać. Do mojego pokoju weszła mama, która zawołała mnie na kolacje. Wstałam i poszłam do jadalni. Pomogłam nakryć do stołu (mieszkałam z rodzicami, dwójką rodzeństwa. Starsza o rok siostra, i młodszy o cztery lata brat. Oraz z siostrą mojej mamy i jej dziećmi). Na kolacje były kanapki z żółtym serem, pomidorem, ogórkiem, białym serem( którego nie znoszę) i jeszcze do tego doszedł dżem było w czym wybierać ale oczywiście jak to przystało na mnie najadłam się dwoma skibkami chleba. Poczekałam aż wszyscy zjedzą i pomogłam posprzątać. Wróciłam do siebie do pokoju, wzięłam pidżamę i poszłam do łazienki. Tam wzięłam szybki prysznic, po wyjściu przebrałam się i weszłam z powrotem do pokoju, a tam na moim łóżku czytającą mój pamiętnik Klaudię- córkę Edyty czyli siostry mojej mamy- nienawidziłam Klaudii
-Co ty tutaj robisz? I czy ktoś K*wa kazał ci czytać mój pamietnik?- byłam na maska zła
-ciekawe rzeczy tutaj piszesz. Ale ty wiesz, że to nigdy się nie stanie? że Zayn nie zakocha się w tobie - była wyraźnie zadowolona moją wściekłością.
-wynoś się stąd
-Tak przy okazji Bartek się ze mną umówił- tymi słowami wbiła mi nóż w plecy *Bartek był moim chłopakiem ale zerwał ze mną przez 1D*- Klaudia wyszła z pokoju ze złowieszczym uśmiechem, a ja rzuciłam się z płaczem na łóżko....
-Tak przy okazji Bartek się ze mną umówił- tymi słowami wbiła mi nóż w plecy *Bartek był moim chłopakiem ale zerwał ze mną przez 1D*- Klaudia wyszła z pokoju ze złowieszczym uśmiechem, a ja rzuciłam się z płaczem na łóżko....
W tej jednej chwili straciłam ochotę by żyć. Klaudia wiedziała jak byłam i jestem nadal zakochana w Bartku. Nie byłam z Bartkiem jakoś długo ale od dawna strasznie mi się podobał.*Pewnego dnia siedziałam jak zwykle na ławce w parku i słuchałam muzyki aż nagle podszedł do mnie Bartek i zaprosił mnie na randkę ja się bardzo chętnie zgodziłam. Randka była świetna później poszliśmy na kolejną i wtedy moja "kochana" kuzyneczka zniszczyła wszystko, bo powiedziała mu jak ja to niby się zachowuje gdy słyszę One Direction ale to nie było prawdą, bo ja nie jestem jakąś psychofanką czy coś no i tak oto zakończyła sie moja przygoda z Bartkiem* Nadal nie mogę się po tym pozbierać, ja go naprawdę kocham, a Klaudia takie coś mi robi. Sama właściwie nie wiem dlaczego ona mnie tak nie lubi, ja jej nienawidzę dlatego, że ona traktuje mnie jak szmatę, obraża mnie przy wszystkich, a co jest najgorsze? Chodzi ze mną do jednej klasy i tam poniża mnie najbardziej. Boli mnie to, iż zawsze gdy się pokłócimy moja mama staje po jej stronie, a nie po mojej. Płakałam jak małe dziecko, które nie dostało zabawki po prostu łzy same cisnęły mi się do oczu. Jak tak płakałam do pokoju weszła moja mama, usiadła na brzegu łóżka i zaczęła;
-Córciu co się stało?
-Stała się Klaudia- krzyknęłam
-Co takiego znowu ci zrobiła?- chyba za bardzo nie chciała mnie słuchać
-Umówiła się z Bartkiem, czytała mój pamiętnik i śmiała się z tego co tam piszę-znów zaczęłam płakać.
-Przecież z Bartkiem nie jesteś,a pamiętnik to nic wielkiego- mama jak zwykle broniła Klaudii, a nie mnie.
-Ty zawsze bronisz Klaudii, a dlaczego nie mnie?- wykrzyczałam jej w twarz. odpowiedziała mi cisza. - zamierzasz mi odpowiedzieć czy nadal będziesz milczeć?- dodałam
-Przepraszam, że tak robię ale uważam,iż czepiasz się nie potrzebnie Klaudii o wszystko.
-Mamo ona zachowuje się tak tylko przy was zachowuje, a mnie traktuje jak nie wiem co- powiedziałam 
-Jeśli następnym razem coś takiego się zdarzy, a ja to usłyszę to na pewno coś z tym zrobię.- powiedziała ale ja za bardzo jej nie uwierzyłam
-dobrze. Mamo czy mogłabyś już iść?- wiem, że to było niemiłe ale nie miałam ochoty z nią dłużej rozmawiać.
-Tak. Dobranoc- i wyszła z pokoju. Przyłożyłam głowę do poduszki i zasnęłam. Kolejny dzień i znów ta sama monotonia. Wróciłam ze szkoły.
-Córciu mam dla ciebie super wiadomość- powiedziała moja mama
-jaką?- spytałam
-jedziemy do dziadków
-Ale do Londynu?
-Tak
-jeeej... dzięki mamo, dzięki- zaczęłam ją tulić
-ale poczekaj. Edyta też jedzie co znaczy, że Klaudia też-no i moja radość minęła.
-Mamo...
-wytrzymasz no chyba, że nie chcesz jechać do Londynu
-Bardzo chce
-To musisz być silna.
-postaram się. Kiedy jedziemy?- spytałam
-od razu po zakończeniu roku szkolnego- powiedziała mama
Ten tydzień ciągnął się niemiłosiernie.
W końcu. Koniec  roku.
W końcu koniec roku. Jeszcze nigdy aż tak bardzo nie cieszyłam się na zakończenie roku szkolnego. Cieszyłam się z dwóch powodów. Zobaczę jak mieszkają moi dziadkowie, którzy wyprowadzili się do Londynu rok temu oraz zobaczę miasto, które zawsze bardzo chciałam zobaczyć. Siedzę właśnie w swoim pokoju i nie wiem co mam wybrać za ubrania. Postanowiłam wziąć kilka sukienek, spodenki, kilka bluzek na krótki rękaw i mnóstwo bokserek. Na lotnisko postanowiłam ubrać się w TO. W drodze na lotnisko jak zwykle pisałam swoje opowiadanie oraz to co się wydarzyło w ostatnich dniach. Jedynym pocieszeniem było to, że jechałam osobnym samochodem z Klaudią. Całą drogę słuchałam kilka piosenek 1D ale teraz miałam ochotę na coś innego. (http://www.youtube.com/watch?v=I-gWAZFvObQ ) Na lotnisku przeszliśmy odprawę i mieliśmy jeszcze godzinę do odlotu więc postanowiliśmy iść do restauracji. Teraz Klaudia była potulna ciekawe jaka będzie gdy nie będzie przy nas mojej mamy i cioci Edyty. Godzinę później siedzieliśmy już w samolocie. Stewardessa poinformowała nas, iż musimy zapiąć pasy, bo startujemy. Start był mało przyjemny ale później było już lepiej.
Widok z okna był MEGA. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, obudziła mnie moja mama, która mówiła, że już wylądowaliśmy, a ja momentalnie podniosłam się na równe nogi, mama tylko się zaśmiała i razem wyszłyśmy. Z lotniska pojechaliśmy taksówką pod adres dziadków. Po godzinie byliśmy na miejscu.
-Hej babciu, cześć dziadek- przywitałam się z nimi.
-Agatka jak ty wyrosłaś i wyładniałaś- babcia mnie ściskała. Szczerze mówiąc miałam tego dość ale co się dziwić w końcu babcia nie widziała mnie ponad rok. Każdy poszedł do innego pokoju. Dziadkowie mieli duży dom więc nie było problemu. Mieszkali na obrzeżach Londynu.
dom wyglądał tak:
całe szczęście nie musiałam dzielić pokoju z Klaudią, bo tego chyba bym nie przeżyła ale za to miałam pokój z moją siostrą Olą. W pokoju miałam łazienkę więc poszłam się trochę odświeżyć i zeszłam na dół. Rodzicie powiedzieli, iż wszyscy razem jedziemy zwiedzić trochę Londyn nie powiem, bo ucieszyłam się z tego powodu i byłam pewna, że moja kuzynka nic złego mi nie zrobi, bo będą z nami moi rodzice, Ola, Eryk (brat), ciocia Edyta i dziadkowie. Wszyscy razem wyszliśmy i wsiedliśmy do samochodów. W jednym jechał dziadek, a w drugim babcia. Ja jechałam samochodem z babcią, Olą, Mamą i Erykiem, a tata jechał z dziadkiem. Na pierwszy ogień poszedł Big Ben, później London Eye i jeszcze kilka bardzo ciekawych miejsc. Gdy wróciliśmy do domu byłam na maksa wykończona i tak jak myślałam Klaudia dała mi spokój. Poszłam do pokoju i włączyłam Facebooka od razu wrzuciłam zdjęcia, które robiłyśmy sobie z Olką. Na Fb były same nudy więc wyłączyłam laptopa i wzięłam do ręki mój pamiętnik i zaczęłam pisać.
"Drogi Pamiętniku!
Cała podróż do Londynu minęła dosyć spokojnie, bo w sumie całą przespałam. Klaudia dała mi spokój gdyż prawie cały czas są z nami nasi rodzice. Już zwiedziliśmy trochę miejsc i dzisiaj jestem już wykończona. Więc przepraszam ale dzisiaj nic więcej nie napiszę."
Teraz zaczęłam pisać moje opowiadanie. Chciałabym żeby w moim życiu też się coś takiego zdarzyło.
"Szłam ulicą i nagle ktoś na mnie wpadł mało tego wylał na mnie kawę. Zaczął mnie przepraszać i dopiero wtedy spojrzałam na tego chłopaka ty był Zayn, Zayn Malik." niestety przerwałam pisanie, bo poczułam się strasznie śpiąca. Poszłam przebrać się w pidżamę, wróciłam do pokoju i położyłam się na moim łóżku, nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziłam się w świetnym humorze. Wstałam. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Po wykonaniu codziennej rutyny ubrałam się w TO i TO i wróciłam do pokoju. Ola też już nie spała chyba czekała aż ja wyjdę z łazienki, bo gdy to zrobiłam ona od razu do niej weszła..nie, ona nie weszła tylko wbiegła. Słyszałam tylko odgłosy jakby wymiotów.
-Olka... kochana wpuść mnie- pukałam do drzwi i usłyszałam przekręcanie kluczyka. Weszłam do środka, a moja siostra wyglądała bardzo kiepsko.
Mogę ci zaufać?- spytała
-Odpowiedź chyba znasz. Tak jak zawsze- z siostrą nie miałyśmy przed sobą żadnych tajemnic.
-No więc....em...miesiączka spóźnia mi się już drugi tydzień- jąkała się ale w końcu to powiedziała, a mnie zamurowało.
-Chcesz powiedzieć, tzn. myślisz, że jesteś w ciąży?
-Chyba tak.
-A mówiłaś o tym Oskarowi ?
-Nie ty wiesz pierwsza o tym wiesz i na razie niech tak zostanie.
-Ola! Rodzice muszą wiedzieć, a Oskar tym bardziej powinien o tym wiedzieć!
-Nie krzycz, bo zaraz wścibska panna przyleci- chodziło tutaj oczywiście o Klaudie.
-Olka ale Oskar musi o tym wiedzieć.
-Wiem. Upewnię się i mu o tym powiem dobrze?
-Nie pytaj mi się to jest twoja sprawa ja ci mogę tylko w tym pomóc.- przytuliłam ją.
-dziękuje- przytuliła mnie.
-No kochana ogarnij się i idziemy się gdzieś przejść. - wstałam. Moja siostra również wstała i wyszłyśmy z łazienki. Ola wzięła ubrania i znów znikła za drzwiami łazienki. Po 5 minutach wróciła ubrana w TO i zeszłyśmy na śniadanie. Oczywiście wielka lizuska już tam była... chwila czy ona miała na sobie taką samą tunikę jak moja?
-Klaudia masz fajną tunikę... tylko dlaczego kupiłaś sobie identyczną jak Agata? Przecież uważasz jej styl.. chwila jak ty go określiłaś?A tak wiem beznadziejny- Ola ją zgasiła, chciało mi się śmiać jak jakiejś głupiej ale się powstrzymałam
-Agata naprawdę masz taką tunikę jak ja?- spytała Klaudia
-Wiesz to chyba ty masz taką jak ja.
-Serio? Skoro tak to od kiedy ją masz?- spytała z kpiną
-Wiesz już od jakiś dwóch tygodni- powiedziałam
-Czyli ja miałam ją pierwsza, bo od trzech tygodni.
-Klaudia przecież kupiłyśmy ją razem na zakupach i to nie było trzy tygodnie temu tylko dwa dni temu i mówiłaś, że Agata taką ma i też chcesz taką.
-Ha ha dziękuje ciociu. - powiedziałam
-Klaudia i po co kłamiesz? Twoje kłamstwa i tak się zawsze wydają.- razem z Olą przybiłyśmy piątkę.
-Dobra dziewczyny przestańcie jej dokuczać może się pomyliła - mama jak zwykle jej broniła.
-Mamo ty zawsze bronisz Klaudii, a dlaczego nie Agaty?- Ola postawiła się za mną.
-Zbierajcie się jedziemy do Oliwii. - Oliwia to kuzynka mojej mamy czyli moja ciocia. Ciocia ma córkę w moim wieku ma na imię Natalia jest bardzo fajna.
No i mama jak zwykle broniła Klaudii. Ale już nie miałam siły na kłótnie.  Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodów. Pech chciał, że tym razem obie z Olką siedziałyśmy w tym samym aucie z Klaudia. Włożyłam słuchawki w uszy i zaczęłam słuchać muzyki. Po dwóch godzinach byliśmy na miejscu. Ciocia mieszka przy jeziorze i jest tam piękna plaża i chciałam się trochę po wylegiwać na słońcu całe szczęście była ładna pogoda. Weszlismy do środka. 
Ciocia nas miło przywitała tak samo jak Natalia. Ja, Olka i nasza kuzynka poszłyśmy do jej pokoju, a Klaudię zostawiłyśmy żeby mogła się dalej podlizywać. Okazało się, że mamy podobny gust z Natalią. Moja siostra wyglądała nadal blado ale śmiała się razem z nami, a to najważniejsze. Postanowiłyśmy iść na "plaże" ja ubrałam się TAK, Ola TAK, a Natalia TAK. Ja założyłam jeszcze na to Sukienkę, moja siostrzyczka coś takiego, a Natka To. Gotowe wyszłyśmy z jej pokoju i już miałyśmy wychodzić z domu gdy "dopadła" nas moja mama, kazała nam wziąć ze sobą Klaudię my wszystkie bardzo nie chętnie ale się zgodziłyśmy. Kuzyneczka jak zwykle tak się odstawiła jak nie wiadomo co. Jak to ona musiała się wyróżniać Czymś takim.
-Hej ona się tak odstawiła jakby chciała kogoś poderwać- zaśmiała się Olka na boku, gdy Klaudia jeszcze czegoś szukała, Natalia chyba to usłyszała, bo też się zaczęła śmiać.
-Z czego się tak śmiejecie?- spytała podchodząc do nas
-Natalia powiedziała nam śmieszny kawał- Ola wymyśliła szybko jakieś kłamstwo. Wyszłyśmy. 
***
Na plaży rozłożyłyśmy koce i położyłyśmy się oczywiście miałyśmy rację co do Klaudii, już się podwalała do jakiegoś chłopaka. Ola razem z Natalią poszły popływać ale ja nie miałam na to ochoty wolałam zostać i popisać. 
"Zayn...ja.. ja... cię kocham-właśnie wyznałam miłość swojemu najlepszemu przyjacielowi teraz się boję, że tym zniszczyłam naszą przyjaźń ale on niespodziewanie przybliżył się do mnie i musnął czule moje wargi." pisałam. 
-Co piszesz ciekawego?- usłyszałam zza pleców nieznany mi głos. Szybko wstałam i uciekłam gdyż się wystraszyłam. W połowie drogi zorientowałam się, że nie mam mojego pamiętnika ale nie chciałam się już cofać. "zrobiłam z siebie taką idiotkę uciekając przed tym chłopakiem" pomyślałam. 
*Z perspektywy tego chłopaka*
Siedziała tam, taka śliczna, zamyślona skupiona na tym co właśnie robiła. Po cichu się do niej zakradłem (sam nie wiem dlaczego to zrobiłem) i spytałem co tam piszę, a ona tylko uciekła... zostawiła swój pamiętnik...
Uciekła... Zostawiła swój chyba pamiętnik.
Wiem, że nie powinienem ale to zrobiłem. Otworzyłem go i zacząłem czytać. Połowa to był pamiętnik, a połowa... zacząłem czytać. Dziewczyna miała wielki talent do pisania.. to może trochę śmieszne ale pisała tam o mnie. Chyba była Directioner. Sposób w jaki to wszystko opisywała, jakby to naprawdę przeżywała. W swoich opowiadaniach pisała cały czas imię Agata więc z tego wnioskuje, że tak ma na imię. Swoja drogą nawet ładne jestem ciekaw skąd jest... Poszedłem do chłopaków. Wpisaliśmy jej imię w internecie i wyskoczyło, że jest z Polski co było bardzo, bo ona w swoim pamiętniku pisała wyłącznie po angielsku, nie było tam ani jednego błędu...
***Z perspektywy Agaty***
Chciałam się cofnąć po mój pamiętnik ale bałam się, że będzie tam ten chłopak. W domu popędziłam szybko do łazienki żeby się trochę ogarnąć. Gdy już wychodziłam zaczepiły mnie dziewczyny (Ola i Natalia)
-Hej Agata wiesz, że chłopcy z One Direction byli na tej plaży? - spytała Natalia.
-CO!? Ale kiedy? Jak ? gdzie?- byłam tak zestresowana.
-Ey spokojnie. Chyba przyszli jak ty poszłaś- powiedziała Ola
-A no właśnie dlaczego ty tak nagle uciekłaś?- spytała Natalia
-Wieesz... bo ja pisałam sobie moim pamiętniku i nagle jakiś chłopak się odezwał..
-chwila co za chłopak?- przerwała mi Natalia
-Nie wiem jak ma na imię i nawet nie wiem jak on wygląda. Daj mi skończyć to co zaczęłam. Odezwał się i powiedział co tam piszę, a ja spanikowałam i uciekłam, a najlepsze jest to, że zostawiłam pamiętnik.
-Uuu... masakra już go nie odzyskasz wiesz o tym prawda?- spytała Olka.
-Nie Olka nie wiem liczę na to, że zaraz ktoś zadzwoni do drzwi i mi go da- powiedziałam sarkastycznie.
-Ey spokojnie. - powiedziała moja siostra
-Przepraszam ale to było dla mnie bardzo ważne.
-Spokojnie rozumiemy- powiedziała Nat
-Dziękuje wam- przytuliłyśmy się..
POSTANOWIŁAM WAM WSTAWIĆ WSZYSTKIE CZĘŚCI TAK ŻEBY TEN KTO DOPIERO ZACZĄŁ CZYTAĆ TEGO BLOGA NIE MUSIAŁ SKAKAĆ PO ROZDZIAŁACH :) 

Przyszła do nas moja mama i powiedziała, że musimy się zbierać, bo już jedziemy. My zasmucone pożegnałyśmy się i poszłyśmy do samochodu. W środku byłyśmy tylko ja i Ola. Zaczęłam rozmowę.
-Olka kiedy powiesz o tym rodzicom ?
-Sama nie wiem ale teraz najważniejszy jest Oskar on musi się dowiedzieć ale jak ja mam mu to powiedzieć?
-Najlepiej wprost.
-Ale ja tak nie potrafię i dobrze o tym wiesz.
-shh... idzie kapuś - powiedziałam i dyskretnie pokazałam na zbliżającą się Klaudię. Moja siostra od razu ucichła, a do samochodu weszła nasza kuzynka.
- O czym tak gadacie? - spytała
-Co cię to?- spytałam
-Wiesz Zayn był na plaży... Nawet z nim rozmawiałam -powiedziała.
- Zamknij się nie widzisz, że dziewczyna ma i tak zły humor?- krzyknęła moja siostra.
-Nie jest w porządku... Klaudia, a nie wiesz czy Zayn wrócił?- zapytałam
-Nie, a dlaczego pytasz?
-Bo wiesz jeśli z tobą rozmawiał to mógł tego nie przeżyć- zaśmiałam się, a Ola razem ze mną.
-Haha... ale śmieszne idą wasi rodzice i zaraz im o tym powiem- powiedziała pewna siebie Klaudia.
-Ciociu, a Agata i Ola powiedziały...
-co znowu powiedziały?- przerwała jej nasza mama.
-Bo ja im powiedziałam, że rozmawiałam z Zaynem, a one na to że ciekawe czy on jeszcze po tym żyje.
-CO!? Dziewczyny dlaczego takie jesteście?- krzyknęła moja mama, a po chwili przy niej stał tata. Wsiadł do samochodu i odpalił go.
-Co się znowu stało?- powiedział kierując
-Agata i Ola znów dokuczają Klaudii.- powiedziała mama
-A ty jak zwykle jej uwierzyłaś. Agata czy tak było ?
-Nie do końca- powiedziała Ola
-Jak to nie do końca?-spytał tata
-Bo Agata była smutna, bo na plaży pojawili się chłopcy z One Direction...
-Tych których tak bardzo lubi?- przerwał jej tata
-Tak dokładnie i oni pojawili się po tym jak Agata poszła z plaży. A w samochodzie Klaudia żeby jeszcze bardziej dopiec powiedziała jej, że rozmawiała z Zaynem, a wtedy Agata powiedziała dla żartów "Ciekawe czy on jeszcze żyje"- powiedziała moja kochana siostra ona to zawsze umie ponaginać trochę prawdę.
-Czy tak było?- tata zwrócił się do mnie.
-Tak- powiedziałam
-Kochanie no i czemu ty zawsze we wszystko wierzysz Klaudii?- tym razem tata powiedział do mojej mamy.
-A ty dlaczego zawsze wierzysz Oli i Agacie?
-Cóż może dlatego, że one nie kłamią w prawie każdej sprawie.
-A skąd wiesz?
-To są nasze córki i im ufam, ty też powinnaś-tata dalej nas bronił
-Dobra nie kłóćcie się- wtrąciłam, a oni ucichli...
_____________________________________
Dobra będę z wami szczera chyba widzicie, że 
nie mam zbytnio weny żeby
pisać to opowiadanie ale postaram się
żeby chociaż krótki rozdział pojawiał
się raz w tygodniu tego opowiadania i jak
widzicie pojawił się pierwszy fragment czy też
może bardziej wątek z Zayn'em oczywiście 
postaram się napisać coś jak najszybciej
to tyle już was nie zanudzam 
KOCHAM WAS <3 

4 komentarze:

  1. dzięki że zrobiłaś wszystkie rozdziały w tym, bo dopiero zaczęłam czytać twojego bloga i powiem ci jedno jest świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG jest taki zajebisty, że zapiera dech w piersiach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do Libster Award więcej u mnie w odpowiedniej zakładce:
    http://trzebauwierzycwswojemarzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń