piątek, 17 maja 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 36 rozdział

Poszliśmy do kuchni i zabraliśmy się za obiad.
-Niall jak długo u nas zostaniesz?- spytała ciocia.
-Tak długo aż mnie nie wygonicie- zaśmiał się- A tak na poważnie to wyjadę dopiero wtedy gdy Agata pojedzie razem ze mną.
-Niall ale mi jest tutaj dobrze.- powiedziałam całkiem poważnie.
-Co? To nie wracasz? Zostawisz swoją mamę samą? - powiedział
-Przecież nie jest sama ma Paul'a.- odpowiedziałam
-A co ze mną?- spytał
-Przecież Polska nie jest na końcu świata i możesz zawsze mnie odwiedzić.- odpowiedziałam
-Ja mam namyśli nas jako parę- powiedział smutny
-Ta sama odpowiedź.
-Czyli co mamy być parą na odległość?- spytał zdenerwowany.
-Dzieci może idźcie na dwór się przejść i wszystko sobie wyjaśnicie- wtrąciła się ciocia.
-W sumie czemu nie- powiedziałam. Wyszłam na korytarz i założyłam trampki, Niall poszedł w moje ślady.
***
Spacerujemy po parku, co prawda nie ma tutaj takich jak w Anglii ale może być.
-Agata proszę cię powiedz mi dlaczego chcesz tutaj zostać?- spojrzał mi prosto w oczy.
-Tutaj jest mi lepiej
-Ale dlaczego?
-W Londynie wszędzie gdzie nie poszłam były jakieś fanki albo paparazzi, a tutaj tego nie ma..
-Jak to nie ma tutaj żadnych fanek?- spytał
-Są tylko może mnie nie rozpoznają albo nie są tak natrętne- posłałam mu ciepły uśmiech.
-Nie będzie ci nas brakować, Danielle i Perrie też ?
-Będę za wami wszystkimi strasznie tęsknić- w tej chwili Niall wpił się w moje usta z taką dzikością jakiej nigdy nie miał.
-A za tym to już szczególnie będę tęsknić. - powiedziałam, a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.
Niall ją szybko otarł. Ujął moje policzki w dłonie i złożył na moich ustach subtelny pocałunek.
-Proszę cię wróć ze mną do Londynu.- powiedział tuż przy moim uchu.
-Pomyśle ale wątpię w to- powiedziałam smutna.
-Kochanie chcesz tak cierpieć?- spytał
-Nie chce ale to będzie lepsze dla Darcy.
-Dlaczego?
-Bo tutaj będzie mogła mieć normalne dzieciństwo.
-W Londynie też.
-Yhm..- powiedziałam sarkastycznie- a paparazzi, fanki itd. ?
-Coś się na to poradzi...
-aaaaa.....!!!!! Niall możemy autograf?- w naszą rozmowę wtrąciły się dwie napalone fanki, a za nimi stała jeszcze jedna dziewczyna... wydawała się być lekko zażenowana zachowaniem swoich koleżanek. Podeszłam do niej.
-Hej jestem Agata, a ty?-spytałam i wyciągnęłam w jej stronę dłoń.
-Wiem kim jesteś, ja jestem Karolina- uścisnęła moją dłoń.
-Miło mi cie poznać- uśmiechnęłam się.- To są twoje koleżanki?
-Tak niestety.
-Dlaczego niestety ?
-Widzisz jak one się zachowują?
-To są fanki - zaśmiałam się
-Ale one wam przerwały prywatną rozmowę.
-Nic nie szkodzi- skłamałam żeby jej nie urazić- a ty jesteś fanką?
-Tak i to wielką ale jestem również dobrze wychowana- powiedziała
-No to chodź- wzięłam ją za rękę i podeszłam do Niall'a. Tamte dziewczyny dostały tylko zdjęcie i autograf.
-Niall skarbie Karolina też jest fanką- mrugnęłam do niego.
-Hej Karolina- przytulił ją, cmoknął w policzek, a ja zrobiłam im zdjęcie. Pozostałe dwie dziewczyny patrzyły na nie z zazdrością. Na koniec Niall podpisał jej telefon. Dziewczyny podziękowały i poszły. Zaczęliśmy powoli wracać do domu.
**Z PERSPEKTYWY DANIELLE***
Tak strasznie stęskniłam się za Agatą i Darcy, nie widziałam ich od trzech miesięcy. Niall poleciał do niej prędzej żeby namówić ją na powrót to Londynu ale jeżeli mam być szczera to wątpię w to żeby mu się udało, Agata jest uparta i nigdy nie odpuszcza coś czuję, że tym razem będzie tak samo. 
***DWA DNI PÓŹNIEJ***
Siedzimy właśnie w samolocie do Polski. Już jutro są urodziny naszej przyjaciółki, tak właśnie Agaty. Mam dla niej świetny prezent. Taką boską niebieską sięgającą na oko do połowy ud z małym wycięciem czyli takim jakim lubi sukienkę mam nadzieje, że jej się spodoba. Jedno co mnie zdenerwowało to, to że Eleanor nawet nie chciała jechać. Ona nadal nie lubi Agaty ale przecież ona jej nic nie zrobiła.. to nie jej wina, że Louis tyle nawijał ale El jest też strasznie zazdrosna na szczęście ja i Liam nie mamy takich problemów oczywiście zdarzają się sprzeczki ale to normalne w każdym związku... jest nam ze sobą dobrze i nie zamierzamy nic zmieniać. Może teraz coś o Harry'm... no więc Harry cały czas chodzi jakiś przygnębiony ale również czuć od niego jakieś mocne damskie perfumy... ja tego chłopaka kompletnie nie rozumiem... miesza Agacie w głowie mówiąc jej, że ją kocha, a teraz takie coś... co się dzieje z tym chłopakiem to nikt tego nie wie nawet Louis najbliższy przyjaciel Hazzy chociaż ostatnio się od siebie znacznie oddalili.. podejrzewam MODEST ale nie chce się wtrącać, bo jeszcze doczepią się czegoś w związku moim i Liasia, a tego nie chce... jeszcze tego brakuje żeby jacyś durni ludzie mówili mi co mam robić, co to, to na pewno nie.
***Z PERSPEKTYWY NIALL'A***
Jest dobrze.. to znaczy jestem na dobrej drodze to tego aby Agata wróciła ze mną do Londynu.. jutro są jej urodziny i mam zamiar dać jej coś wyjątkowego. Jakieś dwie godziny temu przyleciała jej mama razem z Paul'em...

________________________________
Na dzisiaj to koniec :) 
Piszcie co sądzicie o tym rozdziale :)

5 komentarzy: