niedziela, 26 maja 2013

Pamiętnik 10 rozdział

-Przyznam się bez bicia- zaśmiałem się- wiem, że to trochę nie grzeczne ale przeczytałem trochę twojego pamiętnika- dziewczyna oblała się rumieńcem
-Jak dużo przeczytałeś?- spytała cała czerwona
-Wystarczająco żeby wiedzieć, że jesteś naszą fanką, a ja jestem najseksowniejszy- zacytowałem ostatnie słowo z jej pamiętnika, a ona o ile to możliwe jeszcze bardziej się zarumieniła. 
-Strasznie mi głupio- powiedziała
-Nie ma czego- uśmiechnąłem się do niej, a ona odwzajemniła mój gest.- Wiesz wydaje mi się, że nie jesteś stąd- dodałem
-Tak jestem z Polski- powiedziała z uśmiechem
-Jesteś polką i tak świetnie władasz językiem angielskim?- spytałem zdziwiony
-Tak wiesz właściwie odkąd pamiętam marzyłam o tym żeby zamieszkać w Anglii- odpowiedziała

**Z PERSPEKTYWY AGATY**
Z Zayn'em rozmawiało mi się bardzo dobrze właściwie zapomniałam o tym jaki jest sławny i w ogóle tylko czułam się jak przy normalnym chłopaku. Zayn był bardzo zabawny ale w pewnym momencie zorientowałam się, że Ola za mną czeka nie czekając chwili dłużej chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do niej, bałam się, że zacznie mi prawić morały, iż rozmawiam z kimś kogo nie znam, bo w gruncie rzeczy chyba nie widziała z kim ja tak właściwie poszłam. Odebrała i powiedziałam jej żeby przyszła do tego parku, w którym obecnie byłam siostra bez większych pytań zgodziła się i rozłączyła. Tak właściwie nie byliśmy w parku tylko bardziej na jego obrzeżach ale to na to samo wychodzi... Wiem, że to może dziwnie zabrzmi ale przy Zayn'ie czułam jakbyśmy znali się co najmniej kilka lat, a tak naprawdę znamy się kilkanaście minut ale zdążyliśmy się troszeczkę poznać. Po 5 minutach koło mnie stała Ola. Przedstawiłam ją Zayn'owi ale wtem przyszła reszta chłopców i już nie mogliśmy spokojnie porozmawiać, zaczęło się kompletne zamieszanie. Zayn zaprosił mnie na kawę jutro oczywiście się zgodziłam. Umówiliśmy się w Strasburg'u  o 14... Pożegnałam się z chłopcami i razem z Olą poszłyśmy w kierunku domu naszych dziadków. Moja siostra już nie była przygnębiona ale wydawała się być szczęśliwa ? Tak szczęśliwa ciekawe dlaczego ale już nie będę wnikać. 
***
Dzień później 
***
Szykuje się na spotkanie z Zayn'em jestem tak szczęśliwa, że nie da się opisać słowami tego co czuję. Jestem już gotowa. Czekam, czekam i czekam minęła już godzina, a jego nadal nie ma.. nawet nie wymieniliśmy się numerami więc nie mogłam do niego zadzwonić i spytać się dlaczego nie przychodzi. zrezygnowana wstałam i wyszłam. W domu zaczęłam płakać właściwie nie wiem dlaczego, a no tak może dlaczego, że mój idol mnie wystawił ale w sumie my nie byliśmy umówieni na randkę tylko na spotkanie chciałabym żeby to była randka ale on jest z Perrie.
______________________________________________________________________________
Przepraszam że tak długo nic nie dodawałam ale muszę dwa przedmioty poprawić więc teraz do wystawienia ocen raczej rzadko będę pisać przepraszam :(

wtorek, 21 maja 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 38 rozdział

***MIESIĄC PÓŹNIEJ***
 *Z PERSPEKTYWY AGATY***

Horanowi udało się namówić mnie na powrót do Londynu i tak też od dwóch tygodni już tutaj jestem trochę tęsknie za Polską i za znajomymi, z którymi udało mi się odzyskać kontakt po przeszło 4 latach... dwa lata to aż tyle znam chłopców i tyle różnych rzeczy się wydarzyło... przez te dwa lata miałam dużo radości ale także i smutku, dzięki temu poznałam swoją największą miłość, a wkrótce moje męża ale jeszcze nie planujemy ślubu na pewno gdzieś w niedalekiej przyszłości ale jeszcze o tym nie rozmawialiśmy czas sam pokaże jak to będzie wyglądać. Bardzo się cieszę z tego, że Harry w końcu zmądrzał i znów jest z Natalią bardzo ale to bardzo ją polubiłam zostałyśmy przyjaciółkami wiadomo nie takimi bliskimi jak z Dan ale przyjaciółkami, Darcy jest zdrowa i rośnie jak na drożdżach no w końcu mała niedługo będzie mieć dwa latka niedługo to może trochę za dużo powiedziane, bo za siedem miesięcy ale to szybko zleci. Mieszkamy razem i tworzymy piękną rodzinę i mam nadzieje, że już nic tego nie popsuje. Dzisiaj mam nagrywać piosenkę z Little Mix nie powiem, bo trochę się stresuje... zaraz trochę? Co ja gadam stresuje się na maksa nie mogę się uspokoić siedząc w samochodzie z dziewczynami nie odezwałam się ani słowem.
-Agata nie denerwuj się tak - powiedziała Perrie
-To aż tak widać?- spytałam
-Oj tak- zaśmiała się Leigh-Anne
-Uśmiechnij się - powiedziała Jade robiąc mi na ustach palcami uśmiech
-Postaram się.
Pięć minut później.
-No to wychodzimy- powiedziała Jade
Weszłyśmy do środka później szłyśmy jakimś długim korytarzem. Otworzyłyśmy drzwi, a w środku siedziało kilku mężczyzn, a wśród nich ich menadżer. Powiedział żebyśmy zaczynali, bo im prędzej zaczniemy tym prędzej skończymy. Weszłyśmy do środka, dostałyśmy teksty, puszczono melodię żebyśmy mogły się wczuć. Melodia była fajna, zaczęłyśmy śpiewać no i niestety na pierwszy ogień szłam ja... trochę się bałam w końcu pierwszy raz jestem w studio nagraniowym i nagrywam swój wokal to dla mnie taka dość dziwna nowość, zaczęłam. Najgorsze było to, że nie widziałam min tych gościu, a wolałabym widzieć, bo wiedziałabym czy im się podoba czy też jestem koszmarna... ale w sumie nie zaproponowano by mi tego gdybym nie śpiewała dobrze więc chyba nie było aż tak tragicznie, następną partię śpiewała Jade ta to ma niesamowity głos z resztą jak trójka pozostałych każda ma inny i dlatego ich piosenki są takie świetne. Refren śpiewałyśmy wszystkie podczas tego miałam takie wrażenie jakbym do nich nie pasowała no ale cóż... Musiałyśmy powtarzać to tyle razy, że już miałam dosyć... Wyszłyśmy po trzech godzinach. Gdy wyszłyśmy z tego pomieszczenia, a moim oczom ukazał się mój kochany narzeczony.. swoją drogą narzeczony jak to pięknie brzmi tak miło ale wracając przywitał mnie soczystym buziakiem w usta. Pożegnałam się z przyjaciółkami gdyż ci mężczyźni już wyszli i poszliśmy. Weszliśmy do jego samochodu i ruszyliśmy. Jechaliśmy w ciszy, bo ja rozmyślałam nad tym jak to będzie wyglądać czy piosenka, którą nagrywamy będzie hitem czy też raczej totalną porażką najbardziej bałam się wyśmiania przez innych. dojechaliśmy do domu, weszliśmy do środka, a tam byli wszyscy włącznie z moją mamą. Ciekawe po co oni wszyscy tutaj przyjechali.
-Hej wszystkim - powiedziałam zdezorientowana. - ktoś mi powie co się dzieje?- dodałam po chwili.
-To jest przyjęcie - powiedział z rozbawieniem Harry, który trzymał na rękach Darcy
-Harry geniuszu tyle to ja zauważyłam- powiedziałam sarkastycznie
-Zrobiliśmy je z okazji twojego pierwszego nagrania w studio- powiedziała Dan
-Wreszcie konkretna odpowiedź... zaraz chwila.. co ? jak to przyjęcie? Jesteście kochani- powiedziałam i zaczęłam wszystkich przytulać.

***TRZY MIESIĄCE PÓŹNIEJ***

Piosenka została wydana i nakręciliśmy również teledysk okazało się to świetnym hitem.. dostałam propozycje, która zwaliła mnie z nóg po prostu nie mogłam w to wszystko uwierzyć dostałam propozycje aby dołączyć do zespołu Little Mix wahałam się gdyż miałam pewne obawy co do tego czy ich fani mnie zaakceptują i polubią, a co najważniejsze czy dziewczyny nie stracą przez to fanów jednak po dłuższych namowach dziewczyn i menadżerów oraz moich pozostałych przyjaciół zgodziłam się w tamtej chwili byłam strasznie szczęśliwa ale jednak trochę się obawiałam jak dam radę przecież jeszcze mam naukę i mam dziecko ale z tym to na pewno moja kochana mamusia mi pomoże. kilka dni później wszystko się zaczęło, a mianowicie weszłyśmy do studia i znów kolejne męczące godziny, dni, miesiące aż w końcu udało się została wydana płyta, która po krótkim czasie została jedną z najlepiej się sprzedających. Ja sobie jakoś radzę mam indywidualny tryb nauczania i jest dobrze, tak jak myślałam mama pomaga mi z Darcy ale razem z Niall'em rozważamy wynajęcie opiekunki.

DZIEŃ ŚLUBU
Ten dzień miał być najpiękniejszy w moim życiu i tak się zaczął. Zostałam obudzona w bardzo miły sposób ale nie trwało to długo gdyż miałam masę rzeczy do zrobienia. Razem z dziewczynami musiałyśmy iść do fryzjera, a do domu miała przyjść makijażystka.
Ubrana byłam w Suknię buty miałam takie, fryzurę, makijaż i biżuterie taką. Obrączki mieliśmy takie.
To był najlepszy i najpiękniejszy dzień w moim życiu, a noc poślubna była jeszcze lepsza. Mam nadzieję, że teraz będziemy mieli już tylko dobre chwilę oczywiście oboje robimy karierę ale jakoś damy radę.
__________________________________
To już jest koniec tego opowiadania 
nie będę pisała epilogu, bo wolę 
żebyście sami sobie wyobrazili co może się
dalej stać...
Teraz jeśli macie jakieś uwagi to możecie je 
spokojnie napisać...
Trochę mi przykro ale co zrobić
piszę następne opowiadanie
to tyle
KOCHAM WAS :*

niedziela, 19 maja 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 37 rozdział

***Z PERSPEKTYWY NIALL'A***
Dzień urodzin mojej ukochanej. Cała niespodzianka jaką dla niej mam jest dopięta na ostatni guzik. Wszyscy goście z Londynu już są tylko brakuje jednego tak Harry'ego, a co jak co ale on powinien tutaj być. Jakimś cudem usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, bo każdy jest teraz zabiegany jest jeszcze tyle do przygotowania to znaczy.... Agata ma dużo na głowie. Danielle i Perrie pomagają jej w przygotowaniu się czyli ciuchy, makijaż i takie tam babskie sprawy, a Darcy zajmuje się mama Agaty i jej ciocia. Powiem wam nawet, że polubiłem całą jej rodzinę wszyscy są tacy mili i towarzyscy co jest najlepsze podłapałem trochę polskiego i już coś tam umiem, najważniejsze jest jedno słowo, które chce dzisiaj powiedzieć mojej ukochanej no może pięć słów. Cały czas mówię jej "kocham cię" po polsku, a ona za każdym razem ma łzę w oku. Poszedłem otworzyć drzwi, a przed nimi stał Harry z jaką dziewczyną... dlaczego mnie to nie dziwi? Może teraz chłopak zmądrzeje trochę i pomyśli co robi. 
-Cześć przepraszam, że dopiero teraz czy to nie będzie problem, że jestem z Natalią?- spytał Harry.
-Myślę, że nie. Hej jestem Niall- zwróciłem się do dziewczyny.
-Przecież my się już znamy- uśmiechnęła się w moją stronę.
-To ty jesteś tą Natalią?
-Tak
-Zmieniłaś się- powiedziałem dziewczyna strasznie się zmieniła a zwłaszcza kolor włosów. Wcześniej była brunetką, a teraz ma czerwone włosy... w sumie te bardziej do niej pasują. Wpuściłem ich do środka i zakomunikowałem to mojemu skarbowi, a ta wyleciała z łazienki jak oparzona jakaś i rzuciła się na Natalię.
-Masz śliczne włosy nie poznałabym cię - powiedziała w jej kierunku.
-Hah... dziękuje po tym co się stało postanowiłam się ostro zmienić- Natalia puściła oczko do Harry'ego. 
-Dobra nie będę wnikać. - zaśmiała się moja piękność- chcesz może nam pomóc?- dodała po chwili oczywiście to pytanie było skierowane do czerwonowłosej, ta się od razu zgodziła i obie znikły za drzwiami od łazienki.
-Harry...- zacząłem
-Dużo nad tym rozmyślałem i kocham Natalkę nie Agatę stary to jest twoja miłość, a ja chciałem ci ją odebrać.- powiedział
-Dziękuje ale ty się w niej pierwszy zakochałeś i tak jakby to ja....
-Nie nasz związek po prostu się rozpad ale to może i lepiej- przerwał i uśmiechnął się do mnie Styles.
-Jak to?- spytałem zdziwiony.
-Teraz ja jestem szczęśliwy, ty, Agata i Natalia, więc chyba jest lepiej- zaśmialiśmy się oboje. 
-Co wam tak wesoło ?!- wykrzyczał z salonu Louis- chwila wam.... czy to znaczy, że...-powiedział Lou. -Harry!!!- wszyscy się na niego rzucili i w tym momencie wszystkie dziewczyny wyszły z łazienki wyglądały prześlicznie, chłopcy nie mogli oderwać od nich oczu no w sumie ja też nie ale tylko od jednej. Podszedłem do niej cmoknąłem w jej malinowe usta, brunetka dźwięcznie się zaśmiała.

*** Z PERSPEKTYWY AGATY***

Jest dzień moich urodzin i strasznie się stresuje, no bo w końcu 18-stkę ma się tylko raz w życiu, a ja chciałam ją jak najlepiej zapamiętać. Mój Horanek od kilku dni cały czas wyznaje mi miłość w języku polskim to takie urocze i wzruszające on jest taki kochany... i jak tu go nie kochać? Najlepsze jest, iż polubił całą moją rodzinę i ze wzajemnością, nie wiem czy bym znalazła lepszego chłopaka od niego, chyba raczej nie. Dziewczyny właśnie robiły mi makijaż gdy zadzwonił dzwonek do drzwi pomyślałam, iż na pewno ktoś otworzy więc za bardzo się tym nie przejęłam. Usłyszałam jak Niall mnie woła więc szybko wyszłam z łazienki i poszłam zobaczyć co się dzieje. Ujrzałam Harry'ego i ... i... to była Natalia ale się zmieniła ten kolor włosów o wiele lepiej do niej pasuje niż poprzedni wygląda o niebo lepiej rzuciłam jej się na szyję... Skoro Styles przyjechał z Natalią to chyba znaczy, że już sobie mnie odpuścił na całe szczęście w końcu zrozumiał. Niall jest dla mnie idealny. Zaproponowałam Natalii żeby pomogła mi i dziewczyną, ona od razu się zgodziła i poszłyśmy do łazienki. Danielle kończyła mi makijaż, a Pezz i Natka robiły mi fryzurę nie chciałam nie wiadomo jakiej tylko taką najprostszą ale żeby był efekt. Dan dała mi wspaniały prezent na urodziny to była śliczna niebieska sukienka dokładnie taka jaką chciałam widać, że zawsze słucha mnie uważnie z resztą ja jej też, jakby mogło być inaczej skoro to jest moja najlepsza przyjaciółka. W końcu wyszłyśmy z łazienki już każda była przebrana i umalowana. Wyszłyśmy i wszyscy chłopcy po prostu pożerali nas wzrokiem tylko nie Louis siedział smutny na krześle.
-Lou mam dla ciebie niespodziankę- krzyknęłam i w tym momencie drzwi od domu się otwarły, a w nich stała Eleanor. BooBear od razu rzucił się na nią, a później podszedł do mnie i sprzedał mi całusa w policzek oczywiście Niall udało obrażonego więc jemu też dałam całusa tyle, że w usta. Pogoniłyśmy chłopców żeby oni też się szykowali, a same poszłyśmy do salonu gdzie już siedzieli uszykowani: Ciocia, Mama i Paul.
-W restauracji jest już pełno gości więc moglibyśmy już się zbierać- zakomunikowała ciocia.
-Tak tylko chłopcy muszą się ubrać i możemy jechać - oznajmiłam i w tym momencie do salonu wpadli roześmiani chłopcy nie wiedziałam z czego oni się tak śmieją ale nie wnikam w to chyba wolę nie wiedzieć...
-Musimy już iść- powiedziałam. Wszyscy posłusznie wyszli z domu zamknęliśmy go i ruszyliśmy do restauracji mieliśmy tylko kawałeczek więc postanowiliśmy iść na piechotę. Szliśmy aż tu nagle zaatakowało nas stado paparazzi nie wiedziałam skąd oni wiedzieli, że tutaj są chłopcy... pewnie jakiś fan musiał coś zamieścić i tak się zaczęło piekło. Jakoś udało nam się dotrzeć do miejsca gdzie miały być moje urodziny. Faktycznie wszyscy goście już czekali. Przywitałam się z nimi i zaczęli mi składać życzenia oraz dawać prezenty swoją drogą jak ja tego nie lubię dla mnie liczy się, iż ktoś przyszedł, a nie jaki kto dał mi prezent... te prezenty nie są dla mnie jakieś ważne nigdy nie byłam taka na prezenty po prostu są dużo ważniejsze rzeczy niż to. Gdy już wszyscy skończyli to na scenę, która była na środku sali wszedł Niall, ja zostałam wepchnięta przez moich przyjaciół... a no właśnie na urodziny nie wiem jakim cudem przyszła moja była przyjaciółka taka fałszywa jakiej świat nie widział normalnie gdy ją zobaczyłam to aż się zagotowałam w środku ale się powstrzymałam, bo nie chce robić afery tylko posłałam w jej stronę sztuczny uśmiech i odwróciłam głowę do Niall'a.
-Agata skarbie sprawiasz, że każdy dzień jest piękny gdy cię widzę, twój głos, twój śmiech, twoje oczy po prostu wszystko przyciąga mnie do ciebie jak magnez kiedy wyjechałaś z Londynu tutaj na te trzy miesiące czułem się jakby umarła część mnie już nie byłem taki wesoły tylko często byłem przygnębiony, bo ciebie nie było- powiedział oczywiście po angielsku, a mi z oczu poleciały pojedyncze łzy, Nialler uklęknął na jedno kolano i powiedział:
-Czy wyjdziesz za mnie?- powiedział po polsku, a ja byłam tak szczęśliwa jak chyba nikt na ziemi.- Niall wyjął pierścionek i czekał na moją odpowiedź, ja tylko podniosłam go z podłogi i wpiłam się w jego usta.
-To znaczy tak ? - spytał gdy się od siebie oderwaliśmy.
-Głuptasie oczywiście, to znaczy tak- zaśmiałam się. Irlandczyk wziął mnie na ręce i zakręcił wokoło własnej osi. Wszyscy zaczęli bić nam brawo na scenę wbiegły moje przyjaciółki razem z dziewczynami z Little Mix (powiem szczerze zaprzyjaźniłam się z nimi) na scenę dodatkowo wbiegli chłopacy.
-No to co może zaśpiewamy- krzyknął Louis, wszyscy na scenie się zgodzili.
-Ale jest jeden warunek Agata śpiewa wszystko, bo chcemy ją usłyszeć- powiedziały dziewczyny.
-Nie ma sprawy. To co wy na to żeby zaśpiewać taki mały remiks? - powiedział Zayn
-Z piosenkami "WINGS" i "What Makes You Beautiful" - powiedziała Leigh-Anne.
Wszyscy się zgodzili.
-A ja co mam śpiewać?- spytałam
-Ty śpiewać wszyściutko- powiedziała Jesy z bananem.
-Ale jak to?- spytałam znów.
-Kochanie czyli, że jak zaczyna Liam to ty z nim śpiewać i całą resztę z każdym- zaśmiał się blondyn, a wszyscy na sali mu zawtórowali. 
-No dobra niech już wam będzie- powiedziałam. Jako pierwszy fragment był Liam'a zaczął śpiewać, a ja z nim. I tak w kółko. 
-To teraz ty sama zaśpiewaj- powiedział ktoś z gości.
-Ja? Ale co ?- spytałam 
-Najlepiej coś polskiego, a drugą piosenkę One Direction- zaczęli się przekrzywiać.
-No dobrze to może najpierw zaśpiewam piosenkę, której słucham odkąd jestem w Polsce. Czyli Sebastiana Rutkowskiego "Powiedz mi"
Zaczęłam śpiewać:
Świat nie jest taki sam, żyjemy w sieci dziś
Odbijam się od dna i wiem, że nie pomagasz mi
Prawdy nie boję się, czy to ma jakiś sens?
Dzisiaj osobno, jutro może znów pójdziemy gdzieś

Co dzień powtarzaj mi, whoah
Jak bardzo cieszy cię mój widok
Przestaje martwić się, whoah
Gdy obok mnie jesteś tylko ty

I tak wkoło i wkoło bez przerwy
Ale powiedz na prawdę czy

Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach mam
Powiedz czy znów kłamać chcesz
O słodki smak nie pozwala mi przestać
Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach dziś mam
Czy znów kłamać chcesz
Słodki smak nie pozwala mi spać

Co robić dalej mam, whoah
Strach i ciekawość już zabija mnie
Na fejsie siedzę i, whoah
Przeglądam foty jak się bawisz z nim

I tak wkoło i wkoło bez przerwy
Ale powiedz na serio czy

Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach mam
Powiedz czy znów kłamać chcesz
O słodki smak nie pozwala mi przestać
Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach dziś mam
Czy znów kłamać chcesz
Słodki smak nie pozwala mi spać

Mam już wszystkiego dość kiedy zjawiasz się
Chcę zapytać, ale nie mów, nie mów nic
Bo jeśli cierpieć mam to prawdy nie chcę znać
Mam nadzieję, że nie kłamiesz

Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach mam
Powiedz czy znów kłamać chcesz
O słodki smak nie pozwala mi przestać
Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach dziś mam
Czy znów kłamać chcesz
Słodki smak nie pozwala mi spać

Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach mam
Powiedz czy znów kłamać chcesz
O słodki smak nie pozwala mi przestać
Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach dziś mam
Czy znów kłamać chcesz
Słodki smak nie pozwala mi spać

Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach mam
Powiedz czy znów kłamać chcesz
O słodki smak nie pozwala mi przestać
Powiedz czy kłamałaś mnie
Piękny smak twoich kłamstw w ustach dziś mam
Czy znów kłamać chcesz
Słodki smak nie pozwala mi spać

Dostałam ogromne brawa. Teraz postanowiłam zaśpiewać piosenkę One Direction "Moments"  Gdy skończyłam to było nie opisane co czułam wtem wyłonił sie ktoś z publiczności ja go poznaje to jest menadżer chłopców i obok niego stał jeszcze jakiś koleś.
Zaczęli mówić i powiedzieli, iż chcą żebym nagrała piosenkę z chłopcami, a drugi chciał żebym nagrała coś wspólnie z Little Mix ucieszyłam się niezmiernie gdyż to o tym właśnie marzyłam....

________________________________________
No więc znów się rozpisałam ;D
A teraz tak serio to jest chyba przed ostatni rozdział 
no może ewentualnie pojawią się jeszcze dwa rozdziały
i epilog. dziękuje wszystkim którzy czytają i komentują 
mojego bloga <3 
kocham was <3
proszę piszcie co myślicie <3

sobota, 18 maja 2013

Pamiętnik 9 rozdział

***Z PERSPEKTYWY ZAYN'A TYDZIEŃ PÓŹNIEJ***
Postanowiłem zakończyć mój związek z Perrie... Ona od jakiegoś czasu stała się taka sztuczna? Tak
sztuczna to dobre określenie. Ostatnio nie dogadywaliśmy się najlepiej... a po za tym nie mogłem z nią być, bo cały czas myślałem o... właśnie o tej dziewczynie z plaży... chciałbym ją jeszcze spotkać i poznać ale wiem, że szansa jest jak 1:1 000 000... cały czas noszę ze sobą jej pamiętnik, bo liczę hmm.. na to, że ją spotkam ale szczerze w to wątpię... jeszcze żadna dziewczyna nie zawładnęła moimi myślami tak jak ona. Co w niej takiego było? Przecież ja nawet jej nie znam, nie wiem jak ma na imię, nie wiem o niej nic.. wszędzie gdzie nie spojrzę widzę jej piękną twarz.. to śmieszne nigdy nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, a teraz cóż. to się zmieniło.. Ona jest taka..-ugh.. znów się rozmarzyłem... właśnie idę do mieszkania mojego i Perrie chce jej powiedzieć o tym, iż to już koniec naszego związku trochę się boje jak to przyjmie ale może nie będzie aż tak źle, od jakiegoś czasu miałem wrażenie, iż Edwards jest ze mną tylko i wyłącznie dla sławy.. słyszałem to od kilku osób mówili mi: "Zayn gdyby nie ty zespół w którym jest nie byłby tak sławny"; "Ona leci na twoją kasę"; "w jednym z wywiadów sama przyznała, że na początku była tylko z tobą dla sławy" Ale ja nie chciałem ich słuchać byłem zakochany po uszy w niej no przynajmniej tak myślałem dopóki nie spotkałem tej dziewczyny... Zaciągam się ostatni raz papierosem Otwieram drzwi od mieszkania chodzę po cały domu w końcu docieram do sypialni i to co widzę, po prostu nie mieści mi się w głowie. Perrie leży pół naga na łóżku całując się z Adam'em (jej byłym chłopakiem)
-jesteś zwykłą suką... ale może to i lepiej już cię nie kocham- wysyczałem przez zęby... trochę mnie poniosło ale co tam...- ma cię tu nie być, gdybyś mnie nie zdradzała mogłabyś tu teraz mieszkać ale w takiej sytuacji nie chce cię tutaj więcej widzieć masz dwie godziny- powiedziałem i trzasłem drzwiami.

***Z PERSPEKTYWY AGATY***
Ola nie może się pozbierać po tym jak Oskar ją zostawił w sumie nie dziwie jej się.. jest z nim w ciąży, a on jak taki cham najzwyczajniej w świecie rzuca najchętniej to bym go zabiła. Miałam mu sporo do powiedzenia i zamierzałam to zrobić jak tylko wrócimy do Polski. Kompletnie nie wiem jak pocieszyć Olę, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji... jedyna trudna sytuacja to taka: kocham Bartka ale nic z tego, bo przez to jakiej muzyki słucham zostałam wyśmiana. Ale w takiej sytuacji jak ta nigdy nie byłam i szczerze mówiąc nie chce być. Weszłam właśnie do pokoju i ujrzałam widok, który wcale mnie nie zaskoczył. Moja siostra jak zwykle płakała, bałam się o nią, że się odwodni, a przecież ona jest teraz nie tylko odpowiedzialna za siebie ale także za dziecko.
-Siostra zjedz coś, przecież nie możesz się głodować dziecko potrzebuje jedzenia- powiedziałam kładąc tacę z jedzeniem na stoliku nocnym, usiadłam obok niej przy oknie i nic nie mówiłam czekałam aż ona się odezwie niestety na marne. - Ola dobra chcesz marnować w tym pokoju całe wakacje przez takiego debila jakim jest Oskar to proszę bardzo ale nie licz na mnie, ja zamierzam chociaż trochę się od stresować wiesz co ja muszę znosić w szkole więc chyba rozumiesz dlaczego chce się wyluzować...- A co do mojej kochanej kuzyneczki to robi się coraz gorsza, a mianowicie teraz stała się wielką fanką Zayn'a co mnie strasznie wkurza, bo nic o nim nie wiem ale nie daje tego po sobie poznać nie może mieć tej satysfakcji, że udało jej się mi dopiec chociaż tak naprawdę gdy ją słyszę strasznie mnie nosi w środku ale pozostaje nieugięta.
-To idź baw się dobrze i daj mi spokój. - powiedziała- przepraszam po postu przez tą ciąże buzują mi hormony i na dodatek Oskar wiesz.... - dodała po chwili.
-W porządku rozumiem. - posłałam w jej stronę ciepły uśmiech.
-To co idziesz ze mną pochodzić po Londynie?- spytałam wybierając jakieś ubrania postanowiłam ubrać tą sukienkę-
Postanowiłam, iż w te wakacje przełamie swoją niechęć do sukienek i powiem szczerze jestem na dobrej drodze. Siostra uśmiechnęła się do mnie i podeszła do swojej szafy zaczęła w niej grzebać aż w końcu wyjęła jakieś ubrania i ruszyła do łazienki. Strasznie długo jej tam zeszło ale gdy wyszła wyglądała tak jak zawsze czyli nienaganny makijaż i doskonale ułożone włosy była ubrana w TO i wyglądała ślicznie.
-Wow... no proszę widzisz jak chcesz to znów wyglądasz dobrze - zaśmiałam się.
-Dobra chodźmy, bo się jeszcze rozmyśle- powiedziała ciągnąc mnie do drzwi. Na dole zakomunikowałyśmy wszystkim, iż wychodzimy nie mieli z tym jakoś większych problemów. Chodziłyśmy zatłoczonymi ulicami ale jedna była szczególnie zatłoczona roiło się na niej od piszczących dziewczyn chciałam się przecisnąć i zobaczyć co się dzieje ale nie miałam szans. Zobaczyłam....

***Z PERSPEKTYWY ZAYN'A***

Staliśmy z chłopakami na tym chodniku i próbowaliśmy się dostać do naszego hotelu ale fanki zablokowały nam drogę nie powiem kochamy nasze fanki ale niektóre czasami są strasznie natrętne. Ujrzałem dziewczynę przepychającą się przez tłum wszędzie bym ją rozpoznał to była ona dziewczyna, która zawładnęła moimi myślami. Ochrona nie chciała jej dalej przepuścić ale ja stanowczo powiedziałem, że mają to zrobić, bo inaczej pożegnają się z pracą.. oni jednak wykonywali to co MODEST im kazali więc nie mogąc nic zrobić chwyciłem ją za rękę i poszedłem w kierunku najbliższego parku mnie fanki tym bardziej nie chciały przepuścić ale o dziwo ochrona mi pomogła... ci goście są pokręceni. Moje serce się radowało gdy tylko ją zobaczyłem wreszcie miałem szansę by ją poznać. Usiedliśmy na ławce.
-Mam coś co chyba należy do ciebie- powiedziałem wyciągając spod kurtki jej pamiętnik.
-Dziękuje ale skąd go masz ?- spytała
-To ja byłem za tobą na te plaży i to przeze mnie uciekłaś.
-Przepraszam- powiedziała smutna
-za co mnie przepraszasz?
-Za moje zachowanie.
-Daj spokój wystraszyłaś się i ja cię rozumiem.
-Nawet się nie przedstawiłam- powiedziała
-Agata prawda? Ja jestem Zayn
-Nie no nie wierzę Zayn Malik zna moje imię, a tak właściwie to skąd?
-Przyznam się bez bicia- zaśmiałem się- wiem, że to trochę nie grzeczne ale przeczytałem trochę twojego pamiętnika- dziewczyna oblała się rumieńcem...
________________________________________
Dzisiaj trochę długi rozdział ale to chyba dobrze
piszcie co o tym sądzicie chyba częściej muszę
mieć doła, bo wtedy wychodzą dłuższe 
rozdziały... jak dla mnie to rozdział 
jest nawet spoko ale to już pozostawiam
waszej ocenie.
CZYTASZ=KOMENTUJ
KOCHAM WAS :*

piątek, 17 maja 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 36 rozdział

Poszliśmy do kuchni i zabraliśmy się za obiad.
-Niall jak długo u nas zostaniesz?- spytała ciocia.
-Tak długo aż mnie nie wygonicie- zaśmiał się- A tak na poważnie to wyjadę dopiero wtedy gdy Agata pojedzie razem ze mną.
-Niall ale mi jest tutaj dobrze.- powiedziałam całkiem poważnie.
-Co? To nie wracasz? Zostawisz swoją mamę samą? - powiedział
-Przecież nie jest sama ma Paul'a.- odpowiedziałam
-A co ze mną?- spytał
-Przecież Polska nie jest na końcu świata i możesz zawsze mnie odwiedzić.- odpowiedziałam
-Ja mam namyśli nas jako parę- powiedział smutny
-Ta sama odpowiedź.
-Czyli co mamy być parą na odległość?- spytał zdenerwowany.
-Dzieci może idźcie na dwór się przejść i wszystko sobie wyjaśnicie- wtrąciła się ciocia.
-W sumie czemu nie- powiedziałam. Wyszłam na korytarz i założyłam trampki, Niall poszedł w moje ślady.
***
Spacerujemy po parku, co prawda nie ma tutaj takich jak w Anglii ale może być.
-Agata proszę cię powiedz mi dlaczego chcesz tutaj zostać?- spojrzał mi prosto w oczy.
-Tutaj jest mi lepiej
-Ale dlaczego?
-W Londynie wszędzie gdzie nie poszłam były jakieś fanki albo paparazzi, a tutaj tego nie ma..
-Jak to nie ma tutaj żadnych fanek?- spytał
-Są tylko może mnie nie rozpoznają albo nie są tak natrętne- posłałam mu ciepły uśmiech.
-Nie będzie ci nas brakować, Danielle i Perrie też ?
-Będę za wami wszystkimi strasznie tęsknić- w tej chwili Niall wpił się w moje usta z taką dzikością jakiej nigdy nie miał.
-A za tym to już szczególnie będę tęsknić. - powiedziałam, a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.
Niall ją szybko otarł. Ujął moje policzki w dłonie i złożył na moich ustach subtelny pocałunek.
-Proszę cię wróć ze mną do Londynu.- powiedział tuż przy moim uchu.
-Pomyśle ale wątpię w to- powiedziałam smutna.
-Kochanie chcesz tak cierpieć?- spytał
-Nie chce ale to będzie lepsze dla Darcy.
-Dlaczego?
-Bo tutaj będzie mogła mieć normalne dzieciństwo.
-W Londynie też.
-Yhm..- powiedziałam sarkastycznie- a paparazzi, fanki itd. ?
-Coś się na to poradzi...
-aaaaa.....!!!!! Niall możemy autograf?- w naszą rozmowę wtrąciły się dwie napalone fanki, a za nimi stała jeszcze jedna dziewczyna... wydawała się być lekko zażenowana zachowaniem swoich koleżanek. Podeszłam do niej.
-Hej jestem Agata, a ty?-spytałam i wyciągnęłam w jej stronę dłoń.
-Wiem kim jesteś, ja jestem Karolina- uścisnęła moją dłoń.
-Miło mi cie poznać- uśmiechnęłam się.- To są twoje koleżanki?
-Tak niestety.
-Dlaczego niestety ?
-Widzisz jak one się zachowują?
-To są fanki - zaśmiałam się
-Ale one wam przerwały prywatną rozmowę.
-Nic nie szkodzi- skłamałam żeby jej nie urazić- a ty jesteś fanką?
-Tak i to wielką ale jestem również dobrze wychowana- powiedziała
-No to chodź- wzięłam ją za rękę i podeszłam do Niall'a. Tamte dziewczyny dostały tylko zdjęcie i autograf.
-Niall skarbie Karolina też jest fanką- mrugnęłam do niego.
-Hej Karolina- przytulił ją, cmoknął w policzek, a ja zrobiłam im zdjęcie. Pozostałe dwie dziewczyny patrzyły na nie z zazdrością. Na koniec Niall podpisał jej telefon. Dziewczyny podziękowały i poszły. Zaczęliśmy powoli wracać do domu.
**Z PERSPEKTYWY DANIELLE***
Tak strasznie stęskniłam się za Agatą i Darcy, nie widziałam ich od trzech miesięcy. Niall poleciał do niej prędzej żeby namówić ją na powrót to Londynu ale jeżeli mam być szczera to wątpię w to żeby mu się udało, Agata jest uparta i nigdy nie odpuszcza coś czuję, że tym razem będzie tak samo. 
***DWA DNI PÓŹNIEJ***
Siedzimy właśnie w samolocie do Polski. Już jutro są urodziny naszej przyjaciółki, tak właśnie Agaty. Mam dla niej świetny prezent. Taką boską niebieską sięgającą na oko do połowy ud z małym wycięciem czyli takim jakim lubi sukienkę mam nadzieje, że jej się spodoba. Jedno co mnie zdenerwowało to, to że Eleanor nawet nie chciała jechać. Ona nadal nie lubi Agaty ale przecież ona jej nic nie zrobiła.. to nie jej wina, że Louis tyle nawijał ale El jest też strasznie zazdrosna na szczęście ja i Liam nie mamy takich problemów oczywiście zdarzają się sprzeczki ale to normalne w każdym związku... jest nam ze sobą dobrze i nie zamierzamy nic zmieniać. Może teraz coś o Harry'm... no więc Harry cały czas chodzi jakiś przygnębiony ale również czuć od niego jakieś mocne damskie perfumy... ja tego chłopaka kompletnie nie rozumiem... miesza Agacie w głowie mówiąc jej, że ją kocha, a teraz takie coś... co się dzieje z tym chłopakiem to nikt tego nie wie nawet Louis najbliższy przyjaciel Hazzy chociaż ostatnio się od siebie znacznie oddalili.. podejrzewam MODEST ale nie chce się wtrącać, bo jeszcze doczepią się czegoś w związku moim i Liasia, a tego nie chce... jeszcze tego brakuje żeby jacyś durni ludzie mówili mi co mam robić, co to, to na pewno nie.
***Z PERSPEKTYWY NIALL'A***
Jest dobrze.. to znaczy jestem na dobrej drodze to tego aby Agata wróciła ze mną do Londynu.. jutro są jej urodziny i mam zamiar dać jej coś wyjątkowego. Jakieś dwie godziny temu przyleciała jej mama razem z Paul'em...

________________________________
Na dzisiaj to koniec :) 
Piszcie co sądzicie o tym rozdziale :)

czwartek, 16 maja 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 35 rozdział

W drzwiach sali stanął Niall.
-Niall co ty tutaj robisz?
-Perrie powiedziała mi o wszystkim...-usiadł na łóżku- Kochanie pamiętaj po mimo wszystko będę przy tobie.- pocałował mnie w czoło.
-Dziękuje jesteś wspaniały- pocałowałam go w policzek.
-Zaraz zabierają mnie na badania pójdziesz ze mną?- powiedziałam z nadzieją w głosie.
-Jeżeli będę mógł to oczywiście.
Do sali przyszedł lekarz z pielęgniarką. Powiedzieli, że muszą już zabrać mnie na badania, na szczęście udało mi się ich wybłagać żeby Nialler poszedł ze mną. Wyniki... po prostu mnie załamały... faktycznie byłam chora na białaczkę. Z sali wyszłam załamana...
-Niall ja mogę w każdej chwili umrzeć... - płakałam w tors mojego chłopaka.
-Nawet tak nie myśl. PROSZĘ CIĘ- powiedział. On również płakał.
-Ale jak mam tak nie mówić? Skoro to wszystko prawda.
-Nie mów tak! Możesz się leczyć. I wyleczysz się z tego zobaczysz ja ci to obiecuje.
****************************************************
ROK PÓŹNIEJ

Wyleczyłam się było ciężko i to strasznie ale efekt jest cudowny no w końcu żyję. Leczenie i cała terapia było ogólnie bardzo męczące. Dałam radę na szczęście. Horan miał rację ale od czasu gdy wyszłam ze szpitala przebywam w Polsce u mojej cioci. W Londynie w szpitalu cały czas odwiedzał mnie Niall i Harry, a przy nich nie mogłam podjąć tej jednej najważniejszej decyzji... to właśnie ona miała zadecydować o mojej przyszłości. Darcy jak na roczek jest duża. Moja rodzina w Polsce twierdzi, iż mała jest strasznie podobna do mnie... co jest dziwne.. ma głęboko niebieskie oczy, a ja ani Harry takich nie mamy.... za to Darcy ma uśmiech Hazzy... Cały czas nie potrafię zdecydować siedzę tutaj już prawie trzy miesiące i nic... całe noce nie śpię, bo myślę o tym którego wybrać.. Kocham Niall'a i Harry'ego czy to jest możliwe? Mam kompletny mętlik w głowie. Co ja mam robić? Przecież nie chce zranić ani jednego ani drugiego ale wybrać przecież muszę. Jestem strasznie wdzięczna mojej cioci za to, że pomaga mi w opiece nad Darcy gdyż sama nie wytrzymuje.. przeważnie emocje biorą górę. Niestety moja mama nie mogła ze mną przyjechać gdyż musi pracować, bo nie może wziąć wolnego powiedziała, że postara się przylecieć na moje 18 urodziny... nie zamierzam wracać na razie do Londynu.. jeżeli moi znajomi będą chcieli być na moich urodzinach to już dostali zaproszenia i to zależy tylko od nich. Czasami mam ochotę po prostu się zabić i mieć święty spokój ale nie mogę zrobić tego Darcy i mojej mamie. Ona by się chyba załamała, a mała potrzebuje mamy... Nie wytrzymuje w tak młodym wieku za dużo mam stresuSiedzę spokojnie i usypiam Darcy gdy ktoś zaczyna nachalnie dzwonić do drzwi lekko zdenerwowana poszłam je otworzyć żeby ten ktoś nie robił już hałasu. Otworzyłam:
-Co ty tutaj robisz?
-Przyjechałem zobaczyć się z tobą.
-Ale dlaczego?
-Stęskniłem się za obiektem moich westchnień.- zarumieniłam się na te słowa.
-Jesteś wspaniały.. może wejdziesz?- powiedziałam otwierając szerzej drzwi.
-Chętnie ale to zaraz. Teraz mam coś ważniejszego do zrobienia. -chwycił moją dłoń i spojrzał mi w oczy.
-Proszę wróć do mnie. Ja cię kocham i wiem, że ty mnie też- powiedział po czym wpił się w moje usta czekał na reakcje, a ja bez żadnego sprzeciwu oddałam więc zaczęliśmy go pogłębiać.
-Czy to znaczy tak?- spytał gdy się od siebie oderwaliśmy.
-Głuptasie, oczywiście- tym razem to ja wpiłam się w jego usta. Objął mnie w talii i przyciągnął jeszcze bliżej siebie. Przerwał nam płacz Darcy oderwałam się od Niall'a i pobiegłam do małej, a za mną Horan. Wzięłam ją na ręce i kołysałam, poczułam dłonie muskające mnie po plecach uśmiechnęłam się mimowolnie.
-Ona jest coraz bardziej podobna do ciebie- wymruczał przy moim uchu, na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.
-Chcesz ją potrzymać? Pewnie się stęskniłeś.
-A czy mogę?
-No oczywiście przecież to też prawie twoja córka- uśmiechnęłam się do niego i podałam mu Darcy.
-Ma piękne oczy.- powiedział
-Tak zgadzam się ale nie wiem po kim, Harry ma zielone, a ja nie mam takiego błękitu... może coś jest od ciebie?- zaśmiałam się.
-Wszystko możliwe- również się do mnie uśmiechnął praktycznie uśmiech mu z twarzy nie schodził. Po 15 minutach Darcy zasnęła, a my z Horan usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy oglądać jakąś komedię, niestety w telewizji wszystko było po polsku więc byliśmy zmuszeni obejrzeć coś na laptopie albo na tablecie... udało nam się podłączyć tablet pod telewizor... włączyliśmy jakąś komedię romantyczną.. jednak po jakiś 15 minutach filmu przestaliśmy się nim interesować, byliśmy bardziej zajęci sobą. Zaczęliśmy się coraz to namiętniej całować już miałam ściągnąć mu koszulkę gdy do domu weszła ciocia, więc od razu oderwałam się od Niall'a, a moja twarz przybrała kolor czerwony.
-O Niall jak miło cię widzieć- powiedziała uśmiechnięta ciocia.
-Mi panią również- Blondyn pocałował ciocię w rękę.
-Agata chodź pomożesz mi przy obiedzie.
-Oczywiście.
-To może ja też pomogę?- spytał Irlandczyk.
-Jeżeli chcesz to nie ma problemu.- odpowiedziała moja ciocia.

_________________________________________
Piszcie co sądzicie o tym rozdziale :)
A teraz tak na poprawę humoru jeżeli macie zły to 
Horanek go wam zaraz poprawi :)


niedziela, 12 maja 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 34 rozdział

-Co nie mogę w to uwierzyć. - powiedziałam
-No to lepiej uwierz. - powiedziała Jesy
-Ale jakim cudem?- spytałam nadal z niedowierzaniem
-Pamiętasz wtedy jak robiliśmy karaoke u chłopców?- spytała Perrie
-Tak
-Od tego czasu zapamiętałam twój śpiew i powiedziałam o tobie dziewczyną ale na naszym koncercie jakoś nam to z głowy wyleciało. - Edwards swoją odpowiedzią kompletnie mnie zaskoczyła
-Dziewczyny ale ja nie umiem śpiewać.
-Tak jasne - powiedziała Jade
-No naprawdę.
-weź nas tu nie kłam - zaśmiała się Leigh-Anne
-Ja nie kłamię tylko tak uważam. Nie wiecie może kiedy mogę stąd wyjść?
-Dzień dobry pani Agato- powiedział lekarz wchodzący do sali.
-dzień dobry panie doktorze- powiedziałyśmy wszystkie
-zaraz czy wy jesteście Little mix?- spytał
-Tak- odpowiedziała Pezz
-Czy mógłbym poprosić o autograf dla mojej córki?
-oczywiście- dziewczyny się uśmiechnęły.
-Jak ma na imię pana córka?- spytała Leigh-Anne
-Jessica - odpowiedział. Dziewczyny podpisały kartkę i nagrały filmik jak mówią do Jessic'i.
-Dobrze więc Agato mam mówić przy twoich koleżankach?
-Tak oczywiście.
-Więc nie będę owijał w bawełnę. Możesz wyjść jutro ale dzisiaj musimy zrobić ci mnóstwo badań.
-Ale dlaczego?- spytałam
-Podejrzewamy u ciebie białaczkę ale to jeszcze nie jest pewne.
-CO?!- po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
-hej kochana nie płacz- najpierw przytuliły mnie Perrie i Jesy, a później Jade i Leigh-Anne
-To ja was już zostawię, a dziewczyny proszę nie siedźcie tutaj za długo, bo wkrótce będziemy robić badania. Do zobaczenia- Lekarz wyszedł z sali, a ja wybuchłam płaczem
-To jest niemożliwe ja mam córeczkę nie mogę mieć białaczki. -wpadłam w panikę.
-Słuchaj zachowaj teraz spokój to jest w tym momencie najważniejsze.- powiedziała Leigh-Anne
-Dziewczyny ja zaraz wracam - powiedziała Perrie. Po pięciu minutach wróciła i nagle wszystkie dziewczyny musiały wyjść w jakiejś pilnej sprawie pożegnałyśmy się i poszły. Siedziałam sama może nie całe 10 minut, a w drzwiach sali stanął...
_______________________
Na dzisiaj to wszystko nie
wiem czy jutro coś dodam
ale się postaram :)

Pamiętnik 8 rozdział

Najpierw przepraszam, że tak długo pisałam ten rozdział ale kompletnie nie miałam pomysłu.

Resztę drogi przejechaliśmy w ciszy. Ja myślałam nad moim pamiętnikiem przecież już go nie odzyskam, najgorsze jest to, że pisałam w nim po angielsku i każdy kto go znalazł może wszystko przeczytać, no ale już nie ma co rozpamiętywać mogłam trochę bardziej uważać no ale nie, bo ja zawsze jestem taka mądrą i wszędzie z nim chodzę więc to było do przewidzenia, że prędzej czy później go zgubię.
***
Jak tylko dojechaliśmy do domu. Babcia powiedziała, że czeka z kolacją ale ja nie miałam za bardzo ochoty na jedzenie tylko poszłam do pokoju, a razem ze mną Ola. W pokoju chwilę porozmawiałyśmy ale moja siostra źle się poczuła i znów poszła wymiotować. Pech chciał, że akurat wtedy do pokoju weszła nasza mama.
-Co się dzieje z Olą ?- spytała
-Ja raczej ci nie mogę o tym powiedzieć- odpowiedziałam akurat wyszła Ola.
-Mamo jestem w ciąży - powiedziała
-CO!?
-Proszę cię nie krzycz.- Ola była spokojna
-Córciu jak mam nie krzyczeć? Po prostu jedna z moich córek jest w ciąży, a ja nie mogę jej pomóc.
-Jak to nie możesz? Przecież pomożesz mi wspierając mnie.
** Z perspektywy Oli**
Na moje słowa mama nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła. Teraz muszę o tym powiedzieć Oskarowi, a to chyba będzie najtrudniejsze. Nie chce się teraz tym zamartwiać najważniejsze jest to, że moja kochana chociaż czasem nie sprawiedliwa mama nie jest zła.
-Mamo nie jesteś zła?- spytałam
-Córciu ja nie mogę być zła. Masz 19 lat i to twoje życie. Może zawołam tatę on w końcu też powinien wiedzieć.
-Dobrze
-A czy Oskar o tym wie?
-Nie
-Ale musisz mu o tym powiedzieć.
-Tak wiem, dzisiaj to zrobię jak będziemy rozmawiać przez Skype- posłałam mamie uśmiech. - a właśnie, która jest godzina?- dodałam po chwili.
-Dochodzi 20, a co ?- spytała mama
-Jejku.. o 20 mam rozmawiać na skype'ie. - mama i moja siostra zaśmiały się.
-Agata chciałam cię przeprosić. - powiedziała mama
-Ale za co?- odpowiedziała moja kochana siostrzyczka
-Za to, że zawsze wierzę waszej kuzynce, a nie wam ale obiecuje to się teraz zmieni.
-Naprawdę?- moja siostra nie dowierzała.
**Z perspektywy Agaty**
Moja mama mnie przeprosiła za to, że nigdy mi nie wierzyła byłam pod wielkim wrażeniem.
-Nic się nie stało ale obiecaj, że to był ostatni raz.
-Obiecuje.
-Przepraszam ale jestem zmęczona i chyba pójdę już spać.- powiedziałam biorąc moją pidżamę (T-Shirt i spodenki) i wchodząc do łazienki. Po dziesięciu minutach wyszłam. Od razu walnęłam się na łóżko.
***
Obudził mnie płacz mojej siostry. Wczoraj byłam tak zmęczona, że nawet nie słyszałam kiedy ona rozmawiała.
-Ej..Olka co się dzieje?- spytałam siadając na łóżko obok.
-Powiedziałam Oskarowi o mojej ciąży, a on mnie rzucił.
-CO?! Jaki cham jak tylko wrócimy do Polski to nie wiem co mu zrobię.. Jak on mógł ci to zrobić?
-Nie wiem ale proszę cię daj spokój.
-Ola jak ja mam dać spokój? Ty jesteś moją siostrą i nie pozwolę żeby taki debil robił ci takie coś.
-Proszę cię nie mów tak o nim.
-Jak mam tak nie mówić? Najpierw nie pomyślał o zabezpieczeniu, a teraz cię rzuca, bo zaszłaś z nim w ciążę. Olka słuchaj to nie tylko twoja wina, bo gdyby on był mądrzejszy to nic by się nie stało.
-Przestań proszę cię!
-Dobra jak chcesz to twoja sprawa. Cześć- powiedziałam i trzasłam drzwiami od łazienki. Nigdy wcześniej nie kłóciłyśmy się z Olą ale odkąd zaczęła spotykać się z Oskarem to kłótnie zdarzały się często to może za dużo powiedziane ale od czasu do czasu. Nie rozumiałam tego przez tego debila ja i moja siostra oddaliłyśmy się od siebie, całe szczęście dzięki temu wyjazdowi to się zmieniło.
***Z PERSPEKTYWY ZAYN'A***
Cały czas myślę o tej dziewczynie z plaży. Tak wiem to w ogóle nie ma sensu, bo przecież nawet nie znam jej imienia ale domyślam się, że brzmi ono Agata... wywnioskowałem to po jej pamiętniku, nie powinienem go czytać ale ciekawość robi swoje (niestety). Jestem strasznie głupi po cholerę ja się tak za nią czaiłem zamiast podejść porozmawiać ale nie ja musiałem być mądrzejszy i stałem za nią... głupi ja... ale z drugiej strony nie wiem jakby zareagowała w końcu ona jest moją czy raczej naszą fanką, a po niektórych nie wiadomo czego można się spodziewać. Rany ta dziewczyna zawładnęła moimi myślami.. co ja mam zrobić? Czy kiedykolwiek jeszcze ją spotkam?
-Stary co jest?- z zamyślań wyrwał mnie Liam
-Nic- odpowiedziałem obojętnie.
-Taa.. jasne od wczoraj jesteś tak jakby w innym świecie. - powiedział Horan
-O czym ty tak myślisz?- dodał Harry
-Pamiętacie tą dziewczynę z plaży?- spytałem
 -Tą od tego pamiętnika?- spytał Louis.
-Tak właśnie tą..
-To o niej tak myślisz!!!- przerwał mi Horan
-Horan nie drzyj się tak. Tak to o niej tak myślę.
-Przecież ty nic o niej nie wiesz..
-No przecież wiem ale co ja na to poradzę, że tak mi do głowy weszła?
-To niech lepiej wyjdzie, bo przecież ty jesteś z Perrie.- powiedział Payne
-Tak wiem ale czy nie mogę myśleć o innej dziewczynie?- powiedziałem i dopiero wtedy zdałem sobie sprawę z tego co tak naprawdę powiedziałem
-Tak trochę to nie wypada.- powiedział Styles
-Wiem..tylko tak jakoś mi się powiedziało.- moja twarz oblała się rumieńcem



___________________________
W tygodniu postaram się napisać dłuższy
Proszę o waszą opinię, bo gdy czytam wasze
komentarze to aż szczerze się do monitora 
xd kocham was :*
Jeśli chcesz być informowany o kolejnym rozdziale zostaw link do sw. FB



piątek, 10 maja 2013

Jeden dzień a może wszystko zmienić 33 rozdział

**Z Perspektywy Agaty**

Dani wyszła z sali, a ja chwyciłam od razu za telefon i wybrałam numer Nialla. Jeden sygnał, drugi sygnał w kocu odebrał.
-Niall?
-Agata?
-Niall proszę cię wróć do szpitala chce z tobą porozmawiać.
-A o czym?
-O tym co zaszło pomiędzy...- przerwałam żeby nie dowiedział się wszystkiego.
-No nie przerywaj, proszę cię dokończ, bo teraz nie wiem co chciałaś powiedzieć.
-No i o to chodzi.
-Co? Ale jak?
-Dowiesz się reszty jak przyjedziesz.
-Ok będę za 10 minut.
-Będę czekać. Papa
-Papa skarbie.- rozłączyłam się.
Nie minęło 10 minut, a w drzwiach stał Niall. Podszedł do mnie i usiadł obok na łóżku, objął mnie ramieniem i zaczął mówić:
-To o czym chciałaś porozmawiać kochanie ?
-Wiesz...
-Proszę cię nie każ mi czekać, bo się boję.
-Nie masz czego, no więc chodzi o tą twoją kłótnie z Harry'm tutaj na korytarzu.
-Słyszałaś?- spytał smutny
-Niall kochanie ja to widziałam i wiem wszystko.
-Przepraszam. - chciał mnie pocałować ale się odsunęłam. - coś się stało?- dodał
-Chodzi o to... no ja coś nadal czuję do Harry'ego. - zaczęłam płakać, Niall nic nie powiedział tylko mocno mnie przytulił.
-Nie jesteś już zły ?- spytałam zdziwiona.
-Jak mogę się na ciebie gniewać przecież cię kocham. - powiedział i spojrzał mi głęboko w oczy.
-Dziękuje.
-Nie będę naciskać ale wierzę, że podejmiesz właściwą decyzję skarbie. - Wstał- kocham cię- powiedział i wyszedł z sali, a do pomieszczenia weszła Perrie z Zayn'em.
-Hej - powiedziała moja przyjaciółka i przytuliła mnie, w jej ślady poszedł Zayn ale dodatkowo dał mi całusa w policzek.
-Jak się czujesz? - spytał Malik.
-Już lepiej ale przez Harry'ego i Niall'a mam trochę zepsuty humor.
-Kupiliśmy ci... - przerwała to co chciała powiedzieć, bo usłyszała to co przed chwilą powiedziałam.
-Co się stało?- spytali jednocześnie.
-Hmm.. długa historia.
-Kochana my mamy czas. Opowiadaj śmiało, bo minęliśmy się z Niall'em, miał łzy w oczach i chce wiedzieć co się stało- powiedziała Perrie.
-Więc jak się już obudziłam, a raczej obudziły mnie jakieś krzyki z korytarza. Wstałam po omacku i poszłam zobaczyć co to i zobaczyłam kłócącego się Niall'a z Harry'm. Styles na domiar złego powiedział, że mnie kocha.
-CO!?- krzyknął Zayn - jak on mógł to zrobić Niall'owi ?
-Nie wiem jak ale najgorsze jest to, że ja nadal coś czuję do Hazzy.
-A powiedziałaś o tym Niall'owi ?- spytała Pezz
-Tak powiedziałam.
-A on co na to ?- tym razem Zayn
-Powiedział, że mnie rozumie i nie będzie naciskać.
-Jaki on kochany ale wiesz jak najszybciej musisz zdecydować- powiedziała Edwards
-Tak wiem. Zayn nie zrozum mnie źle ale czy mogę porozmawiać w cztery oczy z Perrie?
-Jasne - uśmiechnął się i wyszedł ale za nim to zrobił puścił mi oczko.
-Wiem o tym ale jest pewien problem to z Harry'm miałam swój pierwszy raz, to z nim mam śliczną córeczkę tego nie da się wymazać.
-Ja cię rozumiem. To jest tylko twoja decyzja.
-A nie możesz mi w tym pomóc- to pytanie zadałam retorycznie, bo i tak wiedziałam jaka będzie jej odpowiedź.
-Dobrze wiesz co ci odpowiem. - powiedziała z uśmiechem
-Tak wiem. - zaczęłyśmy się śmiać.
-A co z Darcy? -spytałam
-Jest u twojej mamy ale ty się niczym nie przejmuj teraz najważniejsze jest twoje zdrowie.
-Dziękuje ci.- przytuliłam ją.
-Ale za co?- spytała zdezorientowana.
-Przecież to ty mnie znalazłaś w domu i gdyby nie ty to pewnie by...
-Nawet tak nie mów- przerwała mi, bo chyba się domyślała co chciałam powiedzieć.
-Ty i Danielle jesteście moimi najlepszymi przyjaciółkami.
-A wy moimi. Wiesz mam dla ciebie małą niespodziankę.
-Jaką?
-Masz jeszcze kilku gości.- powiedziała otwierając drzwi, a do środka weszły: Jade, Jesy i Leigh-Anne. Przed moim łóżkiem stało całe Little Miix.
-Jak się czujesz?- spytała Jesy.
-Już lepiej- uśmiechnęłam się do niej.
-Mamy dla ciebie taką małą propozycję.- powiedziała Jade
-Podobno bardzo ładnie śpiewasz i chciałybyśmy z tobą zaśpiewać- powiedziała Leigh-Anne
-Co? Nie mogę w to uwierzyć...
_______________________________________________
Wróciłam :) i chce was bardzo przeprosić za to, że tyle czasu nie 
nie pisałam ale miałam dużo nauki
PRZEPRASZAM <3 





poniedziałek, 6 maja 2013

Libster Award

Nie mogę uwierzyć już drugi raz zostałam nominowana do Libster Award i to w tak krótkim czasie. Chciałabym bardzo podziękować dziewczynie z tego bloga: http://trzebauwierzycwswojemarzenia.blogspot.com za nominacje.

PYTANIA:

1. Masz jakieś zwierzątko?  Tak mam
2. Masz rodzeństwo?  Niestety mam
3. Ile masz lat?  15
4. Czym się interesujesz? oprócz muzyki to sportem
5.Ulubiona piosenka?  trudno mi wybrać
6. Od kiedy jesteś Directionerką?  coś około półtora roku
7.Twój ulubiony film? nie mam takiego ale jeśli już to chyba "Piękne Istoty"
8.Jaki jest twój ulubiony sport? Siatkówka
9. Imię twojej najlepszą przyjaciółki?  Natalia
10.Ile miałaś chłopaków?  4
11.Ideał chłopaka.  Nie mam takiego


MOJE PYTANIA:
1. Kto jest twoim ulubieńcem?
2. Ile masz lat
3. Czy należysz do jeszcze jakiś fandomów ??
4. Co robisz w wolnym czasie ?
5. Za co kochasz chłopców??
6. Co myślisz o dziewczynach chłopców??
7. Jesteś Larry Shipper ??
8. Twoje największe marzenie ??
9. Jaką jesteś osobą (chodzi o charakter)
10. Od kiedy jesteś Directioner ?
11. Czy spotkałaś się z hejtami ?


Regulamin:
Nominacja do Libster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daję możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga , który Ciebie nominował.

Moje nominacje:
http://onedirectionblogspot69.blogspot.com/
http://dream-love-friendship.blogspot.com/
http://one-direction-opowiadanie69.blogspot.com/
http://1d-changemymind.blogspot.com/
http://1d-more-than-love-4ever.blogspot.com/
http://imaginy-1d-natalia.blogspot.com/
http://littlethingsopowiadanieonedirection.blogspot.com/
http://directionerforever1.crazylife.pl/
http://marlentomlinson-hazz.blogspot.com/
10 http://one-direction-marzenia.blogspot.com/

sobota, 4 maja 2013

Pamiętnik 7 rozdział


Ten dzień zaczął się tak samo jak każdy inny czyli nudno. Ta sama codzienna rutyna. Rano poranna toaleta. Szybkie śniadanie i wyjście do szkoły- szkoły w której byłam poniżana przez to, że lubię One Direction ale ja miałam to gdzieś nie zamierzałam się ich wstydzić. Kochałam ich ponad wszystko ale Polska czy raczej Polacy już są tacy, że jak ktoś nosi kolorowe spodnie i jest bardzo przystojny to musi być pedałem, to za każdym razem bolało gdy ktoś obrażał moich idoli. W mojej klasie oprócz mnie była jeszcze jedna dziewczyna, która rzekomo lubiła 1D ale tak naprawdę kochała ich tylko za wygląd za nic więcej miałam jej dosyć. Jej rodzice byli dość bogaci i cały czas Magda szpanowała co to ma nowego z gadżetów z wizerunkiem chłopców... było to bardzo dziwne gdy ona pokazywała wszystkim te rzeczy związane z nimi nikt jej nie hejtował... ach no tak Magda jest przecież duszą towarzystwa i wszyscy boją jej się przeciwstawić z resztą ja nie byłam lepsza- sama bałam się do niej podejść i odezwać, a co dopiero obrazić. W szkole jak zwykle lekcje, hejty,lekcje, hejty, lekcje no i żeby było śmiesznej lekcje. Po szkole powrót do domu obiad, i odrabianie lekcji... miałam już dosyć tej monotonii w moim życiu nie działo się nic ciekawego... przecież bycie hejtowanym to nie jest ciekawe tylko żałosne ze strony hejterów, że nie są tolerancyjni. Po zrobieni lekcji wzięłam do ręki mój pamiętnik i zaczęłam pisać kolejny rozdział mojego opowiadania tak się wkręciłam, że nawet nie zauważyłam kiedy minęły dwie godziny odkąd zaczęłam pisać. Do mojego pokoju weszła mama, która zawołała mnie na kolacje. Wstałam i poszłam do jadalni. Pomogłam nakryć do stołu (mieszkałam z rodzicami, dwójką rodzeństwa. Starsza o rok siostra, i młodszy o cztery lata brat. Oraz z siostrą mojej mamy i jej dziećmi). Na kolacje były kanapki z żółtym serem, pomidorem, ogórkiem, białym serem( którego nie znoszę) i jeszcze do tego doszedł dżem było w czym wybierać ale oczywiście jak to przystało na mnie najadłam się dwoma skibkami chleba. Poczekałam aż wszyscy zjedzą i pomogłam posprzątać. Wróciłam do siebie do pokoju, wzięłam pidżamę i poszłam do łazienki. Tam wzięłam szybki prysznic, po wyjściu przebrałam się i weszłam z powrotem do pokoju, a tam na moim łóżku czytającą mój pamiętnik Klaudię- córkę Edyty czyli siostry mojej mamy- nienawidziłam Klaudii
-Co ty tutaj robisz? I czy ktoś K*wa kazał ci czytać mój pamietnik?- byłam na maska zła
-ciekawe rzeczy tutaj piszesz. Ale ty wiesz, że to nigdy się nie stanie? że Zayn nie zakocha się w tobie - była wyraźnie zadowolona moją wściekłością.
-wynoś się stąd
-Tak przy okazji Bartek się ze mną umówił- tymi słowami wbiła mi nóż w plecy *Bartek był moim chłopakiem ale zerwał ze mną przez 1D*- Klaudia wyszła z pokoju ze złowieszczym uśmiechem, a ja rzuciłam się z płaczem na łóżko....
-Tak przy okazji Bartek się ze mną umówił- tymi słowami wbiła mi nóż w plecy *Bartek był moim chłopakiem ale zerwał ze mną przez 1D*- Klaudia wyszła z pokoju ze złowieszczym uśmiechem, a ja rzuciłam się z płaczem na łóżko....
W tej jednej chwili straciłam ochotę by żyć. Klaudia wiedziała jak byłam i jestem nadal zakochana w Bartku. Nie byłam z Bartkiem jakoś długo ale od dawna strasznie mi się podobał.*Pewnego dnia siedziałam jak zwykle na ławce w parku i słuchałam muzyki aż nagle podszedł do mnie Bartek i zaprosił mnie na randkę ja się bardzo chętnie zgodziłam. Randka była świetna później poszliśmy na kolejną i wtedy moja "kochana" kuzyneczka zniszczyła wszystko, bo powiedziała mu jak ja to niby się zachowuje gdy słyszę One Direction ale to nie było prawdą, bo ja nie jestem jakąś psychofanką czy coś no i tak oto zakończyła sie moja przygoda z Bartkiem* Nadal nie mogę się po tym pozbierać, ja go naprawdę kocham, a Klaudia takie coś mi robi. Sama właściwie nie wiem dlaczego ona mnie tak nie lubi, ja jej nienawidzę dlatego, że ona traktuje mnie jak szmatę, obraża mnie przy wszystkich, a co jest najgorsze? Chodzi ze mną do jednej klasy i tam poniża mnie najbardziej. Boli mnie to, iż zawsze gdy się pokłócimy moja mama staje po jej stronie, a nie po mojej. Płakałam jak małe dziecko, które nie dostało zabawki po prostu łzy same cisnęły mi się do oczu. Jak tak płakałam do pokoju weszła moja mama, usiadła na brzegu łóżka i zaczęła;
-Córciu co się stało?
-Stała się Klaudia- krzyknęłam
-Co takiego znowu ci zrobiła?- chyba za bardzo nie chciała mnie słuchać
-Umówiła się z Bartkiem, czytała mój pamiętnik i śmiała się z tego co tam piszę-znów zaczęłam płakać.
-Przecież z Bartkiem nie jesteś,a pamiętnik to nic wielkiego- mama jak zwykle broniła Klaudii, a nie mnie.
-Ty zawsze bronisz Klaudii, a dlaczego nie mnie?- wykrzyczałam jej w twarz. odpowiedziała mi cisza. - zamierzasz mi odpowiedzieć czy nadal będziesz milczeć?- dodałam
-Przepraszam, że tak robię ale uważam,iż czepiasz się nie potrzebnie Klaudii o wszystko.
-Mamo ona zachowuje się tak tylko przy was zachowuje, a mnie traktuje jak nie wiem co- powiedziałam 
-Jeśli następnym razem coś takiego się zdarzy, a ja to usłyszę to na pewno coś z tym zrobię.- powiedziała ale ja za bardzo jej nie uwierzyłam
-dobrze. Mamo czy mogłabyś już iść?- wiem, że to było niemiłe ale nie miałam ochoty z nią dłużej rozmawiać.
-Tak. Dobranoc- i wyszła z pokoju. Przyłożyłam głowę do poduszki i zasnęłam. Kolejny dzień i znów ta sama monotonia. Wróciłam ze szkoły.
-Córciu mam dla ciebie super wiadomość- powiedziała moja mama
-jaką?- spytałam
-jedziemy do dziadków
-Ale do Londynu?
-Tak
-jeeej... dzięki mamo, dzięki- zaczęłam ją tulić
-ale poczekaj. Edyta też jedzie co znaczy, że Klaudia też-no i moja radość minęła.
-Mamo...
-wytrzymasz no chyba, że nie chcesz jechać do Londynu
-Bardzo chce
-To musisz być silna.
-postaram się. Kiedy jedziemy?- spytałam
-od razu po zakończeniu roku szkolnego- powiedziała mama
Ten tydzień ciągnął się niemiłosiernie.
W końcu. Koniec  roku.
W końcu koniec roku. Jeszcze nigdy aż tak bardzo nie cieszyłam się na zakończenie roku szkolnego. Cieszyłam się z dwóch powodów. Zobaczę jak mieszkają moi dziadkowie, którzy wyprowadzili się do Londynu rok temu oraz zobaczę miasto, które zawsze bardzo chciałam zobaczyć. Siedzę właśnie w swoim pokoju i nie wiem co mam wybrać za ubrania. Postanowiłam wziąć kilka sukienek, spodenki, kilka bluzek na krótki rękaw i mnóstwo bokserek. Na lotnisko postanowiłam ubrać się w TO. W drodze na lotnisko jak zwykle pisałam swoje opowiadanie oraz to co się wydarzyło w ostatnich dniach. Jedynym pocieszeniem było to, że jechałam osobnym samochodem z Klaudią. Całą drogę słuchałam kilka piosenek 1D ale teraz miałam ochotę na coś innego. (http://www.youtube.com/watch?v=I-gWAZFvObQ ) Na lotnisku przeszliśmy odprawę i mieliśmy jeszcze godzinę do odlotu więc postanowiliśmy iść do restauracji. Teraz Klaudia była potulna ciekawe jaka będzie gdy nie będzie przy nas mojej mamy i cioci Edyty. Godzinę później siedzieliśmy już w samolocie. Stewardessa poinformowała nas, iż musimy zapiąć pasy, bo startujemy. Start był mało przyjemny ale później było już lepiej.
Widok z okna był MEGA. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, obudziła mnie moja mama, która mówiła, że już wylądowaliśmy, a ja momentalnie podniosłam się na równe nogi, mama tylko się zaśmiała i razem wyszłyśmy. Z lotniska pojechaliśmy taksówką pod adres dziadków. Po godzinie byliśmy na miejscu.
-Hej babciu, cześć dziadek- przywitałam się z nimi.
-Agatka jak ty wyrosłaś i wyładniałaś- babcia mnie ściskała. Szczerze mówiąc miałam tego dość ale co się dziwić w końcu babcia nie widziała mnie ponad rok. Każdy poszedł do innego pokoju. Dziadkowie mieli duży dom więc nie było problemu. Mieszkali na obrzeżach Londynu.
dom wyglądał tak:
całe szczęście nie musiałam dzielić pokoju z Klaudią, bo tego chyba bym nie przeżyła ale za to miałam pokój z moją siostrą Olą. W pokoju miałam łazienkę więc poszłam się trochę odświeżyć i zeszłam na dół. Rodzicie powiedzieli, iż wszyscy razem jedziemy zwiedzić trochę Londyn nie powiem, bo ucieszyłam się z tego powodu i byłam pewna, że moja kuzynka nic złego mi nie zrobi, bo będą z nami moi rodzice, Ola, Eryk (brat), ciocia Edyta i dziadkowie. Wszyscy razem wyszliśmy i wsiedliśmy do samochodów. W jednym jechał dziadek, a w drugim babcia. Ja jechałam samochodem z babcią, Olą, Mamą i Erykiem, a tata jechał z dziadkiem. Na pierwszy ogień poszedł Big Ben, później London Eye i jeszcze kilka bardzo ciekawych miejsc. Gdy wróciliśmy do domu byłam na maksa wykończona i tak jak myślałam Klaudia dała mi spokój. Poszłam do pokoju i włączyłam Facebooka od razu wrzuciłam zdjęcia, które robiłyśmy sobie z Olką. Na Fb były same nudy więc wyłączyłam laptopa i wzięłam do ręki mój pamiętnik i zaczęłam pisać.
"Drogi Pamiętniku!
Cała podróż do Londynu minęła dosyć spokojnie, bo w sumie całą przespałam. Klaudia dała mi spokój gdyż prawie cały czas są z nami nasi rodzice. Już zwiedziliśmy trochę miejsc i dzisiaj jestem już wykończona. Więc przepraszam ale dzisiaj nic więcej nie napiszę."
Teraz zaczęłam pisać moje opowiadanie. Chciałabym żeby w moim życiu też się coś takiego zdarzyło.
"Szłam ulicą i nagle ktoś na mnie wpadł mało tego wylał na mnie kawę. Zaczął mnie przepraszać i dopiero wtedy spojrzałam na tego chłopaka ty był Zayn, Zayn Malik." niestety przerwałam pisanie, bo poczułam się strasznie śpiąca. Poszłam przebrać się w pidżamę, wróciłam do pokoju i położyłam się na moim łóżku, nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziłam się w świetnym humorze. Wstałam. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Po wykonaniu codziennej rutyny ubrałam się w TO i TO i wróciłam do pokoju. Ola też już nie spała chyba czekała aż ja wyjdę z łazienki, bo gdy to zrobiłam ona od razu do niej weszła..nie, ona nie weszła tylko wbiegła. Słyszałam tylko odgłosy jakby wymiotów.
-Olka... kochana wpuść mnie- pukałam do drzwi i usłyszałam przekręcanie kluczyka. Weszłam do środka, a moja siostra wyglądała bardzo kiepsko.
Mogę ci zaufać?- spytała
-Odpowiedź chyba znasz. Tak jak zawsze- z siostrą nie miałyśmy przed sobą żadnych tajemnic.
-No więc....em...miesiączka spóźnia mi się już drugi tydzień- jąkała się ale w końcu to powiedziała, a mnie zamurowało.
-Chcesz powiedzieć, tzn. myślisz, że jesteś w ciąży?
-Chyba tak.
-A mówiłaś o tym Oskarowi ?
-Nie ty wiesz pierwsza o tym wiesz i na razie niech tak zostanie.
-Ola! Rodzice muszą wiedzieć, a Oskar tym bardziej powinien o tym wiedzieć!
-Nie krzycz, bo zaraz wścibska panna przyleci- chodziło tutaj oczywiście o Klaudie.
-Olka ale Oskar musi o tym wiedzieć.
-Wiem. Upewnię się i mu o tym powiem dobrze?
-Nie pytaj mi się to jest twoja sprawa ja ci mogę tylko w tym pomóc.- przytuliłam ją.
-dziękuje- przytuliła mnie.
-No kochana ogarnij się i idziemy się gdzieś przejść. - wstałam. Moja siostra również wstała i wyszłyśmy z łazienki. Ola wzięła ubrania i znów znikła za drzwiami łazienki. Po 5 minutach wróciła ubrana w TO i zeszłyśmy na śniadanie. Oczywiście wielka lizuska już tam była... chwila czy ona miała na sobie taką samą tunikę jak moja?
-Klaudia masz fajną tunikę... tylko dlaczego kupiłaś sobie identyczną jak Agata? Przecież uważasz jej styl.. chwila jak ty go określiłaś?A tak wiem beznadziejny- Ola ją zgasiła, chciało mi się śmiać jak jakiejś głupiej ale się powstrzymałam
-Agata naprawdę masz taką tunikę jak ja?- spytała Klaudia
-Wiesz to chyba ty masz taką jak ja.
-Serio? Skoro tak to od kiedy ją masz?- spytała z kpiną
-Wiesz już od jakiś dwóch tygodni- powiedziałam
-Czyli ja miałam ją pierwsza, bo od trzech tygodni.
-Klaudia przecież kupiłyśmy ją razem na zakupach i to nie było trzy tygodnie temu tylko dwa dni temu i mówiłaś, że Agata taką ma i też chcesz taką.
-Ha ha dziękuje ciociu. - powiedziałam
-Klaudia i po co kłamiesz? Twoje kłamstwa i tak się zawsze wydają.- razem z Olą przybiłyśmy piątkę.
-Dobra dziewczyny przestańcie jej dokuczać może się pomyliła - mama jak zwykle jej broniła.
-Mamo ty zawsze bronisz Klaudii, a dlaczego nie Agaty?- Ola postawiła się za mną.
-Zbierajcie się jedziemy do Oliwii. - Oliwia to kuzynka mojej mamy czyli moja ciocia. Ciocia ma córkę w moim wieku ma na imię Natalia jest bardzo fajna.
No i mama jak zwykle broniła Klaudii. Ale już nie miałam siły na kłótnie.  Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodów. Pech chciał, że tym razem obie z Olką siedziałyśmy w tym samym aucie z Klaudia. Włożyłam słuchawki w uszy i zaczęłam słuchać muzyki. Po dwóch godzinach byliśmy na miejscu. Ciocia mieszka przy jeziorze i jest tam piękna plaża i chciałam się trochę po wylegiwać na słońcu całe szczęście była ładna pogoda. Weszlismy do środka. 
Ciocia nas miło przywitała tak samo jak Natalia. Ja, Olka i nasza kuzynka poszłyśmy do jej pokoju, a Klaudię zostawiłyśmy żeby mogła się dalej podlizywać. Okazało się, że mamy podobny gust z Natalią. Moja siostra wyglądała nadal blado ale śmiała się razem z nami, a to najważniejsze. Postanowiłyśmy iść na "plaże" ja ubrałam się TAK, Ola TAK, a Natalia TAK. Ja założyłam jeszcze na to Sukienkę, moja siostrzyczka coś takiego, a Natka To. Gotowe wyszłyśmy z jej pokoju i już miałyśmy wychodzić z domu gdy "dopadła" nas moja mama, kazała nam wziąć ze sobą Klaudię my wszystkie bardzo nie chętnie ale się zgodziłyśmy. Kuzyneczka jak zwykle tak się odstawiła jak nie wiadomo co. Jak to ona musiała się wyróżniać Czymś takim.
-Hej ona się tak odstawiła jakby chciała kogoś poderwać- zaśmiała się Olka na boku, gdy Klaudia jeszcze czegoś szukała, Natalia chyba to usłyszała, bo też się zaczęła śmiać.
-Z czego się tak śmiejecie?- spytała podchodząc do nas
-Natalia powiedziała nam śmieszny kawał- Ola wymyśliła szybko jakieś kłamstwo. Wyszłyśmy. 
***
Na plaży rozłożyłyśmy koce i położyłyśmy się oczywiście miałyśmy rację co do Klaudii, już się podwalała do jakiegoś chłopaka. Ola razem z Natalią poszły popływać ale ja nie miałam na to ochoty wolałam zostać i popisać. 
"Zayn...ja.. ja... cię kocham-właśnie wyznałam miłość swojemu najlepszemu przyjacielowi teraz się boję, że tym zniszczyłam naszą przyjaźń ale on niespodziewanie przybliżył się do mnie i musnął czule moje wargi." pisałam. 
-Co piszesz ciekawego?- usłyszałam zza pleców nieznany mi głos. Szybko wstałam i uciekłam gdyż się wystraszyłam. W połowie drogi zorientowałam się, że nie mam mojego pamiętnika ale nie chciałam się już cofać. "zrobiłam z siebie taką idiotkę uciekając przed tym chłopakiem" pomyślałam. 
*Z perspektywy tego chłopaka*
Siedziała tam, taka śliczna, zamyślona skupiona na tym co właśnie robiła. Po cichu się do niej zakradłem (sam nie wiem dlaczego to zrobiłem) i spytałem co tam piszę, a ona tylko uciekła... zostawiła swój pamiętnik...
Uciekła... Zostawiła swój chyba pamiętnik.
Wiem, że nie powinienem ale to zrobiłem. Otworzyłem go i zacząłem czytać. Połowa to był pamiętnik, a połowa... zacząłem czytać. Dziewczyna miała wielki talent do pisania.. to może trochę śmieszne ale pisała tam o mnie. Chyba była Directioner. Sposób w jaki to wszystko opisywała, jakby to naprawdę przeżywała. W swoich opowiadaniach pisała cały czas imię Agata więc z tego wnioskuje, że tak ma na imię. Swoja drogą nawet ładne jestem ciekaw skąd jest... Poszedłem do chłopaków. Wpisaliśmy jej imię w internecie i wyskoczyło, że jest z Polski co było bardzo, bo ona w swoim pamiętniku pisała wyłącznie po angielsku, nie było tam ani jednego błędu...
***Z perspektywy Agaty***
Chciałam się cofnąć po mój pamiętnik ale bałam się, że będzie tam ten chłopak. W domu popędziłam szybko do łazienki żeby się trochę ogarnąć. Gdy już wychodziłam zaczepiły mnie dziewczyny (Ola i Natalia)
-Hej Agata wiesz, że chłopcy z One Direction byli na tej plaży? - spytała Natalia.
-CO!? Ale kiedy? Jak ? gdzie?- byłam tak zestresowana.
-Ey spokojnie. Chyba przyszli jak ty poszłaś- powiedziała Ola
-A no właśnie dlaczego ty tak nagle uciekłaś?- spytała Natalia
-Wieesz... bo ja pisałam sobie moim pamiętniku i nagle jakiś chłopak się odezwał..
-chwila co za chłopak?- przerwała mi Natalia
-Nie wiem jak ma na imię i nawet nie wiem jak on wygląda. Daj mi skończyć to co zaczęłam. Odezwał się i powiedział co tam piszę, a ja spanikowałam i uciekłam, a najlepsze jest to, że zostawiłam pamiętnik.
-Uuu... masakra już go nie odzyskasz wiesz o tym prawda?- spytała Olka.
-Nie Olka nie wiem liczę na to, że zaraz ktoś zadzwoni do drzwi i mi go da- powiedziałam sarkastycznie.
-Ey spokojnie. - powiedziała moja siostra
-Przepraszam ale to było dla mnie bardzo ważne.
-Spokojnie rozumiemy- powiedziała Nat
-Dziękuje wam- przytuliłyśmy się..
POSTANOWIŁAM WAM WSTAWIĆ WSZYSTKIE CZĘŚCI TAK ŻEBY TEN KTO DOPIERO ZACZĄŁ CZYTAĆ TEGO BLOGA NIE MUSIAŁ SKAKAĆ PO ROZDZIAŁACH :) 

Przyszła do nas moja mama i powiedziała, że musimy się zbierać, bo już jedziemy. My zasmucone pożegnałyśmy się i poszłyśmy do samochodu. W środku byłyśmy tylko ja i Ola. Zaczęłam rozmowę.
-Olka kiedy powiesz o tym rodzicom ?
-Sama nie wiem ale teraz najważniejszy jest Oskar on musi się dowiedzieć ale jak ja mam mu to powiedzieć?
-Najlepiej wprost.
-Ale ja tak nie potrafię i dobrze o tym wiesz.
-shh... idzie kapuś - powiedziałam i dyskretnie pokazałam na zbliżającą się Klaudię. Moja siostra od razu ucichła, a do samochodu weszła nasza kuzynka.
- O czym tak gadacie? - spytała
-Co cię to?- spytałam
-Wiesz Zayn był na plaży... Nawet z nim rozmawiałam -powiedziała.
- Zamknij się nie widzisz, że dziewczyna ma i tak zły humor?- krzyknęła moja siostra.
-Nie jest w porządku... Klaudia, a nie wiesz czy Zayn wrócił?- zapytałam
-Nie, a dlaczego pytasz?
-Bo wiesz jeśli z tobą rozmawiał to mógł tego nie przeżyć- zaśmiałam się, a Ola razem ze mną.
-Haha... ale śmieszne idą wasi rodzice i zaraz im o tym powiem- powiedziała pewna siebie Klaudia.
-Ciociu, a Agata i Ola powiedziały...
-co znowu powiedziały?- przerwała jej nasza mama.
-Bo ja im powiedziałam, że rozmawiałam z Zaynem, a one na to że ciekawe czy on jeszcze po tym żyje.
-CO!? Dziewczyny dlaczego takie jesteście?- krzyknęła moja mama, a po chwili przy niej stał tata. Wsiadł do samochodu i odpalił go.
-Co się znowu stało?- powiedział kierując
-Agata i Ola znów dokuczają Klaudii.- powiedziała mama
-A ty jak zwykle jej uwierzyłaś. Agata czy tak było ?
-Nie do końca- powiedziała Ola
-Jak to nie do końca?-spytał tata
-Bo Agata była smutna, bo na plaży pojawili się chłopcy z One Direction...
-Tych których tak bardzo lubi?- przerwał jej tata
-Tak dokładnie i oni pojawili się po tym jak Agata poszła z plaży. A w samochodzie Klaudia żeby jeszcze bardziej dopiec powiedziała jej, że rozmawiała z Zaynem, a wtedy Agata powiedziała dla żartów "Ciekawe czy on jeszcze żyje"- powiedziała moja kochana siostra ona to zawsze umie ponaginać trochę prawdę.
-Czy tak było?- tata zwrócił się do mnie.
-Tak- powiedziałam
-Kochanie no i czemu ty zawsze we wszystko wierzysz Klaudii?- tym razem tata powiedział do mojej mamy.
-A ty dlaczego zawsze wierzysz Oli i Agacie?
-Cóż może dlatego, że one nie kłamią w prawie każdej sprawie.
-A skąd wiesz?
-To są nasze córki i im ufam, ty też powinnaś-tata dalej nas bronił
-Dobra nie kłóćcie się- wtrąciłam, a oni ucichli...
_____________________________________
Dobra będę z wami szczera chyba widzicie, że 
nie mam zbytnio weny żeby
pisać to opowiadanie ale postaram się
żeby chociaż krótki rozdział pojawiał
się raz w tygodniu tego opowiadania i jak
widzicie pojawił się pierwszy fragment czy też
może bardziej wątek z Zayn'em oczywiście 
postaram się napisać coś jak najszybciej
to tyle już was nie zanudzam 
KOCHAM WAS <3