**kuchni**
-Agata nawet
nie wiesz jak wy do siebie pasujecie ale jak wy się dogadujecie nawet nie wiesz
jak wam zazdroszczę
-dziękuje,
ale czego mama nam zazdrości przecież wy też się świetnie dogadujecie
-oj ale tak
zawsze nie było czasami zdarzały się strasznie kłóciliśmy i nasze małżeństwo
nie miało szans przetrwać, a gdy się dowiedzieliśmy, że jestem w ciąży to wszystko
się zmieniło
-aha ale
teraz bym nigdy nie powiedziała, że wy się kłóciliście, jak ja bym chciała
żebyśmy my się nigdy nie kłócili
-skarbie ale
bez kłótni nie można być w związkach kłótnie od czasu do czasu też są potrzebne
-placek już
gotowy teraz tylko na 45minut do piekarnika
-to dobrze, a
możesz mi pomóc przy obiedzie ?
-oczywiście
tylko ja mięsa nie dotknę
-a dlaczego?
Nie jesz mięsa ?
-bo ja się
brzydzę, ale jeżeli chodzi o jedzenie to bardzo rzadko zjem ale jem
-ah. Czyli ty
jesteś taka sama jak ja, jak się cieszę że teraz nie tylko ja będę taka która
tak je
-haha to miło
mi to słyszeć
*20minut
później*
-o zobacz jak
nam we dwie szybko poszło, a placek za ile będzie gotowy?
-ta zgadzam
się z mamą, placek będzie gotowy za 25 minut, Niall kochanie stół już nakryty?
-tak, a długo
jeszcze będziecie gotować bo już jestem głody?
-nie zaraz
będzie *nagle poczułaś jak ktoś
obejmuje cię w biodrach na początku się przestraszyłaś ale po chwili poznałaś
ręce to był twój blondyn
I pocałował
cię w policzek* już jest mój ty głodomorze
-ale śmieszne skarbie, ale dajcie to wam pomogę.
-no to, masz to i pozanoś
**przy stole**
Na stole było pełno jedzenia jakby jakieś święto było czy
coś w tym stylu, ale dla mnie było mało jedzenia bo w większości to było mięso
ja się tak spojrzałam a mama powiedziała, że mam jeść bo ona też je ja się
tylko uśmiechnęłam a Niall się na mnie dziwnie spojrzał a ja się tylko do niego
szczerze uśmiechnęłam poczułam jego rękę na moim kolanie ale nie przeszkadzało
mi to. –Jej jak sobie pomyślę, że
równo rok temu zaczęłam marzyć o tym żeby spotkać Nialla i chociaż chwile z nim
porozmawiać a tu teraz jestem jego dziewczyną M- zbliżają się święta a może byście
zostali u nas? N-ja mogę zostać ale
nie wiem czy Agata nie będzie chciała spędzić świąt ze swoimi rodzicami. Ty- yy.. no właśnie nie wiem to ja po
obiedzie zadzwonię do mamy i się jej zapytam czy mogę zostać tutaj czy mam
wrócić do niej i do taty.
**Po obiedzie**
*Rozmowa telefoniczna Agaty i jej mamy.
-Mamo, cześć słuchaj bo mam taką sprawę.
-Hej kochanie, jaką masz do mnie sprawę co ?
-Yyy.. No właśnie, bo rodzice Nialla chcą żebyśmy zostali u
nich na święta czy byście się zgodzili ?
- No dobrze tylko poczekaj chwilę zapytam się jeszcze
taty…. **2 minuty później**
-Mamo no i co?
-Dobrze zgadzamy się
-dziękuje wam jesteście wspaniali, kocham was papa
-My ciebie też kochamy papa *koniec rozmowy*
Ty.-No dobrze to możemy zostać na święta, bo moi rodzice się
zgodzili co ty na to Niall?
N- to postanowione,
zostajemy
M-to świetnie, Agata może pomogłabyś mi w kuchni ja bym
gotowała, a ty byś piekła. Ty-no pewnie,
że tak, a teraz jeśli pozwolicie pójdę pozmywać po obiedzie, kochanie pomożesz
mi ? N-no skoro muszę to tak. *poszłaś do kuchni zmywać i nagle czujesz
jak ktoś łapie cię w biodrach, wszędzie byś poznała te ręce to był Niall. Dał
ci buziaka w policzek* Ty-a za co
to ? N-hmm.. za to, że jesteś
Ty- słodki jesteś. N-nie
próbowałaś to skąd wiesz? Ty-
haha, ale śmieszne, to…*nie dokończyłaś bo Niall ci przerwał i złączył wasze
usta w namiętnym pocałunku. Nie chciałaś tego przerywać, ale przypomniałaś
sobie o naczyniach do zmywania.* Ty-muszę
to skończyć. N-to ja ci pomogę, bo
im szybciej skończymy to tym szybciej odbiorę swoją nagrodę. Kocham cię. Ty-ja ciebie też, a teraz wycieraj te
naczynia. N-oj no już dobrze **15 minut później** Ty-wreszcie
skończyliśmy. N-zmęczyłem się.. Ty-ciekawe czym haha… chyba tym
wycieraniem, a ja co mam powiedzieć? N-yyy…
no nie wiem, a dostane moją nagrodę? *Zrobił smutne oczy jak kot ze Shreka* Ty-oj no już chodź. N-czekałem aż to powiesz. *przyciągnął
cię do siebie i złączył wasze usta w namiętnym pocałunku, który trwał dłuższy
czas ale rodzice chłopaka wam przeszkodzili* M-oj
przepraszam nie wiedziałam, nie chciałam wam przeszkadzać już wychodzę. Niech mama zostanie. N-to my możemy iść do mnie do
pokoju, nie powinniśmy robić tutaj to co robiliśmy. M-nie przecież mogliście, jak chcecie to zostańcie o widzę, że
naczynia są pozmywane dziękuje wam jesteście kochani.
N-skarbie to może pojedziemy kupić prezenty? Ty-No tak, z chęcią bym została tutaj
z twoimi rodzicami ale ok to chodźmy.
**W centrum
handlowym**
Ty-dobra to dla kogo najpierw kupujemy prezent? N-może dla mamy? Ty-no spoko, to może coś z biżuterii? N-tak, na
pewno jej się spodoba, ona kocha naszyjniki. Tylko wybierz taki żeby tobie też
się spodobał. *pocałował cię w policzek*
Ty-kochanie zobacz
jakieś fanki idą pewnie chcą sobie zrobić z tobą zdjęcie. *podchodzą fanki* F1-cześć Niall dasz mi autograf i zrobisz
sobie ze mną zdjęcie? N-jasne *zrobił
zdjęcie i dał autograf* F2-Niall
zrobilibyście sobie oboje ze mną zdjęcie? I jeszcze chciałabym autograf. Ty-ja też mam być na zdjęciu? F2-tak, przecież jesteś śliczna i chociaż jest
nam przykro, że Niall ma dziewczynę ale nawet cię polubiliśmy z tego co
czytaliśmy o tobie to jesteś fajna. Ty-jej
nie spodziewałam się, że to tak fajnie być lubianym chodźcie zrobimy to zdjęcie
J F2iF1-dziękujemy to
pa. N-papa. Ty-narka, jej to masz fajnie z
fankami ale fajnie, że powiedziały, że mnie polubiły tak się cieszę.
**U jubilera**
Ty-Niall zobacz jakie śliczne. N-sam nie wiem, mamie może to się nie spodobać, może idź
wybierz coś z drugiej strony. Ty-no
dobrze.
**Z perspektywy
Nialla**
N-mogłaby to pani szybko zapakować tak żeby moja dziewczyna
nie widziała? Sprzedawczyni-oczywiście. N-dziękuje S-nie ma za co. Ona już chyba idzie, to
ja to schowam i później panu dam. N-dobrze
dziękuje. I co skarbie wybrałaś coś ? Ty-tak
wybrałam, i to ci się na pewno spodoba. N-to
chodź pokaż mi to. N-jej
no rzeczywiście to jest ładne mamie się spodoba, bierzemy. Ty-nareszcie
ci się coś spodobało co mi ty marudo jedna, za to moja kochana maruda*pocałowałaś
go w usta i po tym już widzieliście już tylko błyski fleszy ale wam to już nie
przeszkadzało* N-to my to bierzemy,
niech pani to ładnie zapakuje. S-dobrze,
już pakuje. *poszliście a
sprzedawczyni podała Niallowi małe pudełko ale ty nic nie widziałaś a
fotoreporterzy już sobie poszli, więc mieliście chwile dla siebie, ale ty
powiedziałaś, że musicie jechać do domu pomóc w przygotowaniach Niall się z
tobą długo sprzeczał ale jak na twojego ukochanego przystało zgodził się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej chce wam podziękować za prawie 200 wyświetleń .